Ja w dobie maksymalnie rozjebanych receptorów po kilku polewkach jednego dnia miałem pełna mase efektów odstawiennych z psychozą włącznie
Co w sumie zostało do dzisiaj, po jednej polewce zejście jest bardzo nie przyjemne, tachykardia, potliwość, lęki, pobudzenie po kilku polewkach mnie jednego dnia mnie roznosi, uczucie jakby cos miało w żołądku wybuchnąć, ciągłe napięcie, bezsenność.
Ciekawe też było zejście wczoraj ze 125mg baclofenu, byłem przekonany że ktoś na ulicy o mnie rozmawia przez okno z moimi domownikami, gadali o tym czemu nie śpie, dlaczego jestem naćpany, że zaraz do mnie przyjdą, co chyba wybitnie świadczy o tym że mój mózg w dobrym stanie nie jest.

To faktycznie nieciekawie wygląda - jak po jednej polewce już jest tak nieciekawie. Ale pewnie miałeś dobry sort, że tak się doprowadziłeś.

Wystarczą prawie 3 lata uzależnienia, tutaj nawet nie chodzi o sort, po kilkunastu ciągach nawet chujowy sort ratuje bo bierzesz po to żeby na chwile się poczuć normalnie.
Zresztą to też może być kwestia zachwiania poczucia normalności, skoro większość tego czasu było się pod wpływem.

Właśnie tego boję się najbardziej - żeby nie stracić tego poczucia normalności. Ale do tego trzeba mieć silną psychikę aby nie wpaść w ciąg.

A ja się zastanawiałem kiedyś nad zakupem większej ilości - coś np. 10L :nuts: :nuts: Chyba lepiej tego nie robić.

peszel, nie walisz stymulantów w międzyczasie? zauważyłem, że GBL powoduje psychozy gdy przez dłuższy czas jest z nimi łączony

Właśnie przez dłuższy czas stosowałem giebla tylko jako dodatek do stymulantów, ostatnie 2 tygodnie ciągu byłem też cały czas pod wpływem kota na zmiane z amfetaminą

O, to Ci powiem że po kocie i giblu miałem schizy przez kilka dni po odstawce. Co prawda u Ciebie nie musi to się potwierdzać, ale..

Dla tego wg mnie nie ma opcji picia gbl w jakiejkolwiek ilosci czy "racjonalnym" trybie, kiedy ma się za sobą kilka lat ciągów i odstawień. U mnie zawsze i tak kończy się to kolejnym ciągiem. Jak długo Ci się udaje (rozumiem że tak jest) pić tak tylko od czasu do czasu i z jaką częstotliwością?

W ciągu po wypiciu nie wracasz do normalności, a tylko zapewnisz sobie komfort nie męczenia się i powrót do bezpiecznego świata gbl.
Ja po ostatnich 5-6 latach picia gbl i równoczesnego brania stymulantów (zabójcze idealne połączenie) Mam spory problem żeby w ogóle sobie przypomnieć jak wyglądała ta normalność kiedyś.Obawiam się też źe już powrotu do takiej jak była nie będzie. Jak odstawiłem na pół roku ostatnim razem gbl i stym to normalność sprowadzała się tylko do tego że była męczarnią nie do zniesienia. Depresja, stany lękowe, całkowity brak odporności na stres, całkowity brak chęci do działania oraz utrzymywania kontaktów z innymi ludźmi, często wracałem z pracy kładłem się spać i wstawałem rano do pracy w której każdą minutę odliczałem do jej końca i wreszcie chwili aż mnie wyjebią bo praktycznie nic nie robiłem. Próbowałem stosować tylko trochę stymulantów do pracy, ale nic z tego bo poza zwiekszoną aktywnością, robił się rozpierdol w głowie jeszcze większy, stany lękowe razy dwa. Sam gbl z kolei poza poprawą nastroju, lepszym kontakcie z ludzmi zero chęci na cokolwiek, poszedłem do psychiatry dostałem na depresje coś, potem kolejny, efekty niezauważalne. Skończyło się powrotem do poprzedniej sytuacji, minęły już dwa lata i chyba po odstawieniu spróbuje leczenia w ośrodku.

ja na szczescie nie lacze tego ze stymulantami, "jedynie" biore 200mg sertraliny na depreche... choc GBL daje mi wiekszy efekt terapeutyczny niz te pieprzone leki....

ostatnio jednak wpadlem na genialny pomysl i zamowilem 1g etylofenidatu ( po 2-3latach przerwy od jakichkolwiek stymulantow )...oczywiscie jak to ja.. wciagnalem wszystko w ciagu kilkanastu godzin.... dzis minal tydzien od tamtego czasu i dopiero zaczynam sie czuc normalnie... wypilem wtedy ogromne ilosci GBL'a, leki chyba przestaly dzialac, bo problemty powrocily ze zdwojona sila, ogromna potliwosc, dreszcze, drzenie miesni... jedynie GBL ratowal mnie przed calkowita delira.. choc oczywiscie bedac w ciagu juz 2 miesiecznym i wypitych chyba 2l ( wczoraj zamowilem kolejny litr ) nie moglem odstawic od tak bo bym chyba sie skrecil w bolach....

a Tobie baltazar zaden osrodek nie pomoze jak sam ze soba nie porozmawiasz... uzaleznionym sie jest do konca zycia i tylko calkowite porzucenie GBL'a pomoze Ci z tego wyjsc... ale sam bym tego nie potrafil zrobic, wiec latwo mi sie doradza....

To ile ładowałeś w ciągu doby ?