Cześć wszystkim. To znowu ja. Minęło już trochę czasu odkąd zażywam essentiale, zaraz będzie miesiąc i przyznam szczerze, ze odczuwam lekka poprawę, ale na prawde lekka. Czy po takim czasie nie powinno już być o wiele lepiej? Zażółcone rogi oczu zeszły tylko troszkę. Klocka za to nadal robię takiego samego jak wcześniej i to mnie martwi :( staram się trzymać dietę. Czasami podjemy jakiegoś batona albo zupy albo jakieś ciastka bellvita ale rzadko się to zdarza. Jak myślicie mogę sobie jakoś jeszcze pomoc? Pije napary z ziół typu rumianek mięta koper włoski czy ostropest plamisty. Wątroba już dolega mi mniej jednak nadal mam te żółtawe rogi oczu no i klocka. Pisze bo za miesiąc wyjeżdżam za granice do pracy bo mamy z dziewczyna okazje i martwię się.

Heh. Po kolei. Pisałeś że bilirubina była ok 3.Ale czego 3? Podaj poza wartością jeszcze wskaźnik referencyjny. Wiele laboratoriów robi różne pomiary. Sam taki wskaźnik mało mówi.

Pytam o to, bo skoro piszesz, że masz zażółcone białkówki oczu ponad miesiąc to na bank z bilirubiną jest coś nie tak. Niemożliwe jest żeby przez tak długi czas utrzymywało się zakłócenie, anie było to uwidocznione w badaniu klinicznym.

Wygląda to z opisu na żóltaczkę. Sąróżne rodzaje żółtaczki. Nie wszystkie wynikają z problemów "mechanicznych" które można uwidocznić w usg (szczególnie w tak wczesnym stadium). Stawiałbym na wątrobową spowodowaną WZW. WIzyta w poradni wątrobowej. Co mówił rodzinny?

Rodzinny spojrzał na wyniki, wszystko było w normie, zalecił dietę wątrobowa na której jestem od tamtego czasu, dał skierowanie na zakaźny na 21 października wiec poszedłem sam prywatnie. Tam lekarz zlecił usg jamy, bo podejrzewał kamienie na woreczku. USG wykazało, ze wszystko w normie, nic nie jest powiększone itp. Zalecił dalej trzymać dietę, dogadać do niej kefiry i maślanki i probiotyk co tez uczyniłem. Wyniki krwii robiłem 3 razy jak już pisałem. Ostatni wynik pokazuje tendencje spadkowa a chodzi o bilirubine całkowita, nie pamietam co to była za jednostka i nie mam jak teraz sprawdzić, bo jestem w pracy. Ogolnie, to gdyby nie jeżdżenie po jelitach, ukłucie czasami pod żebrami po lewej stronie bądź na środku, rzadziej po prawej, gdyby nie te żółtawe rogi oczu i żółty klocek który raz jest ładnie zbity i w ogóle a raz jest jak papką, to pomyślałbym, ze już mi przeszło. Bo od początku tej przygody do teraz poprawa jest mega. Na początku musiałem się jakoś ułożyć do spania żeby nie bolało żeby w ogóle zasnąć. Wiec z perspektywy 2 miesięcy to polepszyło mi się w chuj. Martwi mnie jeszcze tylko to zażółcenie klocek i jeżdżenie po jelitach. Dodam tez ze są już dni w których w ogóle nie czuje dolegliwości wiec pocieszam się ze wszystko bardzo powoli wraca do normy.

Powtórzę tez, ze nic mnie nie boli, bo bólem tego nazwać nie można, to raczej taki dyskomfort w jamie brzusznej jeszcze jest czasami. Na wątrobie czuje się już znacznie lepiej, zażywam tez essentiale max od 20 dni.

A jeśli chodzi o jednostkę miary tej bilirubiny to zakres był od 0 do 1,1. Jak wrócę do domu dam znać co to. W sensie norma to. 0-1,1 a ja na ostatnim badaniu miałem 2,5 na wcześniejszym ponad 3 a na pierwszym 2,49

Essentiale Max spowodowało u mnie biegunkę i ogólnie odradzam te suplementy na regenerację wątroby. brałem to 2 razy i za każdym razem sensacje jelitowe łącznie z odchyleniami w postaci stolca.

Ale ja takiego klocka już 2 miesiące robię. Na początku przez pare dni miałem biegunkę potem pare dni zatwardzenie i do teraz jest tak ze są okresu gdzie jest ładny śle żółty a są okresy gdzie papka ze mnie wylatuje :/

Retrowirus a co zamiast tego byś polecił? Mam jeszcze Sylimarol 150mg ale koleżanka z innego forum radziła zostać tylko przy essentiale właśnie. No i ja nie ukrywam bo on mi chyba pomaga

Ktoś pytał o jednostkę bilirubiny, jest to mg/dl