Pochodne dwuazepiny, które produkowane są jako preparaty lecznicze.
Zablokowany
Posty: 11649 • Strona 217 z 1165
  • 2518 / 27 / 0
W sumie to niedużo zjadłeś benzodiazepin i na dodatek robiłeś przerwy. Widać, że jesteś bardzo czuły na tę grupę leków i jeśli tak długo trwa u ciebie zespół odstawienny to nie polecam robić tego na zimno. Posiadając 20 tabletek klona możesz redukować dawki. Ile średnio brałeś na dobę?? Jak dużo więcej niż dawki lecznicze, to zacznij redukować w ten sposób, że najpierw jedz 2mg dziennie powiedzmy przez 3dni, potem zredukuj dawkę do 1mg, następnie po kilku dniach znowu zredukuj o połowę itd. do końca paczki. Sam poczujesz kiedy najlepiej redukować, kiedy powiedzmy przy 1/2mg po kilku godzinach zacznie cię telepać to widocznie jeszcze nie pora. Dobrym pomysłem było by także załatwienie sobie czegoś na padaczkę, która może wystąpić. Aha i jak bierzesz tramadol, to najlepiej go odstaw wcześniej niż benzodiazepiny, bo branie tramadolu i całkowite odstawienie klonów prawie zawsze kończy się atakiem epilepsji :-(
  • 1800 / 19 / 0
Ktoś pisał, że Klon bije Alprę na głowę, ale klon nie nadaje sie zupełnie do współżycia społecznego natomiast Alprazolam wręcz przeciwnie. Po Alpra nie odpierdala się maniany, jest się ujebanym lecz tego tak nie widać jak w przypadku klonów, chce się wyjść do ludzi, jest pewność siebie itp. zwłaszczaw połączeniu z alkoholem, Klony nadają się do tego by naćpać się i siedzieć w domu -względnie pospać bo każde wyjście z domu + ewentualny alk = ryzyko przypału. Więc teraz ćpam głównie Alprazolam, tzn. dziennie bioer 1 mg Neurolu lub Zomirenu SR i do tego Fluoksetyna 20 mg na dobę i żyje, nie ćpam Kodeiny w ogóle, żyje aktywnie, za to czasem bupre sobie puknę i tak czas płynie.
W chwili obecnej wziąłem 2 mg Alprazolamu i wypiłem na to 4 piwa Żubry, i czuje się totalnie wyczilałtowany, jutro wstanę zrelaksowany bez ciśnień i innych takich.
Jestem miły pomimo, że Policja dała mi się we znaki i okradła mnie na sporo kasy...
Pozdrawiam i HWDP
  • 2518 / 27 / 0
Nie no bez przesady, jak wezmę 2mg klona z rana to czas szybciej leci i mam ochotę do pracy. Faktem jest, że alprazolam jest bardziej prospołeczny, ale odstawienie klonazepamu to pikuś przy odstawce alpry. Żeby nie było, to jednak wolę alprazolam niż klony.

