Ogolnie to jak siadła mi wątroba to pewnie tez trzustka dostała po dupie nerki i tak dalej. I powiem wam ze wszystko mnie pobolewalo przez jakiś czas ale wszystko już chyba doszło do normy. Nie widziałem w klocku krwii wiec to raczej tez nie jakieś uszkodzenie jelit, swoją droga jelita tez już mi dały spokój. Jedyne co pewnie jeszcze potrzebuje regeneracji to na pewno wątroba i być może trzustka musi odpocząć. Ogolnie to czuje ze już tylko wątroba mi doskwiera. Właśnie zjadłem śniadanie, wziąłem tabletki i czuje się po nich lepiej, dziś to czuje. Ogolnie to na diecie jestem odkąd mnie meczy, alkoholu tez nie pije. Wczoraj byłem w szoku jak dowiedziałem się ile wypiłem. Po prostu dowaliliem sobie bebechy tym alkoholem na 100%. Niestety mój lekarz przyjmuje dziś od 12, poproszę go o skierowanie i jutro porobie badania a o 15 będą wyniki wiec się tutaj podzielę. Dziękuje za odzew chłopaki. Jestem na prawdę wdzięczny, pocieszyliscie mnie trochę. Tak jeszcze wspomnę co do oczu - z dnia na dzień robią się co raz ładniejsze to jest schodzi mi to żółte. Dziś rano tez klocek nie bul jasno żółty tylko wpada już w odcienie brązu.

Odebrałem wyniki:
Bilirubina z 3 spadła do 2,59
ALT 35 norma 0-41
AST 22 norma 0-40
Amylaza 46 norma 28-100
Lipaza będzie w poniedziałek bo nie robią tego na miejscu wiec tez dam znać.
Czyli wyniki są w porządku. Idę kupić Kreon travix paczkę 10 tabletek i spróbować czy coś pomoże bo znajoma miała pdobny przypadek i mi poleciła.

Odebrałem tez dziś lipaze. Wynik to 25 a norma 13-60 wiec jest git. Ogolnie czuje się tez lepiej. Dieta i essentiale max przynoszą efekty. Są takie dni ze trochę mnie meczy, ale to bardziej uciążliwe dla mnie, niż mnie boli. Np nie miałem żadnych dolegliwości kilka dni a od wczoraj mnie męczy co trochę. Chyba muszę to po prostu przepękac.

Kreon to jedynie wspomaga trzustkę, ale jej nie leczy.

Hmm to dobrze, wygląda na to, że nie uszkodziłeś sobie narządów. Możliwe, że faktycznie zajechałeś sobię mikroflorę jelitową. Dużo zdrowia życzę

Tego Kreona nie kupowałem. Koleżanka z innego forum poleciła mi zostać na diecie i essentiale bo studiuje medycynę no i serio ma duża wiedzę. Mam jeszcze takie zjebane pytanie. Jak myślicie, czy jak sobie z pół roku odpocznę to mogę czasami zarzucić piksa? XD nie jestem jakimś giga ćpunem, najwiecej w ciągu nocy wziąłem dwie i pewnie wszystko by było git gdyby nie to pierdolone chlanie. A pytam bo razem ze znajomymi polubiliśmy ta fazę, a oni solidarnie ze mną tez przestali brać. :) braliśmy to może łącznie z 4-5 razy w życiu.

jak sie bedzies dobrze czul to tak , tylko nie przesadz z dawka i nie mieszaj z ogromna iloscia alkoholu , wszystko jest dla ludzi ale z umiarem

Nie nie już nigdy więcej piksa + alko. Zawsze tez robimy tak ze bierzemy 1/4 po godzinie 1/4 i potem połowa wiec jak się będę złe czuć to po prostu nie wezmę więcej. Poza tym to i tak gdzieś dopiero za pół roku bo teraz nawet bym się nie odważył. Dzięki za pomocne rady Panowie

Takie wrzucanie nie ma zbytnio sensu, bo lepiej niż po pierwszej dawce nie będzie. Lepiej najpierw pół i potem 2x ćwiartkę.

Wrzucaliśmy co ćwiartce na tym biwaku, o którym tutaj mowa i po osmej (ostatniej) ćwiartce było już grubo w chuj. Haluny itp. Nie wiem, może to były mocne piksy, ale my zawsze tak robimy i jest git. Boimy się wziąć pół bo nie wiadomo co to jest. Zdarzyło się raz ze wzięliśmy pół od razu jak mieliśmy drugi raz takie same jak wcześniej.