Metodyka, przygotowanie, oraz logistyka gotowania, palenia, lub waporyzacji.
ODPOWIEDZ
Posty: 310 • Strona 9 z 31
  • 509 / 2 / 0
ITheWitchfinder pisze:
zadne urban legend ja czuje duza roznice nawet pomiedyz lolkamiz gieta a dwoma porzadnymi wiadrami czy nabiciami bonga , bongo i cisnienie czuc wyraznie mocniej niz jointy mowie to z wlasnego doswiadczenia.
A czy w poście, na który odpowiadasz, nie użyłem słów "indywidualny przypadek" [dla ścisłości, rzeczywiście; tu: mianownik, liczba pojedyncza; tam: mianownik, liczba mnoga ;] ... <japierdole> ] ??

1.___
"lolek z gieta" i "dwa porządne wiadra" to jednostki mi nieznane, pierwsze słyszę. Nie zamierzam "wypierdalać Cię do szkoły", bo nigdy nie wiadomo, czy nie jesteś na piątym roku czegoś związanego z fizyką kwantową/farmacją/etc., i to ja powinienem grzecznie i uważnie słuchać Ciebie... kto wie, jak jest. Chciałbym natomiast zwrócić Twoją uwagę na pewien fakt: metody podania THC w ryj i dalej różnią się nie tylko pod względem aplikowanej dawki, ale też sposobu jej aplikacji, co rzeczywiście łączy niektóre z nich pewnymi cechami wspólnymi (tzn. łączy butelki z butelkami, wiadra z wiadrami, etc.). Z drugiej strony, gdzieś w "Benzodiazepinach" sprzeciwiłem się poglądowi, jakoby "każdy organizm był inny", wobec czego dyskusja o działaniu poszczególnych BDZ nie miała sensu.
Tyle, że w tym dziale (MJ, ogrody, inne takie) gawędzimy sobie o substancjach korespondujących raczej z emocjami, "duszą" (v. dla teistów), a nie (jak w przypadku nieopioidowców), o zimnej mechanice mózgu :-)
2.___
Rzeczywiście, stosunek "czystego" powietrza do oparu palonej konopi/mieszanki, czas potrzebny do umieszczenia macha tam, skąd jest on absorbowany dalej, etc. - to wszystko zależy od metody.
Ale w przypadku psychodelików wątek "indywidualnego przypadku" ma znaczenie, akurat.
Dużo mniejsze, niż dla użytkowników HdoC chemii, i chyba w tym momencie przypomniałem sobie, co chciałem od początku napisać, ale pierdolę, niech zostanie %-D
Mejs pisze:
ja też to potwierdze ;-)
Wypad do "Polityki", o demokracjach tu nie rozmawiamy.
Mejs pisze:
niestety dwa bonia mi sie już stkłukły , jak sie dobrze ucisło to cały giet wchodził :-) . lepiej jednak dobre szklane bonio , bo ostatnio zmontowałem z butli to jednak niema takiego komfortu. Butelka też sie ugniata jak sie zamocno buszka wciągnie więc to jednak nie to. dobry buch z bonia powinien być silniejszy od wiadra , tym bardziej od bata ;D
No komfortu nie ma; ale komfortu nie ma przez trzy minuty (tyle trwa montaż faji z niczego + lufki) a potem jest go więcej, kiedy likwidacja dowodu rzeczowego odbywa się metodą "open window"; kiedy za drobne zaoszczędziłeś na cztery tłuste sztuki, zamiast - owszem!!, wygodne i świetne!; ale w naszych warunkach burżuazyjne - "kozak-bonio z wyjebanym liściem na górze, tu gdzie ciągniesz też maż listek, w przy sprzęgle napis ["Legalizacja Teraz i Tu!"] taki zajebisty".

