Jak tak sobie czytam Wasze posty to cieszę się, że na mnie inhalanty prawie zawsze działały halucynogennie, bo wychodzi na to, że jest to sprawa mocno indywidualna i niestety nie każdy może tego doświadczyć. Generalnie sama euforia czy oszołomienie to według mnie za mało, żeby rekompensować sobie działaniem szkodliwy wpływ na zdrowie, dlatego w takim przypadku chyba lepiej zrezygnować i poszukać szczęścia gdzie indziej. Zresztą u mnie występowały naprawdę potężne wizje i omamy, a mimo to i tak uważam, że te przeżycia są niewarte takiego ryzyka.

Moje doświadczenia z Ronsonem były krótkie, ale za to bardzo intensywne, jednak w porównaniu z klejem częściej skutkowały nieprzyjemnymi, wręcz drastycznymi wizjami, dlatego dość szybko zaniechałam kolejnych eksperymentów. Lubię eksperymentować i zawsze muszę przekonać się o czymś na własnej skórze, ale generalnie inhalanty w moim życiu były "pojedynczym epizodem", z którym to czas pożegnania nadszedł zadziwiająco szybko.

Zdecydowanie są to substancje tylko dla osób, które poszukują mocnych wrażeń. Dla niektórych tak silne i specyficzne działanie może być zbyt przytłaczające. To na pewno nie jest dobry wybór na imprezę czy też lekki chillout, z tym naprawdę trzeba uważać!

Mozna by zrobic sobie shota z gazu ?wlac do kieliszka i szybko wypic??

Mądrzejszy i tak się już raczej nie staniesz więc.. Ale mimo wszystko nie, nie można. Zdrowie i rozum masz tylko jedno, więc nie kalecz go głupimi pomysłami.

To się nadaje do cooltowych. Kurwa ludzie...

Że niby butan by się nie rozprężył?
Walenie shotów z butanu?
Polewanie kielichów skroplonym gazem?

O kurwa, stary.

Przypomina mi się gimbaza gdy z braku laku inhalowało się gazem z zapalniczek. Ale tak to zawszę po butanie łapałem bad-tripy. I trudno mi było oddychać. Więc tego nie powtórzę. Są lepsze dragi ;)

butan bije na głowę wszystkie inhalanty.
Szkoda że ryje beret i po dłuższym czasie użytkowania traci magię.

Haha shota
Teraz na poważnie gotując coś na 4-ho-mitp zostawiłem odkręcony gaz. Dostałem jakiejś ostrej shizy. Już nie będę opisywał tripa podczas którego uznałem ze moje życie to pruba nawiązania kontaktu obcych z ludźmi. Pisałem to do wszystkich znajomych. Mogę napisać tripraport, bo było sporo. Ostatecznie po 3h wypadłem przez okno. O 3 w nocy. Przyjechał mój tata sprawdzić co brałem. Nie oddychałem. Wezwał karetkę, jak się rano obudziłem dalej belkotalem i to trwało do 12. Teraz mija 4 tydzień, ja mam problemy z pamięcią. Chociaż nie widzę ubytków w życiu prywatnym ani zawodowym to w grach strategicznych online podupadłem. Boje się iść na rezonans mózgu :scared: Czy ktoś z was jadąc w np 7 miesięcznych ciagach zauważył zmiany i czy one mijały? Czy coś się działo? Błagam o pomoc. Szpital w którym byłem uznał ze się chciałem naćpać gazem miałem narkotyki przy sobie, jedyne co się dowiedziałem to ze teraz będzie z moim mózgiem coraz gorzej. Wiec muszę iść do normalnego szpitala, ale wątpię by coś było widać. Ewentualnie jakieś artukuly i prace naukowe inne niż nastolatki odurzaja się gazem. Jakoś połączenie braku czasu z toksycznym uszkodzeniem mózgu uniemożliwia mi odnalezienie materiałów.

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Zatruci ... w%C4%99gla
http://m.poradnikzdrowie.pl/sprawdz-sie ... 35139.html

Teraz to już raczej niezbyt przydatne :p
No ale jak tam główka; lepiej, gorzej?

butan nie uszkadza mózgu jedynie przez niedotlenienie, jest neurotoksyczny. Jest nawet w pewnych zawodach brane to pod uwagę już przy minimalnym stężeniu, sama faza też nie jest spowodowana niedotlenieniem tylko przenikanie bariery krew-mózg. Cóż wróciłem do siebie nie mam sobie co wkręcać ( chyba) rezonans tez okej. Tylko pamięć nie ta, ale wyćwiczę.
Dzięki za artykuł.