ITheWitchfinder pisze:zadne urban legend ja czuje duza roznice nawet pomiedyz lolkamiz gieta a dwoma porzadnymi wiadrami czy nabiciami bonga , bongo i cisnienie czuc wyraznie mocniej niz jointy mowie to z wlasnego doswiadczenia.
1.___
"lolek z gieta" i "dwa porządne wiadra" to jednostki mi nieznane, pierwsze słyszę. Nie zamierzam "wypierdalać Cię do szkoły", bo nigdy nie wiadomo, czy nie jesteś na piątym roku czegoś związanego z fizyką kwantową/farmacją/etc., i to ja powinienem grzecznie i uważnie słuchać Ciebie... kto wie, jak jest. Chciałbym natomiast zwrócić Twoją uwagę na pewien fakt: metody podania THC w ryj i dalej różnią się nie tylko pod względem aplikowanej dawki, ale też sposobu jej aplikacji, co rzeczywiście łączy niektóre z nich pewnymi cechami wspólnymi (tzn. łączy butelki z butelkami, wiadra z wiadrami, etc.). Z drugiej strony, gdzieś w "Benzodiazepinach" sprzeciwiłem się poglądowi, jakoby "każdy organizm był inny", wobec czego dyskusja o działaniu poszczególnych BDZ nie miała sensu.
Tyle, że w tym dziale (MJ, ogrody, inne takie) gawędzimy sobie o substancjach korespondujących raczej z emocjami, "duszą" (v. dla teistów), a nie (jak w przypadku nieopioidowców), o zimnej mechanice mózgu :-)
2.___
Rzeczywiście, stosunek "czystego" powietrza do oparu palonej konopi/mieszanki, czas potrzebny do umieszczenia macha tam, skąd jest on absorbowany dalej, etc. - to wszystko zależy od metody.
Ale w przypadku psychodelików wątek "indywidualnego przypadku" ma znaczenie, akurat.
Dużo mniejsze, niż dla użytkowników HdoC chemii, i chyba w tym momencie przypomniałem sobie, co chciałem od początku napisać, ale pierdolę, niech zostanie
Mejs pisze: ja też to potwierdze ;-)
Mejs pisze: niestety dwa bonia mi sie już stkłukły , jak sie dobrze ucisło to cały giet wchodził :-) . lepiej jednak dobre szklane bonio , bo ostatnio zmontowałem z butli to jednak niema takiego komfortu. Butelka też sie ugniata jak sie zamocno buszka wciągnie więc to jednak nie to. dobry buch z bonia powinien być silniejszy od wiadra , tym bardziej od bata ;D
I w jednym masz rację: kurewsko trudno dobrać napój w butelce o odpowiedniej twardości plastiku. Ja po dwóch miesiącach znalazłem Ideał - Sprite PET 500ml ;]
Generalnie, Ludzie!!!, wzięliśmy w panowanie Planetę! Radźmy sobie, kurwa, z czynnościami rangi skonstruowania butelki do palenia; w przeciwnym wypadku pozdro G. Orwell ;]
*wybaczcie niegramatyczność, pisany na bdz-śmierci-klinicznej
w ogóle mógłbym napisać tego posta krócej, tak: " :finger: "
The Cane pisze:A czy w poście, na który odpowiadasz, nie użyłem słów "indywidualny przypadek" [dla ścisłości, rzeczywiście; tu: mianownik, liczba pojedyncza; tam: mianownik, liczba mnoga ;] ... <japierdole> ] ??ITheWitchfinder pisze:zadne urban legend ja czuje duza roznice nawet pomiedyz lolkamiz gieta a dwoma porzadnymi wiadrami czy nabiciami bonga , bongo i cisnienie czuc wyraznie mocniej niz jointy mowie to z wlasnego doswiadczenia.
1.___
"lolek z gieta" i "dwa porządne wiadra" to jednostki mi nieznane, pierwsze słyszę. Nie zamierzam "wypierdalać Cię do szkoły", bo nigdy nie wiadomo, czy nie jesteś na piątym roku czegoś związanego z fizyką kwantową/farmacją/etc., i to ja powinienem grzecznie i uważnie słuchać Ciebie... kto wie, jak jest. Chciałbym natomiast zwrócić Twoją uwagę na pewien fakt: metody podania THC w ryj i dalej różnią się nie tylko pod względem aplikowanej dawki, ale też sposobu jej aplikacji, co rzeczywiście łączy niektóre z nich pewnymi cechami wspólnymi (tzn. łączy butelki z butelkami, wiadra z wiadrami, etc.). Z drugiej strony, gdzieś w "Benzodiazepinach" sprzeciwiłem się poglądowi, jakoby "każdy organizm był inny", wobec czego dyskusja o działaniu poszczególnych BDZ nie miała sensu.