I w jednym masz rację: kurewsko trudno dobrać napój w butelce o odpowiedniej twardości plastiku. Ja po dwóch miesiącach znalazłem Ideał - Sprite PET 500ml ;]
Generalnie, Ludzie!!!, wzięliśmy w panowanie Planetę! Radźmy sobie, kurwa, z czynnościami rangi skonstruowania butelki do palenia; w przeciwnym wypadku pozdro G. Orwell ;]

*wybaczcie niegramatyczność, pisany na bdz-śmierci-klinicznej

w ogóle mógłbym napisać tego posta krócej, tak: " :finger: "
  • 28 / / 0
Re: Bongo
Nieprzeczytany post autor: Mejs »
The Cane pisze:
ITheWitchfinder pisze:
zadne urban legend ja czuje duza roznice nawet pomiedyz lolkamiz gieta a dwoma porzadnymi wiadrami czy nabiciami bonga , bongo i cisnienie czuc wyraznie mocniej niz jointy mowie to z wlasnego doswiadczenia.
A czy w poście, na który odpowiadasz, nie użyłem słów "indywidualny przypadek" [dla ścisłości, rzeczywiście; tu: mianownik, liczba pojedyncza; tam: mianownik, liczba mnoga ;] ... <japierdole> ] ??

1.___
"lolek z gieta" i "dwa porządne wiadra" to jednostki mi nieznane, pierwsze słyszę. Nie zamierzam "wypierdalać Cię do szkoły", bo nigdy nie wiadomo, czy nie jesteś na piątym roku czegoś związanego z fizyką kwantową/farmacją/etc., i to ja powinienem grzecznie i uważnie słuchać Ciebie... kto wie, jak jest. Chciałbym natomiast zwrócić Twoją uwagę na pewien fakt: metody podania THC w ryj i dalej różnią się nie tylko pod względem aplikowanej dawki, ale też sposobu jej aplikacji, co rzeczywiście łączy niektóre z nich pewnymi cechami wspólnymi (tzn. łączy butelki z butelkami, wiadra z wiadrami, etc.). Z drugiej strony, gdzieś w "Benzodiazepinach" sprzeciwiłem się poglądowi, jakoby "każdy organizm był inny", wobec czego dyskusja o działaniu poszczególnych BDZ nie miała sensu.
Tyle, że w tym dziale (MJ, ogrody, inne takie) gawędzimy sobie o substancjach korespondujących raczej z emocjami, "duszą" (v. dla teistów), a nie (jak w przypadku nieopioidowców), o zimnej mechanice mózgu :-)
2.___
Rzeczywiście, stosunek "czystego" powietrza do oparu palonej konopi/mieszanki, czas potrzebny do umieszczenia macha tam, skąd jest on absorbowany dalej, etc. - to wszystko zależy od metody.
Ale w przypadku psychodelików wątek "indywidualnego przypadku" ma znaczenie, akurat.
Dużo mniejsze, niż dla użytkowników HdoC chemii, i chyba w tym momencie przypomniałem sobie, co chciałem od początku napisać, ale pierdolę, niech zostanie %-D
Mejs pisze:
ja też to potwierdze ;-)
Wypad do "Polityki", o demokracjach tu nie rozmawiamy.
Mejs pisze:
niestety dwa bonia mi sie już stkłukły , jak sie dobrze ucisło to cały giet wchodził :-) . lepiej jednak dobre szklane bonio , bo ostatnio zmontowałem z butli to jednak niema takiego komfortu. Butelka też sie ugniata jak sie zamocno buszka wciągnie więc to jednak nie to. dobry buch z bonia powinien być silniejszy od wiadra , tym bardziej od bata ;D
No komfortu nie ma; ale komfortu nie ma przez trzy minuty (tyle trwa montaż faji z niczego + lufki) a potem jest go więcej, kiedy likwidacja dowodu rzeczowego odbywa się metodą "open window"; kiedy za drobne zaoszczędziłeś na cztery tłuste sztuki, zamiast - owszem!!, wygodne i świetne!; ale w naszych warunkach burżuazyjne - "kozak-bonio z wyjebanym liściem na górze, tu gdzie ciągniesz też maż listek, w przy sprzęgle napis ["Legalizacja Teraz i Tu!"] taki zajebisty".

