Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 1316 • Strona 1 z 132
  • 374 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: kildeis »
No to żibra biorąc pod uwagę to co napisałaś wcześniej faktycznie postęp. Blendy to syf :-/ Wracając jednak do tematu to myślę, że z reguły rozmowy z rodzicami niewiele dadzą. Większość z nas ma rodziców w przedziale wiekowym 40-50 lub nawet, tak jak w moim przypadku, ponad pięćdziesięcioletnich rodziców. Tamto pokolenie ma zaszufladkowane, że narkotyk to zło. Heroina, amfetamina, czy marihuana to taki sam narkotyk, więc tutaj nie ma pola do jakiejkolwiek dyskusji. Nigdy nie rozmawiałem z rodzicami na temat drugów jak byłem nastolatkiem - wiedzieli że palę - powiedziałem im to wprost, oczywiście obsłuchałem, ze sobie życie zniszczę, że oni mi nie po to kasę dają itd. Tak naprawdę jednak mimo całego konserwatyzmu jaki im zarzucałem i jaki w nich widziałem, byli chyba dość liberalni skoro kiedyś podczas jednej imprezy na której byli ich znajomi, zupełnie przypadkiem usłyszałem jak matka mówiła, że "tak jak my, jako nastolatki paliliśmy papierosy czy piliśmy piwo, tak nasze dzieci teraz chowają się ze skrętami". Widocznie jakoś to zaakceptowali, choć woleli mnie nie widzieć najaranego. Ale to tylko chodziło o trawę...

Do cięższego kalibru przyznałem się tylko raz, jeden jedyny, ale to chyba mnie tak naprawdę uratowało, bo byłem o krok o wjebania się w benzo - tramal. Zresztą na benzo człowiek staje się jakiś taki zajebiście szczery i dziwnie wylewny. Z drugiej strony jak sobie teraz pomyślę jakim szokiem dla moich staruszków musiało być to długie opowiadanie o ćpaniu leków i wszelkiego rodzaju świństwa, to tak naprawdę jest mi ich żal :rolleyes: Tak jak napisał Gargamel wielu rodziców w ogóle nie ogrania tych tematów. Myślą, że takie rzeczy mają miejsce tylko w jakiejś głębokiej patologii, ale w życiu nie pomyśleliby nawet, że to może dotyczyć ich dziecka. Dlatego pomyślcie najpierw jak w przypływie szczerości postanowicie się przyznać. W moim przypadku było to konieczne (doszedłem do tego niedawno - po kilku latach), gdyby nie oni i moja obecna żona (wtedy jeszcze dziewczyna) to nie wiadomo jakbym skończył... Nie ważne - to była podbramkowa sytuacja :rolleyes: Teraz jest luz. Jestem finansowo niezależny od rodziców. Nie ma tematu. Jestem na swoim, nikt mnie nie pyta czy i za co ćpam.

Moje zdanie pokrywa się z tym co padło tutaj niejednokrotnie. Jeżeli nie czujesz się wjebany, albo nie jesteś bliski wjebania w drugi (nie chodzi mi tu o jarania zioła, nawet dzień w dzień) to nawet nie zaczynaj z własnej woli rozmów z rodzicami na ten temat (chyba że masz starych jak żibra ;-) ) Szkoda ich, szkoda Twoich relacji z nimi, choć pewnie jak ćpasz to już dowodzi, że te ostatnie nie są najlepsze...

Tak się rozpisałem i nasunął mi się inny aspekt. Dziewczyna, z którą myślicie o czymś poważny, ewentualnie już żona... Pal licho jeżeli sama używa np mj od czasu do czasu. Ale jeżeli, tak jak moja żona jest przeciwnikiem narkotyków? Będziecie ją/jego okłamywać? Przez chwilę można, ale co to za związek, jakie ma perspektywy? Przechodziłem to i wiem że to błędne koło w którym się co najwyżej zgubić można. Tutaj musi być szczerość, nawet kosztem obrażania się, czy wręcz kłótni. Moja żona oczywiście wie jakie mam doświadczenie w temacie, wie że czytam hyperreala - sama czasem też zagląda, jak twierdzi żeby się pośmiać z debilnych tekstów. Wie jakie mam zainteresowania. Czasem na ten temat gadamy tak normalnie. o jest ciekawa tego czy owego. Sama jednak nic nigdy nie weźmie. I dobrze. Raz paliliśmy mj, raz spice. Nie podobało jej się. Nie namawiałem. Jeżeli coś zajaram, a że tak powiem nie wyproszę sobie pozwolenia wcześniej jest chryja. Ale to dobrze. Ona tak naprawdę mi przypomina, że ćpanie oprócz tego że smakuje, to jeszcze naprawdę sporo kosztuje :-p
Wyśniłem sobie ten świat tak długo myśląc o nim, zupełnie po nic, tak dla siebie by się bronić...
  • 714 / 45 / 0
Ćpanie ALBO kobieta. Trzeba wybierać. No chyba, że ćpa. Zresztą... ćpanie lepsze.
skakanka
  • 2876 / 99 / 0
Nieprzeczytany post autor: Syn Bozy »
Little_Jack pisze:
Ćpanie ALBO kobieta.


