Pochodne dwuazepiny, które produkowane są jako preparaty lecznicze.
ODPOWIEDZ
Posty: 3057 • Strona 57 z 306
  • 2878 / 21 / 0
Dziś miałem swój pierwszy raz z rolkami. Zarzuciłem 3x 5mg, a po godzinie czy półtorej dorzuciłem jeszcze jedną tabletkę.
Początkowe 15mg mocno mnie zmuliło, zaćmiło i ogólnie nie nazwałbym tego stanu jako przyjemny. Byłem ociężały i nic z sedacją to wspólnego nie miało. Przeleżałem półtorej godziny w amoku jak po gorączce (tak najbliżej opisując) i w sumie przeszło po 2h, znów nabrałem jakiejś tam energii i siły by wreszcie wstać z wyra. Wytrzeźwiałem i sądziłem, że jak wrzucę teraz tylko 5mg to zacznie się od nowa, ale słabiej- w sam raz. Niestety - usnąłem na stojąco. Teraz spałem jakieś dwie godziny (jak wychodzi z moich wyliczeń, bo totalnie straciłem poczucie czasu). Stan w sumie bardziej przypominał ujebanie się zolpidemem i nieogar. Myślałem, że 15mg na 1 raz będzie okej, z tego co wyczytałem, no ale przeliczyłem się. Może wystarczyło kawę jebnąć do tego? Nie wiem. Siły nie miałem. Nie miałem siły, a nie chęci. Nie było to spowodowanie diazepamowym lenistwem, tylko zwykłą niemożnością poruszania się. Z tego też, co wyczytałem wynika, że to nie jest wina 5 miesięcznego przekroczenia daty ważności, ani ilości wrzuconej jak na moją wagę i brak tolerancji - wszak zalecali 15mg na 1 raz, a nawet więcej.
Niemniej jednak moje pytanie się tyczy tego czy dzisiaj mam jeszcze jakieś szanse poznać urok rolek? I ile w takim razie wziąć, piątkę? Po ilu wyrabia się tolerka? Czy te kilka godzin ją mocno zwiększyła? Zważając na to, że jestem teraz trzeźwiutki i wyspany to ile zarzucić?
I tak, wiem w co się pakuję, jeśli już się wkręcę, ale nie doradzajcie mi wyrzucenie blistra, bo tego nie zrobię.
And I guess that I just don't know.
*                       *                      *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
  • 3309 / 21 / 0
Każdy inaczej reaguje, ale tak dla typowego człowieka 15 mg bez tolerki to dość sporo. Weź za 2-3 dni 5 albo 10 mg i zobacz jak wtedy.
  • 2878 / 21 / 0
Twoim zdaniem sporo, ale 95% wypowiedzi czytanych przeze mnie twierdziło, że to za mało. Dlatego zdecydowałem się jednak na ostrożne 15mg. Widzę, że jedyne empirycznie mogę to zdefiniować, bo każdy ma inną opinię.
A dziś już nie ma sensu? Czemu? I ile ewentualnie miałbym zarzucić? Kawa pomoże?

edit: okej, poszło 10mg pod język :)
Ostatnio zmieniony 21 kwietnia 2011 przez idontknow, łącznie zmieniany 3 razy.
And I guess that I just don't know.
*                       *                      *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
  • 420 / 2 / 0
Diazepam dlugo siedzi w organizmie i dawki sie na siebie naloza, dlatego lepiej zarzucic mniejsza jak juz poprzednia zostanie wydalona. Dlugo juz siedze w benzo, na poczatek przygody bralem alpre, klony i lorafen w wysokich dawkach a po dluzszej przerwie 5 mg diazepamu robilo mnie idealnie, po 10 mg z trudem opanowywalem sennosc. Wiem tez ze niektorzy na pierwszy raz wala 30-40 mg i ledwo co czuja, stara zasada know your body...
  • 2878 / 21 / 0
No i jeszcze dorzuciłem 15mg.
Także mój pierwszy dzień z relanium wygląda tak: 15mg +5mg +10mg +5mg i teraz jest b. lekko. Chociaż pierwsza piętnastka mnie poskładała do snu (kilka nocek nie przespanych i rozjebany zegar biologiczny), ale teraz wygląda na poprawne działanie, chociaż tylko smyra. A może za dużo oczekuję? Niemniej jednak trochę materiału zmarnowałem. Jeszcze pewnie dziś dojebię do końca blistra, bo coś mnie wkurwia ten kiepski stan i oleję to relanium.
Następnym razem popróbuję z klonami.
Może coś spierdoliłem, jakieś rady?
And I guess that I just don't know.
*                       *                      *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
  • 420 / 2 / 0
Zaczynaj od najmniejszej dawki - 5 mg, potem ewetualnie jak nie poczujesz w kolejne dni 10 mg itd. Na pierwszy raz z klonami rowniez polecam 0,5 mg-1 mg, po 2 moze byc juz za mocno. Zakladam ze tolerki nie masz.
  • 2878 / 21 / 0
No teraz już lipa, bo zacząłem do dużej dawki. Trochę zamuła/senność mimo dwóch kaw. Brak motywacji i sedacji. Ciężki ten 'relaks' - męczący.

