Sny po gieblu są tak zajebiste, że moim zdaniem, zasługują na osobny temat. Abstrakcyjne, barwne, intensywne, wyraziste wizualnie i czuciowo. Nie zliczę, ile razy mi się śniło ruchanie w trakcie miesięcznego ciągu (I te realne doznania ). Dodatkowo, dużo snów było mniej lub bardziej świadomych, gdzie można było w mniejszym lub większym stopniu wpływać na ich rodzaj i przebieg. To pojebane, ale wręcz pokochałem nokautowanie się gwałciochą, żeby kontynuować trip w świecie snów

Co jeszcze? Zajebiście śmieszna rzecz, kiedy oglądając filmik na telefonie zasypiam, a potem śni mi się to, co oglądałem, albo to, co aktualnie leci z głośnika telefonu kiedy ja leżę na blackoucie. Ten moment, kiedy ogarniasz, skąd w pierwszej kolejności wziął się taki pojebany sen. No i co więcej tu tego, zapraszam do dyskusji ugółem i dzielenia się wrażeniami całe te

(Tak, Major i Kononowicz też mi się śnili kiedy odpłynąłem podczas oglądania jak Major psznie je XD)

Po GBL mam jedynie koszmar dnia następnego, gdyż wywołuje u mnie bezsenność.

Prawda, gieblowe sny są zajebiste.

haha nic nie wiedzialem jak GBL wplywa na sen, eksperymentuje od niedawna, a tu nagle wczoraj seria koszmarów (kobita robiła w snie rozne jazdy) + swiadomy sen, stad moje zdziwienie i musialem sie upewnic czy tez tak macie :D

Po gieblu to są pojebane sny, tak realne, że się budzisz i pytasz kogoś czy to miało miejsce.
Po prostu nie są jakieś pokręcone, czy abstrakcyjne tylko właśnie tak mega realne. Długo się je pamięta. Raczej ciężko odzyskać świadomość podczas sny po g.
Przecież z medycznego punktu widzenia to nie jest normalny sen tylko śpiączka.

no fakt mają doze realności, nie są tak chaotyczne i poprzerywane, lecz w moim przypadku to chyba jednak sen skoro wale o 22.00 1.6ml i ide spac o 1.00

Dziwnym stanem były dla mnie sny, kiedy polałem którąś miarkę za dużo i mnie nokałtowało. Przypomnienie ich było nie lada wyzwaniem, gdyż uciekały tak jakby w tył głowy, a umysł desperacko starał się do nich dotrzeć jakby były ważne.
Innymi razami gdy się nieco przelało człowiek budził się ze snów zdezorientowany i zdawały się one w pierwszych kilkunastu sekundach rzeczywistością dopóki człowiek nie doszedł do siebie i uświadomił, że jest gdzie indziej.

Oj te sny na GBL ja pierdole mama do mnie (nazwijmy mnie Kuba) Kuba dalej udaje ze spie
-Kuba!
Wkurwiłem sie ze mnie budzi i powiedziałem w koncu
-Co?!
- Co? Co nic nie mówiłam
XD
Albo myślałem ze sie spuznilem do pracy i nie mogą mnie obudzić na szczęście wstałem z strachu orzed budzikiem

Nie, nie i jeszcze raz nie. Zajebiste były te sny do momentu jak nie miałam jakiegoś sex-koszmaru. Nie pytajcie co to sex-koszmar. Kurwa. Ma ktoś jakiś pomysł co by można zrobić, żeby sny były milsze? Może jakiś mix?

Śniło mi się że nie mogłem usnąć, poszedłem do matki do pokoju tam jest drugie wolne łóżko. Usnąłem tam, budzę się na środku pokoju trzepiąc w kołdrze. Nade mną matka i ratownicy medyczni. Przewieźli mnie do szpitala, chyba usnąłem. Budzę się spiąć na takim krześle jakby barowym podpięty pod jakieś kable. Wstaję chce to odłączyć. Słyszę- nie boisz się? Pić ten rozpuszczalnik też się nie bałeś? Nagle świeci się jarzeniówka a tam pełno lekarzy, pielęgniarek. Obudziłem się- w swoim pokoju. To był tylko sen.

Sen nr 2.
Śniło mi się że jestem zakażony jakimś wirusem i wszyscy ludzie chcą mnie złapać i zlikwidować. Chowałem się i uciekałem jak jakiś szczur. Wkoncu się obudziłem.