Wzięłam je w sporym odstępie czasu, coś jakby samo wzięcie tej dawki trwało zbyt długo i zwyczajnie czułam się jak nawalona, ot co, bez żadnym typowych dexowych efektów na tej dawce

A to o czym mówicie, ten wielki mrok ;] to jakie uczucie? Mam na myśli czy straszne czy nic specjalnego......

Jak dla mnie te zaćmienie jest typowo neutralne. Ani mnie to nie przeraża, nie zachwyca, ani nie przeszkadza takie to jakieś ni w dupe ni w oko :-p
Ale jakoś czuje sie jednak lepiej gdy to sie nie robi ;]

O, to to! Takie delikatne oevy w ciemnościach.
To mnie nie spotkało.

Wcześniej o tym nie napisałem, ale jest jeszcze jeden dość ciekawy efekt uboczny, zauważalny - przynajmniej w moim przypadku - dopiero powyżej dwóch tygodni od odstawienia dxm.

Mega długie, złożone, realistyczne sny, które doskonale się zapamiętuje i ciągle ma się wrażenie, że za nimi kryje się coś ważnego i wystarczy je 'rozszyfrować'. Często są świadome, a jak nie w pełni, to tak jakby świadome tylko w połowie.

Pierwsza noc po mocnym tripie, to zawsze kamienny sen i zero zapamiętywania, ale już druga była u mnie zawsze 100% pewnością, że wiele ciekawego się wydarzy. Często powtarzał się w tych snach motyw końca świata, walki ze złem i ucieczki przed ogromnymi istotami (coś w stylu bossów z Shadow of the Colossus na PS2). Jednak to tylko podczas drugiej nocy. Kolejne były raczej zwykłe, z praktycznie zerowym zapamiętywaniem, ale mniej więcej od trzeciego tygodnia abstynencji ZAWSZE zaczyna się u mnie to samo, a dzisiaj przekroczyło to chyba wszelkie granice...

A to pewnie dopiero początek. Aż sam się trochę obawiam kolejnej nocy...

Dodam też znaczną nadaktywność czakry korony i trzeciego oka względem tych położonych niżej. No, ale to akurat wypracowałem na tripach na własne życzenie. ;]

W moim przypadku po DXM nie ma nawet żadnej fazy. Ja po prostu się aktywuje alergicznie i zatruwam jednocześnie.
-chęć wymiotowania
-potworny swąd twarzy
-nieregularna opuchlizna części twarzy
-zaburzenia równowagi
-zaburzenia percepcji.

Znając inne dobre substancje aktywne, napewno nie tkne dexa ani razu więcej. Tania drag-trutka dla poszukujących wrażeń gimnazjalistów. Tyle ode mnie.

Pozdrówka
Messerschmidt

Pfff... Nie poznałeś jeszcze jego właściwego działania, ale od razu skreślasz substancję, bo inne ćpuny już wbiły ci do głowy przekonanie, że to jest zabawka dla kinderów. Twój wybór - jedni wolą dxm, inni robią za testerów funshopowych wynalazków.

Aviomarin+Zyrtec+konkretna tripowa dawka+noc+wygodne łóżko+dobre słuchawki+różnorodna muzyka+ciągle zamknięte oczy+brak ruchu i musi być zajebiście.

Ale nie będę namawiał cię do taniej drag-trutki, skoro wolisz przepłacać i poszukiwać wrażeń w chuj wie co zawierających smartszopowych pigułach. I kto tu mentalnie jest na poziomie gimnazjum?

PS. mam 23 lata, jogurt ma chyba tyle samo, majed ma 27, a Kazik pewnie jeszcze więcej. Z tych starszych pamiętam jeszcze Nagniota i d*m. Straszne z nas kinderćpuny. ;(

Dlaczego jak na kogoś DXM źle ciała to odrazu jest mianowany słowami typu " tania drag-trutka dla poszukujących wrażeń gimnazjalistów"?

A jestem pewien, że gdyby został u nas zdelegalizowany, dostać by można go było tylko na zagranicznych stronach z RC powiedzmy za 10-15$ za gram i wtedy komuś by sie nie spodobał gadka była by zupełnie inna... Np.
coś w stylu "To nie jest drag dla mnie... Może inny dysocjant będzie lepszy".
A tu to odrazu tak brutalnie hehe.

Meserszmit myśle że jakbyś spróbował tak z 20-30mg cetyryzyny (Amertil,Zyrtec) + 1 aviomarin i na wejściu pare buszków zielska to zniwelował byś wszystkie te skutki i dopiero wtedy poczuł prawdziwego tripa.
Ale czy zdecydujesz sie na powtórke to już Twa decyzja :-)

Skutki uboczne? Nie bezposrednio po, ale jakis tydzien - dwa. Potok kosmicznych mysli, lekkie uczucie alienacji, o gasnacych latarniach nie wspominam ;-) , oevy, szumy - jak najbardziej..

... ale macie rozkmine na temat mętuff w ciele szklistym i róznego rodzaju " zmiań wizualnych postrzegania " . Kropki w ciemności, piksele, zamazana wizja . " Coś się poruszyło " w kącie oka ( o mamo ) . Męty mam od 5ciu lat i nie zwracam na nie uwagi na resztę pierdółek też . Ogólnie to mój wzrok jest silnie apgrejdowany dzięki ćpaniu . Powinienem ( niby ) nosic okulary a tego nie robię i daję radę . Mam dość duża wadę minusową wzroku ( jkaies 2- 2,5) . Będzie już ze 7miesięcy jak nie noszę bryli . Dzięki temu pojmuję/widze świat inaczej . Ma wyraz bardziej symboliczny . Zwracam uwagę na kształty i kolory - nie na szczegóły . Dla mnie bomba bo mam dzieki temu o wiele lepszą orientację w terenie a z drugiej strny mój mózg ne chłonie masy niepotrzebnych bodźców typu : teksty reklam, ogłoszenia, fajna bluzka, zjebana spódniczka itp. AQ propo tych pierdółek cevowatych - nie podniecajcie się bo to wielkie zero i normalka, która z czasem (* biegiem ćpania ) przerodzi sie w schizofrenię

mi po większych dawkach zawsze wyskakuje czerwona piegopodobna wysypka ;O