edit: nie ma chuja- dorzucam jeszcze dziesionę.
Ostatnio zmieniony 22 kwietnia 2011 przez idontknow, łącznie zmieniany 1 raz.
And I guess that I just don't know.
*                       *                      *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
  • 3309 / 21 / 0
Diazepam dlugo siedzi w organizmie i dawki sie na siebie naloza, dlatego lepiej zarzucic mniejsza jak juz poprzednia zostanie wydalona.
Właśnie dlatego mówiłem, że za 2-3 dni. Aktywny metabolit siedzi w człowieku 20-100 godzin, u starszych osób często dłużej. W sumie estazolam siedzi do 24h, a po tych samych, dość niskich dawkach przez kilka dni coraz bardziej się kumulował, aż spierdoliłem z łóżka nie mogąc wejść na nie z powrotem i skończyło się benzo na pewien czas :scared: Przy wysokich dawkach ten czas może się wydłużyć. Z dorzucaniem jest o tyle niefajnie, że potem się człowiek może obudzić z pustym blistrem i wielką dziurą w pamięci ;)
Wiem tez ze niektorzy na pierwszy raz wala 30-40 mg i ledwo co czuja, stara zasada know your body...
Wyżej już pisałem, że diazepam przy wysokich dawkach mało co na mnie działa, ale przestrzegam kolegę wyżej, że nie znaczy to, że wszystkie benzo będą słabo działały.
  • 2878 / 21 / 0
No ogólnie wczorajszy pierwszy raz z rolkami wyszedł z ogółem 70mg patrząc na to, ile tabletek zniknęło z blistra. Ale zarzucałem regularie od piętnastej do ...yy 3 w nocy z tego co widzę z ostatnich wypowiedzi na ircu. Działanie to samo co zolpidemu, jednym słowem - przesadziłem.
Ale pierwsza dziewicza dawka 15mg i tak mnie porobiła tak samo jak zolpidem, więc nie za bardzo widzę różnicy w tych dwóch środkach (R może trochę mniej senne niż Z).
Teraz po przebudzeniu poszła dziesiona, ot tak. Dokończę dziś całość i selavi, więcej tego nie tykam, bo do zolpiego mam lepszy dostęp. A tak zrzucę tę niską tolerkę co sobie wyrobiłem wczoraj %-D i skołuję klony do przetestowania tym razem podręcznikowo będę dawał dawki, a nawet mniejsze niż zalecają.
Ten luz po rolkach jest ten sam co po polsenie, tylko bardziej 'racjonalny', jeśli wiecie o co mi chodzi.
W tym czasie popizgam kodę, bo daje fajniejsze efekty rekreacyjne.
Ostatnio zmieniony 22 kwietnia 2011 przez idontknow, łącznie zmieniany 1 raz.
And I guess that I just don't know.
*                       *                      *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
  • 3309 / 21 / 0
A przypadkiem koda z rolkami nie działa ok? Byś sobie mógł zrobić miksa.
ODPOWIEDZ
Posty: 3057 • Strona 57 z 306
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol

Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.

[img]
Przemytnicy kokainy z Kolumbii skazani. Pachnące mentolem narkotyki przylatywały na Śląsk

Gliwicki sąd skazał sześciu członków grupy przestępczej, która drogą lotniczą przemyciła na Śląsk kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Przewożona ją w paczkach z napisem "Rolls Royce".

[img]
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych

W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.