Tyle, że w tym dziale (MJ, ogrody, inne takie) gawędzimy sobie o substancjach korespondujących raczej z emocjami, "duszą" (v. dla teistów), a nie (jak w przypadku nieopioidowców), o zimnej mechanice mózgu :-)
2.___
Rzeczywiście, stosunek "czystego" powietrza do oparu palonej konopi/mieszanki, czas potrzebny do umieszczenia macha tam, skąd jest on absorbowany dalej, etc. - to wszystko zależy od metody.
Ale w przypadku psychodelików wątek "indywidualnego przypadku" ma znaczenie, akurat.
Dużo mniejsze, niż dla użytkowników HdoC chemii, i chyba w tym momencie przypomniałem sobie, co chciałem od początku napisać, ale pierdolę, niech zostanie
Wypad do "Polityki", o demokracjach tu nie rozmawiamy.Mejs pisze: ja też to potwierdze ;-)
No komfortu nie ma; ale komfortu nie ma przez trzy minuty (tyle trwa montaż faji z niczego + lufki) a potem jest go więcej, kiedy likwidacja dowodu rzeczowego odbywa się metodą "open window"; kiedy za drobne zaoszczędziłeś na cztery tłuste sztuki, zamiast - owszem!!, wygodne i świetne!; ale w naszych warunkach burżuazyjne - "kozak-bonio z wyjebanym liściem na górze, tu gdzie ciągniesz też maż listek, w przy sprzęgle napis ["Legalizacja Teraz i Tu!"] taki zajebisty".Mejs pisze: niestety dwa bonia mi sie już stkłukły , jak sie dobrze ucisło to cały giet wchodził :-) . lepiej jednak dobre szklane bonio , bo ostatnio zmontowałem z butli to jednak niema takiego komfortu. Butelka też sie ugniata jak sie zamocno buszka wciągnie więc to jednak nie to. dobry buch z bonia powinien być silniejszy od wiadra , tym bardziej od bata ;D
I w jednym masz rację: kurewsko trudno dobrać napój w butelce o odpowiedniej twardości plastiku. Ja po dwóch miesiącach znalazłem Ideał - Sprite PET 500ml ;]
Generalnie, Ludzie!!!, wzięliśmy w panowanie Planetę! Radźmy sobie, kurwa, z czynnościami rangi skonstruowania butelki do palenia; w przeciwnym wypadku pozdro G. Orwell ;]
*wybaczcie niegramatyczność, pisany na bdz-śmierci-klinicznej
w ogóle mógłbym napisać tego posta krócej, tak: " :finger: "
Przepraszam za moją ortografię , i interpunkcję , i odmienianie przypadków ;-) ale w dzieciństwie miałem stwierdzoną dysortografię i czytałem na odwrót niż się powinno.. :-) i wgl jestem już dość przećpany i mam problemy z pisaniem , a slangiem sie posługuje ponieważ jestem już przyzwyczajony do takiej gadki ;-)) , także dobrze że nie każesz mi wypierdalać do szkoły bo swoje przeszedłem..
co do reszty to masz rację ;)...
Łatwiej wyjebać bonio ze skittles'ów niż od razu tłuc szklane bongo w wannie , lub wyjebać je przez okno ;o ... Jeszcze komuś na głowę spadnie
i znow przepraszam za pisownie , i niedoskonałości mojego ;] posta ponieważ jestem na skurwysyńskiej zwale.... :'( :wall: :nolove:
ech znowu nie jadłem 21 godzin , i czuje że jestem odwodniony bo zamało piłem będąc
na białym puchu.. i oczywiscie zero spania, ponieważ trzeba CZUWAĆ !
