trzask drzwi w windzie niczym uderzenie gromu, wchodzę do mieszkania a tu rozszalała burza: w odgłos piorunów wplątują się jakieś pierwotne bębny, zostawiłem włączone biome - rinse fm podcast
halucynacja była gruba, jeżeli przez dobrą chwilę po jej ustaniu zastanawiasz się, gdzie u licha podziali się znajomi
znaleźliśmy się na pustkowiu przy dźwiękach jazzu, donośny głos w kółko bluźnił przyjezdnym, bóg z maszyny pomógł mi pozbyć się irytującego towarzysza
nie ma szczekania po próżnicy - teraz! już koniec? minęła ledwie chwila, moment upstrzony wizjami
puszka pusta tym razem w ok. 15 minut

próbowałem jeszcze odświeżacz W5, ale słabiutko wypadł

Ja miałem ostatnio śmieszną fazę po gazie, nazwy już nie pamiętam. Jako, ze czrkalem.na kolege na klatce i.mi sie nudzilo postanowilem sobie pobuchac. Jako, ze to jakis inny gaz to wzielem tylko 1 duzego bucha na stestowanie i faza jak to po gazie, zeszlo wiec biore 2 duze buchy, jest mocniej ale bez fajerwerkow, wiec biore po zejsciu bani 3 potezne buchy i jeb! Dzwieki wyciszone, glos mam elektroniczny, slychac trrrrrr obraz pulsuje jak pojebany. Z klatki slysze kolege i.jego siostre i ona mowi Tomek(imie zmyslone) nie odchodz, a on.nie, ja ide! I to samo jakies 10 razy, jakby sie zapetlilo, takie wrazenie zapetlenia czasoprzestrzeni. Potem sie okazalo ze jeego siostra mowila wylacz gre, bo ja nie umie xd w dodatku mialem schiza ze pali.mi sie tylek xd Potem bucham u.kolegi w piwnicy(namawialem go zeby tez sobie przyjebal, ale nie chcial) i sie go pytam jak wygladam a on ze caly fioletowy jestem a ja taki zdziwiony mowie naprawde? Xd

Kupiłem ronsona i wrażenia takie jak po alkoholu ale chwilowe. Pomyślałem że lepsze efekty byłyby gdybym brał bucha za buchem bez przerw na normalne oddychanie ale dostawałem odruchu kaszlowego. Najgorszy jest jednak ten paskudny posmak gazu. Czułem go jeszcze po paru godzinach i po posiłku.

na DXM kilka buchow gazu polecam. tegio co mi zrobilo z glowa nie da sie opisac... wessalo do srodka mniej wiecej...

Do napisania tego postu zainspirowal mnie ten o to Trip Raport

http://neurogroove.info/trip/dezorienta ... rcin-spoko

A co za tym idzie, zainspirowal mnie do sprobowania tej substancji. Chcialem aczkolwiek spytac doswiadczonych uzytkownikow o pewne dane techniczne oraz wsazowki

Pierwszym pytaniem jest, czy taki zwykly dezodorant rowniez sie nadaje (Adidasa )

Drugie pytanie, droga podania. Jak rozumiem mamy do wyboru nos oraz usta, aczkolwiek tak sie sklada ze jestem swiezo po chorobie, gardlo troche boli, a nos mam dosyc wrazliwy, ciota podczas choroby poszla ze dwa razy. Biorac pod uwage ta sytuacje, ktora sciezke obrac aby byla "bezpieczniejsza"?

No i jeszcze sprawa co do buchow, powinienem trzymac je jak peta, czy tez moze plus minus jak bake? Co ile zapodawac sobie kolejne niuchy? I czy nikotyna na bani to dobry pomysl :-D

Prosilbym o wyrozumialosc poniewaz z substancjami z ziewnymi nigdy nie mialem doczynienia

Btw, gdyby dezodorant nie pasowal, mam jeszcze odswiezacz Aril z biedronki, tyle ze on jest juz w chuj stary

(O ile w ogole pytam w dobrym temacie)

Weź się w garść i tego nie tykaj wiesz co to robi z mózgiem?
Tak zwykły najtańszy dezodorant się nada, uzależnienie występuje od razu.
Szkody też.

Raz do psychiatryka, w którym byłem, przyjechał nowy pacjent. Młody był, wyglądał na takiego co dopiero otrzymał dowód osobisty. Gdy poszedłem się przywitać, usłyszałem : "Ale ja mam beke". Tylko te słowa potrafił wydusić z swoich ust. Od piguł dowiedziałem się, że właśnie butan kirał. Nie wiem co dalej się z nim się działo, ponieważ mnie wypuścili. Wcześniej sam to wdychałem, i cieszyłem się że nie skończyłem tak jak on. Ogólnie efekty są zadziwiająco mindfuckowe. Magia.

