Działa zadowalająco 400 mg ibuprofenu, podobna dawka parasyfu (ale tylko raz brałem) albo jeden zwykły ketonal (pół forte).
Pytanie brzmi, który z leków p/b wybrać, żeby jak najmniej na takiej kuracji ucierpiał organizm...A może je zmieniać okresowo?
Dzięki za wszelkie porady, pozdro.
pozdrawiam
Aha, na leki na leki na recepte potrzebuje recepty ; ).
Co zrobi rodzinny, jak pójdę buteleczką ketonalu i powiem mu prawdę?
EDiT: O żołądek to sie nie boje, martwi mnie wątroba raczej.
Co zrobi rodzinny, jak pójdę buteleczką ketonalu i powiem mu prawdę?
Prometeusz, na ból zęba ketonal jest najskuteczniejszy, działa lepiej niż tramal a jak go będziesz brał 30 dni nic złego ci się nie stanie (tylko nie chlej alko do tego).
JohnyHa pisze:Opioidy czy nawet małe dawki dysocjantów...
Blu pisze:Prometeusz, na ból zęba ketonal jest najskuteczniejszy, działa lepiej niż tramal a jak go będziesz brał 30 dni nic złego ci się nie stanie (tylko nie chlej alko do tego).
Ketonal jest rownież niebezpieczny. Przy dłuższym niz tydzień stosowaniu mogą wystąpić krwawienia z przewodu pokarmowego, co objawia sie czarnym lub krwawym stolcem, wiec najlepiej stosuj leki okresowo. Tydzień ketonal, tydzień tramal, tydzień ibuprofen itd. Obserwuj uważnie organizm czy nic sie nie dzieje, szczególnie mocz i kał czy nie ma krwi.
poltram 50 20 sztuk od lekarza i w zupełności wystarczy. i nic zlego nie bedzie.
Jaki jest mój problem? Ano taki, że mój żołądek bardzo słabo znosi diklofenak, który zresztą niekoniecznie zawsze pomaga mi na ból. Czasami już nie wiem w którą stronę się wyginać - do tyłu, z bólu pleców, czy zginać się w pół z bólu brzucha. Ogólnie rzecz biorąc, jest jeszcze gorzej. Pytanie moje jest takie: będę szła na dniach do lekarza. Jeżeli nie dostanę znów Tramalu to o jaki lek poprosić? Nie ma opcji, żebym brała dalej diklofenak, bo do tego musiałabym cały czas brać osłonę na żołądek, a to chyba lekka przesada, nie sądzicie? Trzeba też zaznaczyć, że nie może to być lek, który przesadnie obciąża wątrobę.
Jeśli chodzi o inne leki, których próbowałam to ketoprofen (ketonal, febrofen) - nie pomaga (+też niespecjalnie brzuch go lubi), ibuprofen - czasem da radę, ale w naprawdę dużej dawce no i nimesil - pomaga, ale nie nadaje się do codziennego stosowania, bo jest zbyt niezdrowy. Jakieś pomysły? Mam nadzieję, że dostanę tramal, w mojej sytuacji to chyba najzdrowsza opcja. A może sądzicie inaczej? Może to tylko mój ćpuński instynkt podpowiada mi, że najlepszy będzie lek, którym w razie czego można się zrobić?
I wargi mi spierzchły od suszy
w duszy.
47828580/missiv@protonmail.com - napisz mi coś miłego
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marsz-wyzwolenia-konopi-w-warszawie-28-05-2022-r-.jpg)
Zróbmy przykrość „gangom ze Wschodu” i zalegalizujmy marihuanę (na dobry początek)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut.jpg)
Biały popiół vs. czarny popiół: Prawda o wskaźnikach jakości konopi
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/medmjaustralia.jpg)
Medyczna marihuana długoterminowo poprawia jakość życia pacjentów
Australijscy medycy mówią, że pacjenci, którym przepisano medyczną marihuanę, mogli liczyć na poprawę ogólnej jakości życia związanej ze zdrowiem, a także zmniejszenie zmęczenia i zaburzeń snu przez okres jednego roku. Lęk, depresja, bezsenność i ból również ulegały osłabieniu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/alcohol_vs_marijuana.jpg)
Marihuana zmniejsza pragnienie alkoholu u osób pijących dużo – Nowe badania finansowane przez rząd
Czy marihuana może pomóc osobom pijącym dużo alkoholu pić mniej? Nowe badanie przeprowadzone w USA sugeruje, że tak – i to z zaskakująco prostego powodu. Osoby, które sięgały po marihuanę tuż przed alkoholem, piły wyraźnie mniej i miały mniejsze łaknienie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/alkoupadek.jpg)
Alkohol a rak: Każdy łyk może zwiększać ryzyko nowotworów
Alkohol jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka rozwoju raka, odpowiedzialnym za około 100 tys. przypadków rocznie w USA. Naukowcy odkrywają coraz więcej mechanizmów, przez które alkohol uszkadza komórki i przyczynia się do powstawania guzów. Choć spożycie alkoholu jest powszechne, niewielu z nas zdaje sobie sprawę z powiązania między alkoholem a rakiem.