Kolego afghan to gowno :D , nawet w coffekach tak mowią tylko marocco polecam hajiya , albo ketama, polm to najtanszy marocco ale chyba wciąż lepszy od każdego afgana ogolnie, kocham zapach i smak haszu, ale jak palisz ziolo na codzień to hasz już nie upierdala, wogóle jak palimy dużo mocnego zioła to przestaje ono klepać w Polsce paliłem zioło codziennie przez 3 lata i jakoś klepało w Holandii za to po paru miesiącach ledwo co mi się tam zmieniało ale i tak nie mogłem sie opanować żeby nie zapalić, i to nie prawda że hasz jest mocniejszy, tzn. palilem haszysz wiele razy i w Holandii i Francjii i Hiszpanii w kazdym tym krajów paliłem hasz z różnych regionów holandiia niby taka legit zioło mają zajebiste ale nigdy w coffeku nie udało mi się kupić tak mocnego haszu jak w Hiszpanii czy Francji. Ogólnie najbardziej klepiącą rzeczą jeśli chodzi o zioło są wszelkie warjacje odmian haze, i wiele osób to mówi mój ulubiony to Lemon haze, dużo osób mówi że haze są bardzo paranoiczne i to potwierdzam, ale to było jedyne co po takim czasie jakoś mnie tam klepało, bo po buchu czy zioła czy haszu to czułem tylko że siadło na neurony, takie odprężenie po jakim kolwiek haze, zawsze się zastanawiałem a może zaraz policja mnie zatrzyma i zrobią mi narkotesty, a może to a może tamto , ale ja akurat lubiłem ten stan . PALCIE HAZE'Y !

haszysz na pewno jest bardziej ekonomiczny wystarczy małą kuleczkę nadziać na igłę i zaraz 1.5 litra butla jest pełna.
Niemniej jednak, moim zdaniem mj>haszysz

Może i Afghan to gówno... piszę z własnego doświadczenia. Zapewne nigdy nie było mi dane spróbować dobrego, brązowego.

Lemon Haze wspominam z wielkim sentymentem. Bardzo energetyzująca i euforyczna odmiana. Idealna na imprezy typu domówka do palenia przez pół nocy : )

ja często popalam haszysz, i po kilkukrotnym zapaleniu nie wiem co jest bardziej ekonomiczne, na pewno ciastka :)

Ahhh rozmazylem sie, haszysz w Polsce czy Holandii jest za drogi bo jego główną zaletą jest cena, we francji jest dosc tani 3g za 10€, ale Hiszpania przebija wszystko nie zapomne jak kiedys na granicy kubilem od brudasa 10g za 30€ bardzo mocnego marokanca musiałem sie z nim co prawda trochę potargowac ale staliśmy na samej granicy pod marketem, i pełno straży granicznej, ale ostatecznie zgodził się podobno dlatego ze jestem z polski, no w Hiszpanii zioło też jest mega tanie 10€ za wypchany pakiet wielkości paczki papierosów, ale tego haszu jak jaralem z kolegą to nie mogliśmy wypalic ja już przysypialem i mnie tylko budził na lufe, bo on prowadził samochód nacpany, i co chwile dopalal a jako ze ja nie cpam scierwa, to ledwo reke po ta lufe wyciagalem cos pieknego <3 chce tak w polsce! Polska to straszna wieś do takich rzeczy.

Haszy kiedy go paliłem, to miałem prawie ze źródła (black afghan). Tyle że to było w połowie lat 90. Później kontakt się urwał, a dalej z rynkiem narkotykowym w Polsce było i jest coraz gorzej. Zbyt wiele spraw dotyczy tego, że oszust na oszuście tutaj siedzi. W Polsce przede wszystkim nie ma też emigrantów oraz korupcja w policji nie jest na tak wysokim poziomie jak w Hiszpanii.

W hiszpanii (andaluzja) normalnie pala bardzo mocny hasz na lawkach, przy barach, glownie marokance jaraja to, wszedzie czuc zapach tego mocnego haszu.
Czasem jak chicialem marihuane to tylko hasz.

witam mam pytanie: czy prawdziwy # może być również takiej konsystencji jak plastelina a nie gruda? Da się z niego formować kształty, jest czarny a w środku zielony (chyba mam problem z odroznianiem kolorow ale taki jakby zielony). faza trzyma jakieś 1,5 h - moze dwie godziny

Zielony kolor w haszu świadczy,że wałek jest robiony i henna dojebana jest w materiale...

https://faktykonopne.pl/wp-content/uplo ... aszysz.jpg takie cos mniejwiecej