PS. Userd jak tam?? Nie zapomniałeś czasami o obiecanym listku tego co tak ubóstwiasz?
  • 257 / 5 / 0
toś pisał, że Klon bije Alprę na głowę, ale klon nie nadaje sie zupełnie do współżycia społecznego natomiast Alprazolam wręcz przeciwnie. Po Alpra nie odpierdala się maniany, jest się ujebanym lecz tego tak nie widać jak w przypadku klonów, chce się wyjść do ludzi, jest pewność siebie itp. zwłaszczaw połączeniu z alkoholem, Klony nadają się do tego by naćpać się i siedzieć w domu -
Z moich spostrzeżeń jest zupełnie odwrotnie. Będąc teraz przez 3 tygodnie na zomkach (dawka dzienna wahała się od 1,5mg do 3mg). Nie wyczułem, żadnej różnicy. Nie chciało mi się gadać z nim, ciągła irytacja, byłem dalej zamknięty w sobie, czułem ogromny wewnętrzny niepokój i wcale nie miałem ochoty przebywać wśród ludzi. Z kolei od razu gdy przeszedłem na klona, zrobiłem się hiper-aktywny, praktyczny, 1000 pozytywnych myśli na minutę jak załatwić wszystkie swoje życiowe problemy i to poczucie, że jestem w stanie tego wszystkiego dokonać.bez jakiejkolwiek natarczywej myśli. Z tym, że klona biorę teraz w dawkach wysoko nieterapeutycznych ale od jutra mam zamiar przejśc na 0-1-1, choć nie wiem czy to będzie możliwe biorąc pod uwagę moją słabą wolę i dodatkowy fakt, że mam tego sporo pod ręką. Po klonie się czuje dużo bardziej pewny siebie i wyluzowany w przeciwieństwie do alpry, na której nie odczuwałem różnicy czy brałem czy nie. Chyba, że jakbym zarzucił z 6mg to może i poczułbym ten potencjał, ale póki co narazie na alpre się obraziłem i na pierwszym miejscu są klony które są dla mnie idealnym lekiem. Mam zaburzenia osobowiści i fobię społeczną. brałem wczesniej fluoksetyne i chlorprotixen, później sertaline i sympramol. Sertaline biore dalej, sympramol odstawiłem i dostałęm znowu chlorprotixen ale tego gówna to już nie tykam. Libido spada do zera, wogóle bez przyjemności.
Jednym lekiem na moje lenistwo, niechęć do życia, depresje, marazm, fobie społeczną i zaburzenia osobowości jest klonazepam. Wiem, że to bagno ale narazie jedynie to mnie ratuje i sprawia, że czuję się jak normalny człowiek.
Jedyne co mnie irytuje to, że po 10-12 mg klona strasznie szwankuje pamięć krótkotrwała i zapominam co przed chwilą robiłem, w dodatku robie mase błędów i co chwila tekst poprawiam, co wcześnie mi się zdarzyło i jestem trochę nieogarnięty (dziś rano zamiast użyć dezodorantu pod pachę to użyłem pianki do golenia i parę innych takich przypadków), ale normalnie jestem ogarnięty. Żaden z domowników nie widzi róznicy, mimo tego że od dwóch dni siędze na dużej dawce i wydawało mi się, że jak wezmę max 4mg to mnie zmiecie z nóg. A stało się odwrotnie. Poczułem się jakby trochę naspidowany, nie mogłem usiedzieć bezczynnie bo uznawałem to za utratę czasu. Coś jeszcze miałem napisać ale już zapomniałem, jak sobie przypomnę to edytuję :-D