I w jednym masz rację: kurewsko trudno dobrać napój w butelce o odpowiedniej twardości plastiku. Ja po dwóch miesiącach znalazłem Ideał - Sprite PET 500ml ;]
Generalnie, Ludzie!!!, wzięliśmy w panowanie Planetę! Radźmy sobie, kurwa, z czynnościami rangi skonstruowania butelki do palenia; w przeciwnym wypadku pozdro G. Orwell ;]

*wybaczcie niegramatyczność, pisany na bdz-śmierci-klinicznej

w ogóle mógłbym napisać tego posta krócej, tak: " :finger: "


Przepraszam za moją ortografię , i interpunkcję , i odmienianie przypadków ;-) ale w dzieciństwie miałem stwierdzoną dysortografię i czytałem na odwrót niż się powinno.. :-) i wgl jestem już dość przećpany i mam problemy z pisaniem , a slangiem sie posługuje ponieważ jestem już przyzwyczajony do takiej gadki ;-)) , także dobrze że nie każesz mi wypierdalać do szkoły bo swoje przeszedłem.. %-D
co do reszty to masz rację ;)...
Łatwiej wyjebać bonio ze skittles'ów niż od razu tłuc szklane bongo w wannie , lub wyjebać je przez okno ;o ... Jeszcze komuś na głowę spadnie %-D i zamiast zawiasów za "coś tam" znalezionego na chacie to będzie wyrok za nie umyślne spowodowanie morderstwa ;-)
i znow przepraszam za pisownie , i niedoskonałości mojego ;] posta ponieważ jestem na skurwysyńskiej zwale.... :'( :wall: :nolove:
ech znowu nie jadłem 21 godzin , i czuje że jestem odwodniony bo zamało piłem będąc
na białym puchu.. i oczywiscie zero spania, ponieważ trzeba CZUWAĆ !
Kurwa pojebany jestem %-D i za stary.. :blush:
  • 509 / 2 / 0
Mejs pisze:
Łatwiej wyjebać bonio ze skittles'ów niż od razu tłuc szklane bongo w wannie , lub wyjebać je przez okno ;o ... Jeszcze komuś na głowę spadnie %-D i zamiast zawiasów za "coś tam" znalezionego na chacie to będzie wyrok za nie umyślne spowodowanie morderstwa ;-)
i znow przepraszam za pisownie , i niedoskonałości mojego ;] posta ponieważ jestem na skurwysyńskiej zwale.... :'( :wall: :nolove:
ech znowu nie jadłem 21 godzin , i czuje że jestem odwodniony bo zamało piłem będąc
na białym puchu.. i oczywiscie zero spania, ponieważ trzeba CZUWAĆ !
Kurwa pojebany jestem %-D i za stary.. :blush:
O tym (wytłuszczonym) jak zwykle nie pomyślałem, kiedyś nie pomyślę i się przejadę na tym pewno...
Wyobraź sobie, jakie to słodkie uczucie: odpowiadać na zwale po Alprze na odpowiedź na swój post pisany na Alprze, którego się (postu) nie pamięta ;-)
Prawdopodobnie w sytuacji kryzysowej wyjebałbym bez chwili zastanowienia sprzęt każdej wielkości przez pierwszą zauważoną dziurę w pomieszczeniu, ale mogę się mylić, wjazdu na chatę klasycznego jeszcze nie miałem ;-)
  • 28 / / 0
Re: Bongo
Nieprzeczytany post autor: Mejs »
The Cane pisze:
Mejs pisze:
Łatwiej wyjebać bonio ze skittles'ów niż od razu tłuc szklane bongo w wannie , lub wyjebać je przez okno ;o ... Jeszcze komuś na głowę spadnie %-D i zamiast zawiasów za "coś tam" znalezionego na chacie to będzie wyrok za nie umyślne spowodowanie morderstwa ;-)
i znow przepraszam za pisownie , i niedoskonałości mojego ;] posta ponieważ jestem na skurwysyńskiej zwale.... :'( :wall: :nolove:
ech znowu nie jadłem 21 godzin , i czuje że jestem odwodniony bo zamało piłem będąc
na białym puchu.. i oczywiscie zero spania, ponieważ trzeba CZUWAĆ !
Kurwa pojebany jestem %-D i za stary.. :blush:
O tym (wytłuszczonym) jak zwykle nie pomyślałem, kiedyś nie pomyślę i się przejadę na tym pewno...
Wyobraź sobie, jakie to słodkie uczucie: odpowiadać na zwale po Alprze na odpowiedź na swój post pisany na Alprze, którego się (postu) nie pamięta ;-)
Prawdopodobnie w sytuacji kryzysowej wyjebałbym bez chwili zastanowienia sprzęt każdej wielkości przez pierwszą zauważoną dziurę w pomieszczeniu, ale mogę się mylić, wjazdu na chatę klasycznego jeszcze nie miałem ;-)