Kurwa pojebany jestem
Mejs pisze: Łatwiej wyjebać bonio ze skittles'ów niż od razu tłuc szklane bongo w wannie , lub wyjebać je przez okno ;o ... Jeszcze komuś na głowę spadniei zamiast zawiasów za "coś tam" znalezionego na chacie to będzie wyrok za nie umyślne spowodowanie morderstwa ;-)
i znow przepraszam za pisownie , i niedoskonałości mojego ;] posta ponieważ jestem na skurwysyńskiej zwale.... :'( :wall: :nolove:
ech znowu nie jadłem 21 godzin , i czuje że jestem odwodniony bo zamało piłem będąc
na białym puchu.. i oczywiscie zero spania, ponieważ trzeba CZUWAĆ !
Kurwa pojebany jestemi za stary..
Wyobraź sobie, jakie to słodkie uczucie: odpowiadać na zwale po Alprze na odpowiedź na swój post pisany na Alprze, którego się (postu) nie pamięta ;-)
Prawdopodobnie w sytuacji kryzysowej wyjebałbym bez chwili zastanowienia sprzęt każdej wielkości przez pierwszą zauważoną dziurę w pomieszczeniu, ale mogę się mylić, wjazdu na chatę klasycznego jeszcze nie miałem ;-)
The Cane pisze:O tym (wytłuszczonym) jak zwykle nie pomyślałem, kiedyś nie pomyślę i się przejadę na tym pewno...Mejs pisze: Łatwiej wyjebać bonio ze skittles'ów niż od razu tłuc szklane bongo w wannie , lub wyjebać je przez okno ;o ... Jeszcze komuś na głowę spadniei zamiast zawiasów za "coś tam" znalezionego na chacie to będzie wyrok za nie umyślne spowodowanie morderstwa ;-)
i znow przepraszam za pisownie , i niedoskonałości mojego ;] posta ponieważ jestem na skurwysyńskiej zwale.... :'( :wall: :nolove:
ech znowu nie jadłem 21 godzin , i czuje że jestem odwodniony bo zamało piłem będąc
na białym puchu.. i oczywiscie zero spania, ponieważ trzeba CZUWAĆ !
Kurwa pojebany jestemi za stary..
Wyobraź sobie, jakie to słodkie uczucie: odpowiadać na zwale po Alprze na odpowiedź na swój post pisany na Alprze, którego się (postu) nie pamięta ;-)
Prawdopodobnie w sytuacji kryzysowej wyjebałbym bez chwili zastanowienia sprzęt każdej wielkości przez pierwszą zauważoną dziurę w pomieszczeniu, ale mogę się mylić, wjazdu na chatę klasycznego jeszcze nie miałem ;-)
Wyobrażam to sobie i to aż za bardzo... ;-D. ech ja też nie miałem wjazdu i nie chce mieć ;-)
Ja ostatnio przerobilem nieco moje akrylowe bongo. Odpowiednio wyginajac drut udalo mi sie przerobic na bongo lodowe - naprawde fajna sprawa, taki chlodny dym. :)
bulgot pisze:Zwykla kranowa, chlodna najlepiej.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/weedatwork.jpg)
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/gorlice.jpg)
Okultystyczne rytuały czy "zabawa" pod wpływem medycznej marihuany? Co wydarzyło się na Górze Cment
"Wszystko wskazuje na to, że ktoś uczynił sobie z cmentarza miejsce zabawy. Jak niebezpiecznej? Nie wiadomo. Być może pod wpływem leczniczej marihuany, której sprzedaż prowadzona jest tylko na receptę. Opakowanie po takim leku, leżało wśród świec, lampek, kartek z dziwnymi, niemożliwymi do odczytania tekstami, ale też monetami, drewnianymi figurkami i chustami."
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/peruwianka.jpg)
Próbowała przemycić 1,4 kg kokainy w seks-zabawce. Grozi jej kara śmierci
42-letnia obywatelka Peru próbowała wwieźć na wyspę Bali ogromną ilość kokainy oraz tabletki ecstasy, ukrywając je w wyjątkowo nietypowy sposób. Kobieta została zatrzymana przez służby, jeżeli zostanie uznana za winną, może jej grozić nawet kara śmierci.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/san-antonio-men-sentenced-for-armed-robbery-in-oregon-while-posing-as-dea-agents.jpg)
Mężczyźni z Teksasu skazani na więzienie. Podszyli się pod DEA, żeby ukraść narkotyki
Kary po kilka lat więzienia otrzymali mężczyźni z Teksasu, którzy podszywali się pod agentów DEA, próbując ukraść marihuanę z domu w południowym Oregonie. Celem było kilkaset funtów narkotyku. Kradzież została udaremniona przez interweniujących na miejscu policjantów.