Luminal jest dla hardkorowych graczy, ja się na nim dwukrotnie przejechałem. Raz całkiem na wariata, ale przynajmniej tydzień czasu balowałem, a ostatnim razem zapomniałem że wypiłem 2 browarki, wziąłem trochę oksazepamu na próbę i to najpewniej zaważyło o pojawieniu się niepamięci następczej, po której tabsy fenobarbitalu jadłem jak draże korsarze no i uśpiło na 4 dni pod respiratorem. Więc proszę mi tu nie pisać, że nie działa bo działa równo z zegarkiem - do czterech dni

Przypuszczam, że benzo już przerobiłaś, skoro jesteś na Luminalu. Rzuć to gówno. I tak:
1. Możesz spróbować mój aktualny mix, który mi pomaga: 2 mg klonazepamu + 4 mg estazolamu + 100 mg chloroprotyksenu, a jak się za wcześnie wybudzisz - lorazepam tylko z głową. Na dłuższą metę żadne to rozwiązanie (tolerancja + uzależnienie), ale doraźnie/tymczasowo powinno działać
2. 200 mg promazyny. Jeżeli benzo-like hipnotyki nic ci nie robią, trzeba to zrobić inną drogą. Na tym można lecieć dłużej

Niby dawka śmiertelna to 1g, czyli cała fiolka, 100mg.

Tak 1g, ale jest to potencjalna dawka śmiertelna, czyli taki minimalny próg od którego zgony mogą wystąpić, najprawdopodobniej nie solo, lecz w mixie z innym depresantem dla osoby nie posiadającej żadnej tolerancji. Całe opakowanie 10 tabl. x 100 mg.
Dawka śmiertelna dająca ci ok 85% na śmierć, lub więcej wynosi 4g. Chcesz być sztywny w 100%, zjadasz 6-8g.

Ja to dałem ciała bo zanim usiadłem do fenobarbitalu, wypadło mi z głowy, że jestem po dwóch piwach i wcześniej zjadłem prawdopodobnie całą pakę oksazepamu. A, że nie działał jak sobie życzyłem, to zasiadłem do ciężkiej artylerii
Po dzisiejszych szacunkach mam dużą pewność, że dawka całkowita oscylowała w granicach 2g

Gdyby to były klony, rolki, xany, nic by mi nie było, ale barbiturany to inna para kaloszy, trzeba się z tym liczyć.

Dlatego to wycofali prawie całkowicie. Na rynku został fenobarbital i chyba jeszcze jedno barbi gdzie stosuje się je tylko w wyjatkowych sytuacjach np jako lek drugiego rzutu przy padaczce gdy np klony czy rolki nie pomagają itd.

To właśnie ten jedyny dostępny na receptę od lat barbituran - fenobarbital, jest brany pod lupę i prawdopodobnie pójdzie na odstrzał. Fenobarbital wynaleziony w 1905 roku do dziś nie ma sobie równych w leczeniu wszystkich stanów epilepsji i dlatego nie jestem pewien co z nim zrobią. Myślę, że na razie zaostrzą kontrolę, czyli wrzucą do grupy wyżej w wykazie substancji psychotropowych z grupy IV-P do III-P. A ja właśnie jestem pod wpływem 300 mg i jest chill

Luminal jest nadal dostępny.
Lepsze barbi mają tylko weterynarze.

Mi sam Lumi nie wchodzi tylko w mixach ..........
Hydroksyzyna_pernazyna = zamulacz ale nie koniecznie, bo do tego trampek (obecnie nie bo jestem na sybstytucyjnym) wiec Bupra 16mg + 5 clonów i dopiero do tego Liminal z 2-4 tapsy i po godzince pojawia się taki "fajny kapeć"
Rozłożone w czasie z rozumem, jak po godzinie, czy dwóch znowu bupra np 8mg + 5x clon + znowu z 2 x luminal dodawanie i pojawia się na końcu spoko noddowanie

Ale co do samych barbi - niestety weterynarze mają większe pole do popisu.


Pozdrawiam pozytywnych wariatów

Czy luminal 100mg ze słoiczka ma postać białych tabletek wielkości klona?
Jest jakiś ekwiwalent barbi=benzo? Z zerową tolerką 100mg porobi fajnie? Tak, wiem, to nie jest zbyt rekreacyjne, ale od lat marzyłem zeby sprobowac barbituranu jakiegokolwiek i akurat nadarzyla sie okazja. Na 99% to nie scam, bo ta osoba by mnie nie ojebala (a miała wiele okazji). Dodam, że sam uważam za idiotów typów ktorzy cpają tabletki nie z oryginalnego blistra, no ale to jest ze sloiczka.

Takie podobne tabsy, bez podziałki.

@NahoyCito nie ma ujednoliconego przelicznika jeśli chodzi o ekwiwalencje barbituranów. ja dawno temu brałem fenobarbital w postaci Luminalu 100 mg (oraz Bellergotu, który pominę), co opisywałem tutaj w stosownym wątku i obecne jestem jedynie w stanie powiedzieć, że dosyć ciężko odnieść się do jego działania w celach porównawczych - sam mechanizm działania tychże leków jest podobny, obie grupy zahaczają o te same receptory, ale dokładna wykładnia jest ciężka do sprecyzowania. dodatkowo - miało to miejsce dawno temu i nie pamiętam aż tak dokładnie natężenia efektów psychotropowych po spożyciu fenobarbitalu, zatem nie będę na siłę sobie przypominał i potencjalnie wprowadzał kogoś w błąd.

czuć, że fenobarbital to przeżytek - mimo jego psychotropowych właściwości, które odczuć byłem w stanie dosyć silnie. twierdzę, że dużo lepiej sprawdzają się benzodwuazepiny (przeciwlękowo, miorelaksacyjnie, sedatywnie) - powodując dużo mniej skutków ubocznych, są także mniej toksyczne.

*zapobiegawczo jeszcze wspomnę, że należy podchodzić do fenobarbitalu z ogromną dozą ostrożności, zaczynając zażywanie od niskich dawek!

**natomiast powszechnie dostępne kalkulatory sugerują, że 100 mg fenobarbitalu to ok. 50 mg diazepamu:

(https://clincalc.com/Benzodiazepine/)