Wyobrażam to sobie i to aż za bardzo... ;-D. ech ja też nie miałem wjazdu i nie chce mieć ;-)
  • 2 / / 0
Re: Bongo
Nieprzeczytany post autor: fohr »
jak pale bez lodu to jaka wode wlac? mineralna/zrodlana ciepla/zimna?
  • 13 / 1 / 0
Re: Bongo
Nieprzeczytany post autor: bulgot »
Zwykla kranowa, chlodna najlepiej.

Ja ostatnio przerobilem nieco moje akrylowe bongo. Odpowiednio wyginajac drut udalo mi sie przerobic na bongo lodowe - naprawde fajna sprawa, taki chlodny dym. :)
  • 509 / 2 / 0
Re: Bongo
Nieprzeczytany post autor: The Cane »
bulgot pisze:
Zwykla kranowa, chlodna najlepiej.
Nie słuchaj go. Wlej kranówę, ale ciepłą - ciepła rozpuści więcej niepotrzebnych smolistych, nie wpływając na THC.
za mną, zapraszam, pierdol głosy tłumu.
  • 138 / / 0
Re: Bongo
Nieprzeczytany post autor: HunT »
Prawdę rzeczesz The Cane. Jednak zwróć uwagę, że tu raczej stawiamy przyjemność nad ewentualnymi konsekwencjami dla zdrowia ;) Jakby nie patrzeć, świeżo wyjęte z zamrażalnika bonio z wodą będącą na skraju zamarznięcia ochłodzi dym zdecydowanie najlepiej (mimo, że ciepła, rozpuszczając więcej świństwa, również nie najgorzej łagodzi).
Ostatnio zmieniony 05 października 2010 przez HunT, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 13 / 1 / 0
Re: Bongo
Nieprzeczytany post autor: bulgot »
Jakbym sie takimi ilosciami substancji smolistych przejmowac to bym w ogole niczego nie palil. Ja tam lubie jak dym jest zimny.
  • 250 / 1 / 0
Re: Bongo
Nieprzeczytany post autor: Kvjon »
2 czesciowe bonio w pierwszej czesci goraca w drugiej lodowata. Jakies pytania?;] Oczywiscie na wlasne oczy takiego nie widzialem. Hashbean takie miał jeśli znacie gościa;) Polecam na YT.
ODPOWIEDZ
Posty: 310 • Strona 9 z 31
Newsy
[img]
Okultystyczne rytuały czy "zabawa" pod wpływem medycznej marihuany? Co wydarzyło się na Górze Cment

"Wszystko wskazuje na to, że ktoś uczynił sobie z cmentarza miejsce zabawy. Jak niebezpiecznej? Nie wiadomo. Być może pod wpływem leczniczej marihuany, której sprzedaż prowadzona jest tylko na receptę. Opakowanie po takim leku, leżało wśród świec, lampek, kartek z dziwnymi, niemożliwymi do odczytania tekstami, ale też monetami, drewnianymi figurkami i chustami."

[img]
Próbowała przemycić 1,4 kg kokainy w seks-zabawce. Grozi jej kara śmierci

42-letnia obywatelka Peru próbowała wwieźć na wyspę Bali ogromną ilość kokainy oraz tabletki ecstasy, ukrywając je w wyjątkowo nietypowy sposób. Kobieta została zatrzymana przez służby, jeżeli zostanie uznana za winną, może jej grozić nawet kara śmierci.

[img]
Mężczyźni z Teksasu skazani na więzienie. Podszyli się pod DEA, żeby ukraść narkotyki

Kary po kilka lat więzienia otrzymali mężczyźni z Teksasu, którzy podszywali się pod agentów DEA, próbując ukraść marihuanę z domu w południowym Oregonie. Celem było kilkaset funtów narkotyku. Kradzież została udaremniona przez interweniujących na miejscu policjantów.