Ginkgo biloba w ekstrakcie 50:1 (tabletka 120mg odpowiadające dawce 6g) suplementowałem codziennie przez 4 miesiące. Zanim zacząłem brać tę wersję, brałem normalną w dawce 500mg. Jest bardzo słabym iMAO, co potwierdzają również zagraniczne źródła. W tej kwestii polecam odpuścić, gdyż trzeba by zjadać naprawdę spore ilości, co nie opłaca się materialnie oraz ciężko określić, jakie dałoby skutki. Zresztą jest wiele lepszych iMAO. Odnośnie działania, przez pewien czas suplementacji czuć poprawę pamięci krótkotrwałej i długotrwałej oraz ogólnej sprawności intelektualnej. Potem jakby efekt słabnie (coś w rodzaju tolerancji). Mój ojciec oraz babciaod czasu do czasu biorą cyklami miesięcznymi lub dwumiesięcznymi i taka suplementacja jest moim zdaniem najlepsza do tego, co gingko robi najlepiej - "przetykania" mózgu.

Gingko to nootrop, lepiej sobie cos z racetamow zalatwic. Za to w miksie guarana+zen-szen+gingko pokazuje moc.

Jakie preparaty najlepsze do miksu guarana żeń-szeń ginko? Coś ekonomicznego? Coś gotowego?

Substancje, których nie ma w spisie grup substancji psychotropowych/narkotycznych nie są niedozwolone, a nie zakwalifikowane do użytku i niedozwolone od obrotu. Czytaj uważnie ustawę. Ich posiadanie jest dozwolone, możesz je jeść (choć nie są do tego przeznaczone), ale problem jest z dystrybucją, gdyż zazwyczaj zostają zakwalifikowane jako środki zastępcze (czyli środki niezarejestrowane, ale zbliżone w działaniu do zarejestrowanych). A to już jest niezgodne z prawem i podlega karze grzywny (wsadzają za dystrybucję narkotyków/nielegalnie leków).
Czytaj uważnie ustawy, ja przeczytałem o przeciwdziałaniu narkomanii całą i wszystkie załączniki.

Co do zamawiania to dostawać możesz, o ile nie ma podejrzenia dystrybucji. Jak ktoś ma dostać po łapach to wysyłający. Jednak najlepiej się nie przyznawać do zamawiania przesyłki w razie czego, tylko uznawać, że ktoś sobie zrobił jaja czy się pomylił.


Gingko jest kiepskie w działaniu, to bardzo słaby NRI, iMAO jest pewnie niezauważalny (sporo środków jest iMAO, ale słaba blokada = brak efektów), jedyne co skutecznie robi to blokuje krzepnięcie krwii (w dawkach wyższych niż zalecane, bo zalecane są nieodczuwalne). Jak dla mnie szkoda kazać to dodatkowo organizmowi mielić. Gingko do kosza.

czyli - w teorii - chwalac kurkume za wlasciwosci przeciwaltzheimerowskie/nootropowe swojej nauczycielce od anglika złamałem prawo?

W teorii, jeśli kurkuma nie jest zarejestrowana jako lek/suplement i chwalisz ją za właściwości nootropowe to jest to niezgodne z użyciem i może być traktowane jako propagowanie środków zastępczych :)

Ale kurkuma akurat jest zarejestrowana jako suplement, występuje w kilku preparatach w aptekach ze względu na swoje prozdrowotne właściwości. Zapomniałem o tym :)

Przykładowo promując wśród ludzi ćpanie gałki muszkatołowej (że niby daje efekty podobne do psychodelików czy coś) już promujesz ćpanie czegoś, co ma służyć jako przyprawa i to jest łamanie prawa (teoretycznie). Ustawa zakłada, żeby ludzie nie dowiadywali się o psycho właściwościach substancji, które służą jako barwniki, przyprawy, czy płyny do czyszczenia (GBL).

Panowie - idźcie do działu prawnego albo na priv, bo zaśmiecacie wątek. Tyczy się to głównie użytkownika "doctorblack", który pisze tutaj WYŁĄCZNIE o tym. Tyler bez winy nie jest, ale w jego ostatnich postach są też przydatne informacje dotyczące dopingu mózgu. Autora kolejnych postów, które będą poruszały nie ten temat, który trzeba, nagrodzę ostrzeżeniem :) Enjoy!

Browar pytał mnie jakiś czas temu, co rozumiem przez "nagłe wzrosty ilości magnezu" - już podaję informacje. "Podobnie jak w przypadku wapnia, stwierdzono, że wydalanie magnezu w pewnym stopniu jest uzależnione od sodu. (...) Główną rolę w regulacji nerkowego wydalania magnezu przypisuje się samemu procesowi transportu, którego wartość transportu maksymalnego jest bardzo niska. Już niewielki wzrost stężenia magnezu w osoczu powoduje więc, że jego nadmiar ulega wydaleniu z moczem".