Nieprawda. Kwestia, żeby wiedzieć co jest wyżej w hierarchii oraz, żeby zwiazek nie opierał się na wspólnym ćpaniu, a był do niego dodatkiem.
"Czuję się gwiezdnie"

Po dzisiejszym robię przerwę
  • 729 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: Toker »
...do ćpania?
To see bee! To see sea: To see infinity, To see eternity! To city too - To see pee!
2C-B! 2C-C: 2C-I, 2C-E! 2C-T-2 - 2C-P!

Kładzenie ćpuna spać na trzeźwo to jak kładzenie żywego do trumny.
~ Lilia1

GG: 450537
e-Mail: FriendlyToker@gmail.com
  • 3523 / 51 / 0
Nieprzeczytany post autor: WildMonkey »
Jezus pisze:
Little_Jack pisze:
Ćpanie ALBO kobieta.


Nieprawda. Kwestia, żeby wiedzieć co jest wyżej w hierarchii oraz, żeby zwiazek nie opierał się na wspólnym ćpaniu, a był do niego dodatkiem.
ważne, żeby było przyjemnie, przyjemność jest najważniejsza. Hierarchie się nie liczą w takim postępowaniu.
GG 11510053
Piszcie kiedykolwiek

Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
  • 2876 / 99 / 0
Nieprzeczytany post autor: Syn Bozy »
WildMonkey pisze:

ważne, żeby było przyjemnie, przyjemność jest najważniejsza.
To trochę utopijne, bo nie zawsze to co daje przyjemność jednej osobie, daje przyjemność drugiej ;]
A związek składa się z (conajmniej %-D ) dwóch osób.

Proszę modów o przeniesienie kilku ostatnich postów do nowego tematu, np "ćpanie i związki" czy jakoś w ten deseń. Z góry dziękuję
"Czuję się gwiezdnie"

Po dzisiejszym robię przerwę
  • 374 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: kildeis »
Little_Jack pisze:
Ćpanie ALBO kobieta. Trzeba wybierać. No chyba, że ćpa. Zresztą... ćpanie lepsze.
Racja. Ćpać się nie da - spliffa można zajarać. Ćpanie gorsze ;-)
Jezus pisze:
Little_Jack pisze:
Ćpanie ALBO kobieta.


Nieprawda. Kwestia, żeby wiedzieć co jest wyżej w hierarchii oraz, żeby zwiazek nie opierał się na wspólnym ćpaniu, a był do niego dodatkiem.
Związek dodatkiem do ćpania? Nie za dużo wymagasz? ]
Proszę modów o przeniesienie kilku ostatnich postów do nowego tematu, np "ćpanie i związki" czy jakoś w ten deseń. Z góry dziękuję
[/quote]
W sumie przyłączam się do postulatu utworzenia takiego tematu. Jest chyba ktoś taki jak amorescu, czy jak mu tam (na podstawie postów wnioskuje, że żonaty), jest chyba jeszcze jeden żonaty kolo (zapomniałem ksywki) co wali acodin. Nie czytam forum dokładnie i codziennie stąd tylko te przykłady mi się nasuwają. Ale na tym forum jest kilku aktywnych użytkowników i nie wierze, że wszyscy solo...
Wyśniłem sobie ten świat tak długo myśląc o nim, zupełnie po nic, tak dla siebie by się bronić...
  • 915 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: feydewey »
Ćpanie ALBO kobieta. Trzeba wybierać. No chyba, że ćpa. Zresztą... ćpanie lepsze.

pierdolisz. albo ćpanie, albo kobieta? wybieram opcje ćpanie i kobieta. i to nie ćpająca! ha!
Związek dodatkiem do ćpania? Nie za dużo wymagasz?

kwestia równowagi.
Uwaga! Użytkownik feydewey nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 714 / 45 / 0
feydewey pisze:
Ćpanie ALBO kobieta. Trzeba wybierać. No chyba, że ćpa. Zresztą... ćpanie lepsze.

pierdolisz. albo ćpanie, albo kobieta? wybieram opcje ćpanie i kobieta. i to nie ćpająca! ha!
Powodzenia. W mojej opinii ćpanie i związek z kobietą, która nie ćpa, zajmie mało czasu. Potem będzie tylko ćpanie.
skakanka
  • 915 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: feydewey »
nie żyj sztywnymi zasadami, nie zawsze tak musi być.

jak się rzekło, klucz tkwi w równowadze!
Uwaga! Użytkownik feydewey nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 1316 • Strona 1 z 132
Newsy
[img]
Depenalizacja marihuany w Polsce już wkrótce? „Projekt jest już gotowy”

Czy jeszcze w tym roku w Polsce marihuana zostanie zdepenalizowana? Jak dowiedział się reporter RMF FM, poselski projekt ustawy jest już gotowy. Teraz jego autorzy szukają poparcia w innych klubach parlamentarnych.

[img]
Maleńczuk bez ogródek o przeszłości. „Tęsknię za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie”

Chociaż dziś Maciej Maleńczuk prowadzi względnie ułożone i spokojne życie, w młodości był uosobieniem hasła „sex, drugs, rock and roll”. Jak wielokrotnie wspominał, brakuje mu niektórych aspektów tamtych lat – przede wszystkim heroiny. – Tęsknię zwłaszcza za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie – mówił bez ogródek muzyk.

[img]
CBŚP z Łodzi zlikwidowało dwa laboratoria syntetycznych narkotyków

Zgarnęli klofedron o wartości ponad 25 mln PLN.