Powiem tak; w zeszłym miesiącu broniłem pracę mgr. Zacząłem się uczyć (praca pisana parę lat z przerwami w studiach) jakoś 10 dni przed obroną (wcześniej piłem) żeby nie pić paliłem dość dużo zioła tak z 1 g dziennie, więc ucząc się zamiast tylko czytać (chuja zapamiętywałem) robiłem notatki (z 50 stron czy więcej wypisałem?) ostatnie z 6 dni siedziałem praktycznie cały dzień robiłem tylko celowo przerwy takie na zakupy itp. Planowałem parę dni wcześniej przestać jarać ale nie wyszło więc dzień wcześniej zjarałem mniej rano przed obroną już nic nie jarałem. Przed salą nic nie wiedziałem jak wszedłem siadłem i dostałem pytania to tak nagurwiałem że chyba raz czy dwa przez całe studia na jakiś ustny egzamin tak wykułem. Jak wyszedłem oczywiście od razu spaliłem nabitę ale przyjść na egzamin najarany to bym się bał że mi się zaczną robić luki w pamięci.

I najlepsze że minął prawie miesiąc a ja i nadal pamiętam większość tych rzeczy jak się uczyłem na egzamin w KWP na pamięć de facto ustawę to dwa tygodnie później nie pamiętałem nic praktycznie (nie jarałem jak się uczyłem).

Na trzy pierwsze jakiś stymulant a na ostatnie jakieś benzo. Ja bym połączył alpre z amfetaminą, tylko nie przesadź z dawkami bo będzie lipa