Pierwszy raz?
Niech pomyśle..
Miał być przemyślany. Kilka dni przed sylwestrem jednak był spontan i wpierw test. 90 mg.
Czekam niecierpliwie 1,5. Nic. Zarzuciałam w sumie 300 mg tam co 1-2 min. Albo od razu..nie pamiętam.
Na początku lekkie otumanienie jak po paru piwach. Potem nagle jakby coś mi utkwiło w gardle. Nie umiałam zbytnio oddychać. Włączyłam muzykę. Chciało mi się bardzo spać. Chciałam przeczekać to snem. I wtedy pojawiły się myśli jak to ktoś już opisywał, że się nie obudze już nigdy. Patrzyłam na różne przedmioty w pokoju. Niektóre wydawały się złe. W końcu stwierdziłam, iż napisze pożegnalny list. Nie byłam w stanie zbytnio tego zrobić. Chodząc trochę się obijałam. W końcu zapomniałam co chciałam zrobić i poszłam spać. Rano obudziłam się, ale nie mogłam patrzeć na ludzi z bliska. Nieprzytomna.
Może to przez niewielkie podwyższenie temperatury albo złe wyliczenie w czasie?
Nie wiem, czekam na opinie fachowców ;d

Jako dr acodis kałza, specjalista w sprawach typowo przeciwkaszlowych związanych z kaszlem stwierdzam kilka następujących, niezaprzeczalnych faktów. Po pierwsze mamy tu niewłaściwe nastawienie psychiczne. Stwierdzam również brak urządzenia elektronicznego, przechowującego w cyfrowej postaci dźwięk. Urządzeniem tym powinien być komputer lub mp3ką, discman lub walkman. Takowa infrastruktura grać powinna ulubione nuty, a Ty powinnaś płynąć razem z muzyką. Wystarczyłoby wówczas zamknąć oczy i po prostu kurwa oddalać się od własnego ciała, buszując pośród licznych CEV. Wybacz, nie chcę, ale muszę. Do szkoły.

Wczoraj pierwszy raz zażyłem DXM w postaci jedenej paczki Acodin. Około 17:30 zjadłem 90mg-test na uczulenie. Negatywnych objawów nie zaobserwowałem więc około 19:50 rozpoczełem zjadanie reszty tabletek, 2 tabletki co 2 minuty popijane Coca-Colą. Oto krótki raport, który napisałem wczoraj podczas fazy:
20:15 zakończyłem spożywanie tabletek
20:30 idę się wysikać, delikatne kłopoty z równowagą
30:35 zaczynam oglądanie filmu Baraka {POLECAM!!}
20:45 czuje jak wchodzi, wkręcam się w ten niesamowity film, czuje ćiśnienie w głowie, gorąco, poce się, właśnie w tej chwili poczułem potrzebe napisania raportu:) leci kawałek Prometheus-Oz
20:49 dalej oglądam film
21:08 stan się pogłębia, powoli film staje się niezrozumiały, delikatna ochota na bełta
21:29 film, który oglądam początkowo był jakis płaski, a teraz robi się trójwymiarowy, muzyka z tego filmu mnie wkręca
22:02 miejsca które ogladam w filmie wydają się trójwymiarowe prawie jak bym tam był...czas płynie powoli
22:23 koniec filmu, był zajebiście realistyczny, dosłownie jak bym tam był
22:25 zaczynam słuchać muzyki, lepiej jak jest zgaszone światło
22:35 Prometheus-The logic of the polyphonic w Winampie + wizualizacja Amanita Muscaria OPEN MIND MIX, wydaje mi się, że lece albo kręce sie na karuzeli
23:00 chyba zchodzi powoli ale wizualizacje w winampie do Shpongle robią wrażenie
***koniec raportu***
WNIOSKI: Nawet fajnie, ale bez rewelacji. Myślałem, że będzie troche inaczej. Możliwe, że jeszcze kiedyś wezmę DXM w większej dawce.

Za pierwszym razem - 10 tabletek, tak w formie testu.

Myślałem, że będę miał halucynacje, wyjście z ciała, Bóg wie co.

Mimo tego, że faza nie była taka, jak ją sobie wyobrażałem, to i tak skakałem (no, może raczej roboczołgałem się...) z radości, że mam takie fajne kręcenie we łbie i pomyślałem sobie, że będę to brał już bez przerwy, codziennie. :D

Później dopiero się cięższe jazdy...

Pytanie do bardziej doświadczonych- 3 plateau nadaje się na imprezę? Tzn będę w stanie tańczyć później? Czy lepiej poświęcić imprezę, zostać w domu i "odkrywać siebie"? Jest jeszcze opcja żeby wziąć słuchawki na niby imprezę i pójść do lasu (kocham to).

Niedawno znalazłem to forum, wcześniej myślałem że to myślenie po 10-20 tabletkach to całkowite możliwości Acodinu (i szczerze mówiąc byłem zadowolony:) ), więc teraz nadrabiam zaległości i planuję brać przeważnie 900 dopóki będę czuł że wszystko jest ze mną ok, a za kilka miesięcy (jak będę miał doświadczenie i możliwości) to spróbuję osiągnąć plateau sigma.

Is it good idea?

to zalezy, ale mozesz miec pewne klopoty, tj robo-walk. moim zdaniem sie nie oplaca, 3plat lepsze jest do lezenia samemu. dysocjacja na imprezie to troche kiepski pomysl, imo.

Byłem na 3 levelu na jakimś dnb festiwalu i powiem, że nieziemsko można się rozkręcić. Densik z zamkniętymi oczkami, full cev z piekła rodem , max energii, swój świat miałem i dobrze mi to się w pamięci zapisało. Ale ja to specyficzny gatunek jestem. Niektórzy nie potrafią na 3 wstać z łóżka.

Hehe, problem z głowy- kumple mi przed chwilą napisali że dzień wcześniej jedziemy pod namioty więc tam będę mógł sobie zaaplikować moje panaceum, i dowiem się do czego mój mały móżdżek jest zdolny :D

Dzień Dobry, znaczy dobry wieczór nazywam się Grejt depreszyn i pierwszy raz zjadłem dxm prawie 3 lata temu, i jem go do dziś (z przerwami długimi jak i krótkimi), bo jest fatastycznym kosmo-astral-psycho wypierdalaczem.
Jak zjesz go raz to już po Tobie ! Zakochacie się i pobierzecie, więc uważaj... nie nie - on Cię nie zdradzi... Najwyżej TY jego, ale jak to zrobisz... Więc się zastanów zanim zjesz te małe kurewki (przepraszam za to wyrażenie starszyznę).
Lubię tak czasem postraszyć wybaczcie mi...

Pozdrawiam

Nie przestraszysz mnie :P
Ja jadłem go pierwszy raz rok temu, leczyłem się nim z depresji i (o dziwo) pomogło, więc szacunek mam do niego przeogromniasty. Nie brałem go do maja tego roku, przypomniał mi o nim kumpel który wylądował po nim w szpitalu. Ma uczulenie, wziął 1350, a najlepsze jest to że jak tylko zaczął mieć fazę to sam zadzwonił na pogotowie żeby go zabrało.
Biorę go tylko w celu poznania siebie, wcześniej nie brałem żadnych używek, tylko alkohol. Będę starał się osiągnąć moją granicę możliwości, jeśli coś będę pamiętał to za tydzień na forum wszystko opiszę :)