To jest mój pierwszy wpis tutaj. Ogólnie, z butanem mam dziwna historie. Za kazdym razem to samo. Dzwieki zmieniaja sie w dziwne, powtarzajace sie dzwieki, rozkminy na temat nieskonczonosci, wchodzenie w kolejne nieskonczonosci, cos przerazajacego, bo bardzo realistyczne. Jest cos takiego jak mrugasz to w tym momencie jeszcze cos tam pod powiekami 'mruga', nie wiem, cos bardzo dziwnego do opisania.
Zawsze to samo powraca, ta sama faza przy kazdej próbie. A nei probuje duzo, raz na dłuugi czas.

butan w ronsonach i innych gównach to lipa. NAPRAWDE CIĘŻKI KALIBER - to sprezone powietrze do czyszczenia klawiatury, dostepne w kazdym media markecie etc.
To jest wlasnie miedzy innymi butan, izobutan i inne zalezy od produktu (track e5 i inne sa niesamowite)
Halucynacje po tym sa tak niesamowite, ze nie bylem w stanie odroznic ich od rzeczywistosci,
Jest to jeden z niewielu narkotykow ktory im wiecej bierzesz, tym toleracja jest mniejsza Oo
Mozna tak calymi tygodniami. Ja jak zaczalem to 7 miesiecy jechalem dzien w dzien od rana do nocy. Jedno, ze zwariowalem, drugie, ze sie prawie zabilem. Uratowalo mnie wtedy, ze poznalem MXE. Jak to przyjebalem w miesien i weszlo, to pierwsze co mna wstrzasnelo "TO JEST GAZ W PROCHU!!!!! xD " no i tak bylo, mxe poprostu dluzej trzyma, ma troszke inny profil dzialania, jest bardziej przyjazny, ale to jest niemal ta sama faza.
Pozniej juz tylko dobijalem gazem czasami kwasy, czasem kete i inne psychodeliki ale juz sporadycznie.
Mam olbrzymie doswiadczenie z psychodelikami wszelkiej masci a i tak uwazam, ze sprezone powietrze do klawiaturty TO JEDEN Z NAJCIEZSZYCH KALIBRI jakie istnieja, trzeba tylko nabic troche toleracji (pol dnia wdychania spokojnie wystarczy)
ALe to twardy narkotyk, radze uwazac, ja sie prawie zabilem

2015 wrz 23, 19:48

i jeszcze jedno, faza zdecydowanie ciekawsza niz po kleju (mowie o swoich odczuciach) a przyjemnosc z przyjmowania, zdecydowania wieksza (zero smrodu i calego syfu)

2015 wrz 23, 20:00 / scalono

chcialem jeszcze jedna rzecz dodac i jak modernator polaczy to w jeden post to sie nie obraze.
SZKODLIWOŚĆ tego jest gigantyczna, sam butan jest w tym najmniejszym problem, to dodatki (min. propan, czasami resztkowe freony i inne) W wypadku produktów pod podwyższonym ciśnieniem, powodujesz wiecej szkód wziazku z niedotlenieniem mozgu.
Z minusów to jeszcze:
- problemy z sercem (nie wiem co dokladnie, ale gaz poprostu rozpierdala pikawe, a jak juz jestes w ciagu to nie czujesz bo nie czujesz bulu, ani niczego innego)
- ja stracilem zdolnasc mowienia; ale nie na fazie, pomiedzy, gdy zaluzmy schodzilo i chcialem cos powiedziec to bylem w stanie tylko belkotac
- halucynacje zmienily sie w stala psychoze, przestalem wierzyc w inny swiat niz ten gazowy, taki matrix i to na stale
- ciezko to opisac, ale na gazie istnieje dziwaczna komunikacja pomiedzy cialem i ego. Organizm mi juz mowil, ze umiera, ja mowilem zeby spierdalal etc
Jeszcze jako taka ciekawostka: gdy juz jestes na fazie, moi opiekunowie takie alterego dbali np. zebym sie nie udusil, jak wdychalem, to dostawalem progi bezpieczenstwa, 3 prog - czerwony byl ostatnim dzwonkiem by sie zatrzymac

Po 7 miesiącach ciągu to wiadomo że Cie dojechało konkretnie. Ja też jestem zdania że butan ciekawszy od kleju, klej jakoś nigdy zbyt ciekawie mnie nie porobił. Nie wiem, może ten butex który mieliśmy z kumplem był trefny. W każdym razie butan dużo lepszy.