Zamiast odpowiadać to pierwotnym moim zamiarem po wejściu w ten wątek było właśnie pytanie. Czy jeżeli do klona dorzucę chlorprotixen to czy spowoduje to jakieś interakcje? Czy nie będzie różnicy. Bo generalnie nie chcę jeść już chlor tylko raz przetestować z klonem.
Ewentualnie czy dorzucenie 0,5mg zomirenu (bo tyle mam obecnie) coś pomoże do tego klona?
Uwaga! Użytkownik Grippin nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 659 / 2 / 0
W moim przypadku alpra działa bardzo dobrze , jeśli chodzi o kontakty z ludźmi i co dla mnie bardzo ważne znaczne obniża ciśnienie na opio które jestem w stanie kontrolować co do pewnego czasu było bardzo ciężkie.
  • 376 / 10 / 0
Ferd pisze:
hardy666jim pisze:
Dół to może nie, ale jak za dużo się weźmie, to może Cię oszołomić. i uwazaj, bo strasznie uzależnia, a skutki odstawienne równają się ze skótkami hery. jeśli już, to tylko od święta.
siema, ludzie, widzę, że strasznie się tu wkręcacie w klony i inne gówna z benzo grupy. powiem wam od razu, benzo to najgorszy syf z jakim miałem do czynienia a przetestowałem cały asortyment narko.
też mnie cieszył luz, fazki po klonach, zwłaszcza że lączyłem je ze wszystkim. zaczynałem od 1/8 klona 2mg, już taka ilość mnie rozluźniała a w miarę potrzeby usypiała, chociaz klony słabo działają nasennie w porównaniu z innymi benzo. panowałem nad klonami z 4 lata, niby dawki się zwiększały z 0.25 mg do 0,5 potem do 1mg. w koncu po kilku latach zaczałem walić codziennie i po roku nałogu waliłem już po 8-16mg dziennie. doszło w końcu do tego że po 20mg klona nie mogłem zasnąć.
benzo działają dobrze przez pierwsze kilka lat. niestety potem nagle dzieje się tak, że tolerka rośnie kosmicznie i dochodzi do tego, że nawet po klonach nie mamy motywacji, mamy doły, nie możemy spać. moje ostatnie dawki sprzed detoksu to już była porażka. z kolei sam detoks to był koszmar trwający całymi tygodniami i tylko dzięki opio jakoś udało mi sie to przetrwać.
dziś od 9miechów już nie biorę klonów i jest to jeden z moich największych życiowych sukcesów bo rzucić strasznie trudno, ze względu na niesłychanie długo ciągnące się objawy. także nie polecam nikomu. dodam że sto razy łatwiejsza w odstawieniu jest heroina (wiem bo odstawiałem) i o ile w przypadku hery po 2 tyg czułem się już zupełnie ok to po klonach pierwszy miesiąc to była agonia, której nie było końca, zresztą czułem się chujowo na maks przez pierwsze 3 miechy.
Buddah, nie słuchałeś mnie w przypadku bupry, posłuchaj przynajmniej przy klonach. uzaleznienie od tego jest wiele wiele razy cieższe i naprawdę daje w dupe strasznie. niestety kiedy to poczujemy i zrozumiemy jak wielki popełniliśmy błąd uzależniając sie od klonów, okazuje się że jsteśmy w nałogu od kilku lat i walimy np. po pół paki na raz. wtedy tylko oddział zamknięty może nas z klonów wydobyć. odzwyczajanie sie samemu grozi padaką i innymi chujniami a pozatym ciągnie się i ciągnie.
i dodam jeszcze, że nie tylko ja się tak męczyłem. konsultowałem sprawę i innymi uzaleznionymi od klonów i innych benzo i niestety powtarzają sie objawy i skutki uboczne. 4 na 5 osób, które znam, które odzwyczajały się od hery i od benzo, mówiły że od hery sto razy łatwiej. zresztą niech każdy kto walil klony latami i wyszedł się odniesie do tego co piszę.
Na koniec powiem, że raczej nie jest mi z glowie przestrzegać czy moralizować kogokolwiek przed zażywaniem narko jakichkolwiek. ale od benzo i barbituranów branych codziennie w nałogu przez lata przestrzegam każdego. wypalenie jakie się czuje po wieloletnim naduzywaniu benzodiazepin jest straszne. następuje do tego lęk, depresja i bezsenność z odbicia. nie miałem w historii swojej wieloletniej przygody z narko takich ciężkich, pełnych bezgranicznego i ciagnącego się zdawałoby w nieskonczoność cierpienia fizycznego i psychicznego stanów jak po klonach.
może wyjdę na panikarza, wali mnie to, mogę wyjść na kogokolwiek, ale jeśli chociaż 1 osobe uratuję przed tym gównem to mogę być nawet Wielkim Inkwizytorem w waszych oczach i dalej będę mówił: PRZESTRZEGAM WSZYSTKICH PRZEZ ZABAWĄ Z BENZO!!!
zwłaszcza Ciebie BuddahLova (wielkie pozdro przy okazji), jesteś zajebistym luzakiem, w każdym twoim zdaniu czuć pozytywna moc zioła które palisz, jestem też zioła wielkim zwolennikiem, ale nie baw się mordo z benzo, bo ten luz może szybko się skończyć. i tak juz daleko zaszedłeś, spróbuj nie brać i zobaczysz jak będzie ci trudno już teraz., a co będzie za rok, dwa, 5 takiego nakurwiania? to życzę ci żebyś się nie przekonał.
plusem dla mnie jest paradoksalnie, że jak to gówno już dało mi w dupę i jak się z tego wyszedłem to nie ma jak po wyjściu z opio np. że mógłbym do tego wrócić. bo jak już to gówno odstawiłem to nawet jakby mi ktoś kubeł klonów na kwadrat za darmo przyniósł to nie tknąłby tego ani nawet nie spojrzał. miałem wiele okazji by znowu klona przyjebac i nawet mi przez myśl nie przeszło. podczas gdy po odwyku od opio np całyu czas jest pokusa, nawet rok i dwa po odstawieniu.
to tyle
pozdrawiam
+1. bardzo obiektywny post, nacechowany empiryzmem. zgadzam się, aczkolwiek wszystko zależy od predyspozycji do nadużywania, osobowości i czynników napędzających i motywujących. pzdr serdecznie. ;-)
  • 290 / 2 / 0
Wczoraj wzialem 1mg alpry (zwykle biore 0.5, ale różnie bywa). Potem wypiłem dwa browary i zarzuciłem klona dwójkę. Nie polecam. Moglem juz jechac na tej alprze niz zarzucac tego ultra-zamulacza, czyli klona. Przede wszystkim chyba dawka była za wysoka na 1. raz.