Źródło: "Biochemia kliniczna w praktyce lekarskiej" pod redakcją prof. dr hab. Jana Sznajda, Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich, Warszawa 1983.

@Tyler Durden
Gingko Biloba suplementuję razem z żeń-szeniem i korzeniem arktycznym. Zaniepokoił mnie jednak Twój post, który stwierdza jego znikomą przydatność. Jakieś konkretne źródła dotyczące (nie)skuteczności miałeś na myśli? Czy również w w/w miksie nie nadaje się do niczego? Z tych trzech suplementów najbardziej czuję działanie korzenia arktycznego, zatem polecam - delikatnie pobudza, aktywizuje, działa prospołecznie.

Na razie odpuszczam z kofeiną. Dużo piję kawy i chcę ją ograniczyć do zera. Co do tej teaniny- nie stałamsi działania Noop-a? Jaką dawkę polecacie? 3x50mg?

L-teanina niweluje skutki uboczne oraz nieprzyjemny bodyload kofeiny, tj. wysokie cisnienie, drgawki etc. L-teanine bierz razem z kofeina w jednym posiedzeniu.

Na wstępie chciałbym się podzielić kilkoma wnioskami:
1. Każdy ma swój bieg jałowy to oznacza, że każdy ma różny poziom wyjściowy energii na codzień.
2.Indywidualnie u siebie można zbadać za pomocą badania SPECT pewne rejony mózgu, mające istotny wpływ na funkcjonowanie (metabolizm i ukrwienie).Chodzi tutaj w szczególności o : głęboki układ limbicznym, jądra podstawne, kora przedczołowa, zakręt obręczy, płaty skroniowe.

Aktualnie stosuję taki mix (też dość niereguralnie), ale efekty są.
Ginkofar - w dawce do 320 mg max. 4 razy dziennie (1 przed snem). Można kupić plastry na nos ( breath...) poprawiają przepustowość, więc człowiek lepiej oddycha śpiąc:)

Stosuję też dwa olejki eteryczne, które mogę polecić:
Bazyliowy - koncentracja i tłumienie leków.
Rozmarynowy - tłumiący zmęcznie i wpływający na mobilizację.

Osobiście uważam, że sprawdzonym i dobrym produktem jest stress control 3X. Różaniec górski, ashwanganda, żeń szeń...
Wcześniej stosowałem MACA (kapsy) z tego, co wiem lepiej kupić proszek i pić sobie z herbatą.

Kofeina tabletki 120 mg albo yerba mate IQ z ginko.
Żeń szeń w formie amupłek 10 ml b. dobry!
Od czasu do czasu polecam wypić lampkę wina bądź piwko, tylko nie przesadzać (1 lampka) bądź 2-3 piwa maksymalnie i nie
jakiś rojal ;-)
Witaminy b complex ( B1,B2, B3,b6, b7-50 mg b5-50 mcg, b12 - 50 mcg, cholina 21 mg,kwas foliowy 400mcg, Inozytol 50 mg.
I na podstawie swoich obserwacji wrzuciłem dietę z białkiem, zmniejszając nieco spożycie węgli. Na noc dorzucam czasami wapń z d3.

Co do teaniny tak dawka 3x50 może być. Zacznij jednak od dawki 2 x 50 mg i zobacz jak reagujesz.

PS.
Jeszcze napiszę tu o neuroprzekaźniach. W mózgu mamy mechanizm zachowywania równowagi między dopcią, a serotoniną. U wielu osób może pojawić się problem zaburzonej relacji w układzie jądra podstawnego. Niski poziom dopaminy, czy nadmiernie podniesiony poziom serotoniny wiąże się z problemem obniżonej motywacji.Nadmierny poziom dopaminy oznacza, że możemy wywołać su siebie obsesje wahania nastroju i brak elastyczności.
Rozstałem się z fajeczkami 8 miesięcy temu, rzucałem przez 5 lat - od 1.5 miesiąca do 6 miesięcy niepalenia. Próbowałem różne sposoby:
ostry wysiłek fizyczny po suple typu kudzu. Nie palę aktualnie 8 miesięcy i nie mam zamiaru wracać, to co mi pomogło to:
kwaśny winian potasu+sok pomarańczowy na noc (szybko oczyści z nikotyny) później był okres zamułki, senności zmęczenia itd czyli jakieś 2-3 miesiące - tutaj suplementacja + sport. Żeby odejść od fajek w okresie stresowym brałem DXM + plasterki nikotynowe ( w sytuacji kiedy potrzebowałem pobudzenie) odstawiłem je po pewnym czasie i powiedziałem sobie że ta cała jazda z fajkami to tak jak ze wszystkim z czym sobie wkręcisz... Gadki ludzi w stylu tego się nie da rzucić :wall: albo palący kumple to nie problem, gorzej jak lubisz gibony. Doszedłem do wniosku, że jak rzucasz to rzucasz albo nie - bo ile można lat tracić na ciągłą walkę?