Pewnie wyrobiona niewielka tolerancja po poniedziałkowej próbie + niska dawka. Grzybienie po jedzeniu, nawet lekkim, to też nie jest najlepszy pomysł.

Siemanko. Wie ktos moze jak sie ma spożywanie grzybków przy wadzie wzroku, krótkowzroczność 0,25 + mam te jebane męty. Jest tu ktos z podobną wadą i mętami, co spozywał grzybki Psilocybe Semilanceata ?? Moge spokojnie zajebac sobie grzybki ?? Chyba raczej nie uszkodzą mi oczu, wzroku, nie nasilą sie te męty, to nie RC, czy moze na grzybowym locie widac mniej lub bardziej te męty, czy wogole ?? Jest cos takiego wogole ?? Tej wady nabawiłem sie po Psychodelicjach, mega miksach RC i ogolnie mam mieszane uczucia, co do napierdalania Psychodelików. Chciałbym, to wiedziec i czy ktos by sie mogł na ten temat wypowiedziec ?? Komentarze typu jak masz mieszane uczucia, to to zostaw, prosze sobie wsadzic, licze na konkretną odpowiedz kogos kto miał/ma podobne wady wzroku i stycznosc z psylocybiną. Z gory dzieks i 5

Chciałem jeszcze dodac, ze od kąd mam tą wade wzroku i te męty, to probowałem tylko MDMA 1/3 pigółki i było fajnie, męty nie przeszkadzały, ale jakos mi sie dziwnie obraz telepał jak nigdy, nie było to jakies uciążliwe dla mnie, ale przypuszczam, ze jakbym zajebał cała, to byłoby uciążliwe. Kiedys waliłem po 2, czy 3 pixy na raz i nie telepało nic wogole, a teraz najwidoczniej cos sie pojebało i to chyba na zawsze z tym moim wzrokiem[męty], takze teraz jestem ostrożniejszy i kurwa nie wiem gdzie bym mogł wkleic ten post jeszcze, do jakiego wątku, zeby mi ktos odpowiedział.

[mention]fraktalizman[/mention], ja mam te JEBANE męty i słowo jebane jest jak najbardziej adekwatne. Pierwsze podejście do tryptamin grzybowych było takie sobie: wkurwiały mnie te pajączki i szlaczki. Ale im dłużej to brałem, tym bardziej mózg miał wyjebane na te męty i szczerze mówiąc pomogło mi to zaakceptować to na trzeźwo. Co do wzroku to nie wiem, ale po psychodelikach zmienia się postrzeganie - nie w sensie wizualnym a odległościowym. Grzybosajko to dobry antydepresant na wkurwienie przez męty ciała szklistego i na tę pierdoloną farmaceutyczną mafię, która może ale nie chce dać skutecznych sposobów WYLECZENIA tego schorzenia.

Witam wszystkich!

Wczoraj mialem przyjemnosc uczestniczyc w testach klinicznych psylocybiny w ramach projektu jak psylocybina wplywa na postrzeganie emocji oraz empati. Dostawalo sie placebo lub substancje aktywna nastepnie mialem wykonywany skan rezonansu magnetycznego. Wszystko w komfortowych warunkach laboratoryjnych, dziewczyna ktora mnie kierowala robi doktorat z psylocybiny, jezeli ktos mieszka w Holandii info na priv sa jeszcze wolne miejsca :)
Co moge powiedziec - ciesze sie ze moglem w nim uczestniczyc aby przyczynic sie do rozwoju badan nad sajki :) jakies pytania to zadawajcie tutaj pozdro !

I co dostałeś - psylo, czy placebo? :-)

Jak bylo po psylocybinie ? Jadles grzyby czy jakas kapsulke z psylocybina ?

Mam dokładnie to samo, smak jest tragiczny, dla mnie po każdym psychodeliku jest zmieniony - na gorsze, ale po grzybach wyjątkowo. Co wyszło na plus, raz podczas sesji wyjarałem pół paczki i postanowiłem sobie że już nie zapalę i tak się stało :)

Dostalem na oko jakies 2g cubensissow tak mozna bylo stwierdzic po intensywnosci tripa :)
Proszek rozpuszcozny w soku jablkowym :)

Jestem po pierwszym tripie na grzybach - oj chuj, jakie to jest piękne
Brałem z trzema innymi osobami - byłem prospołeczny i rozgadany jak nigdy :-)
Trochę nerwów miałem, ale wytrzymałem do peaku bez żadnych benzo itp. uspokajaczy, ale w razie czego cały czas miałem przy sobie kwetiapinę.
Ustaliłem sobie w końcu jedną rzecz, która prześladowała mnie na każdym psychodelicznym tripie - pora to rozwiązać, choć będzie to trudne.
Muszę też koniecznie spróbować grzybów w samotności - wtedy bardziej skupiam się na sobie :-)
Z pewnością będę wracał do psylocyny Lepsze od mipro, choć jakieś tam podobieństwo jest.

a co z potencjalnymi badtripami zostaliście uświadomieni że mają przy sobie jakieś benzo czy coś?