Nie byłem w stanie prosto chodzić, ale troche inaczej niz po alko, wielkie problemy ze wstawaniem, zwiotczenie mięśni... Psychicznie było w zasadzie dobrze, totalna znieczulica, jednak chyba zbyt duza w porownaniu np. do alpry. Alpra bardzo ładnie współgra u mnie z alko, klon po prostu niszczy mnie i moje "ja".

Dziś, niecale 24h po zazyciu strasznie ciezko sie skupic i w ogole myslec.
  • 1743 / 25 / 0
antropolog pisze:
klon po prostu niszczy mnie i moje "ja".
Alpra robi dokładnie to samo, tyle, że mniej zdajesz sobie z tego sprawę ;-)

Jak 1mg alpry ciebie zamula to nie wiem co innego chciałeś poczuć po klonie dwójce ^_^
Swoją drogą alpra + klon + alko = kombo amnezyjne :-D

P.S. Do pytającego parę postów wyżej - jak do klona dorzucisz chlorprotixen to zapewne będzie większa sedacja/sen tudzież ujebie Ci się film - kiedyś na alprze będąc pod wpływem alkoholu w dużej mierze cyknąłem chlorprtx 50mg (taka beżowa większa tabsa) - nie pamiętam jak wsiadłem na pociąg i znalazłem się w domu 50km od miejsca zażycia. Neuroleptyki "uwarzywniają" ;-)
  • 290 / 2 / 0
Chciałem się upierdolić, ale nie sądziłem że będzie tak mocno. Myślalem o tym, żeby rzucić 0.5 zamiast 2 ale jednak powiedzialem "chuj tam" i zarzucilem ta 2. Myśle ze to przez lekkomyślnosc spowodowana alprą no i po części alkoholem. Z perspektywy czasu, to sam nie wiem co chcialem osiągnąć. Na pewno nie miało to większego sensu. Mam nadizeje, ze przez ten incydent tolerka mi za bardzo nie skoczy.
  • 257 / 5 / 0
Szybkie pytanie, czy Chlorprotixen wchodzi w interakcję z Klonem? Czy zwiększy jego działanie? Dodam, że codziennie biorę sertraline 50mg (od dziś zwiększyłem na 75).
Uwaga! Użytkownik Grippin nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
Zablokowany
Posty: 11649 • Strona 217 z 1165
Artykuły
Newsy
[img]
10 lat więzienia dla producenta metamfetaminy. Legnicki sąd wydał wyrok

Przestępstwa narkotykowe to coraz większy problem. W jednej z takich spraw zapadł właśnie wyrok. Sąd Okręgowy w Legnicy skazał na 10 lat więzienia 34-letniego Jakuba C., który na przemysłową skalę produkował metamfetaminę. Wytwórnia działała w garażu na terenie prywatnej posesji w Niemstowie pod Lubinem.

[img]
USA: największe w historii aresztowania członków mafii fentanylowej

Władze federalne poinformowały we wtorek o skonfiskowaniu ponad 400 kilogramów fentanylu w największej w historii operacji Agencji ds. Zwalczania Narkotyków (DEA). Aresztowano 16 osób oraz zabezpieczono rekordową sumę gotówki liczoną w milionach dolarów, broń palną i pojazdy.

[img]
Psychodeliki mogą odwracać zmiany neuroimmunologiczne wywołujące strach — nowe badania

Czy psychodeliki mogą być kluczem do leczenia zaburzeń lękowych i depresyjnych? Najnowsze badania sugerują, że ich rola sięga znacznie dalej niż zmiana percepcji. Naukowcy z Mass General Brigham odkryli, że psychodeliki mogą regulować interakcje pomiędzy układem odpornościowym a mózgiem. To przełom, który może odmienić podejście do leczenia depresji, lęku i chorób zapalnych.