ODPOWIEDZ
Posty: 3296 • Strona 127 z 330
  • 92 / 2 / 0
Panowie, pierwszym razem zapodane 200mg(hujowy sort jakiś) , i nic , kompletnie nic :P , po dwóch tygodniach kolejne zamówienie i już na hardcora 400mg (120kg), jak ,mnie jebło to japierdole , siedze u znajomego robi mi herbate , stawia na stół , ja chodze jak pojebany po kuchni tam i spowrotem , myślę ze spokojnie to trwało z 40min, mowie sobie wkońcu sie napije zimnej herbaty , siadam przy stole biore kubek i co ? Kubek jest w huj gorący, i juz wszystko wiedziałem każda moja minuta stawała się dniem, z kazdej minuty czerpałem radosc, wiedzialem ze dostałem szczękościsku wsadziłem sobie na chwile jezyk miedzy zęby i myślałem ze go odgryze , czas działania od 15 do 2 w nocy gdzieś , rano miałem mega sranie. Po 20 zaczeło mnie to troszkę denerować bo się czułem jak zawieszony w czasie :) Pozdro
  • 9 / / 0
Pytanko na które nie znalazłem odpowiedzi w wątku - czy występuje tolerancja na 6-APB spowodowana uprzednio kilkudniowym wciąganiem amfetaminy? Czy dla osoby która ostatnio dużo wciągała 125 mg będzie odpowiednią dawką (polski, jasnobeżowy proszek)? Czy lepiej sobie darować i poczekać na więcej (myślałem, żeby się z wciągającym kumplem podzielić, jak nie to sam zjem), ewentualnie czy jeżeli to 125 okazało by się mało to czym innym można by to podbić (z dostępnych opcji mj i UR-144, amfetamina, mefedron, alkohol i GBL raczej niepolecane z tego co widzę), żeby się kumpel nie rozczarował?
  • 984 / 5 / 0
to wali mocno po serotoninie, jak kolega sie zajadal amfa to zostaje mu tylko dojebanie spida/mefa do apb, i myślę będzie fajno :) jak dobry sort 125 da rade, chociaz ja bym celowal w 150-200 tego dobrego.
głupio wyszło...
  • 18 / / 0
Wiesz, ciezko powiedziec, nie znamy Twojego sortu a o polskim panowie gadali 200+ nie mniej...
Tego z UK to 100 MG spoko robi. Mocno 200.
  • 9 / / 0
To mój pierwszy post więc spróbuje się podzielić doświadczeniem tak żeby każdy zrozumiał.

Mój pierwszy raz to 2g na 4. 150mg z wagi dla każdego na pierwszy strzał. Jeden nie wytrzymał bo go nie klepnęło w tym samym momencie co nas więc dojadł (błąd!), pewnie tak się stało przez syty posiłek który zjadł prawie przed inicjacja! Jeśli ktoś myśli że można ta substancje wciągać nosem to się bardzo myli, od razu występuje szok i kaszel, można się udusić. Bardzo ładnie się wkręciła jak po MDMA, euforia, podwyższenie temp ciała, miłość, i ogólny nie ogar w głowie. Raczej bym nie wyszedł do ludzi po tym. Wciska w fotel aż nie chce się wstawać. /Btw jestem ciekaw jakby się na niej waliło :P/ po 3 h dojedliśmy po 80 mg, dawka wystarczająca znowu mieliśmy tą samą banie. Ogólnie nie miałem żadnych psycho akcji (oprócz chłopaka który sobie dodał - rozpuścił się w fotelu, centralny nie ogar) przez noc poszło 2 w równych odstępach czasowych, co podtrzymywało banie /albo nam się tak wydawało/. Zjazdu nie opisze bo leczyłem się innymi środkami /nazwy własne przez producenta, oba środki euforyki/ Za drugim razem było 2 g na 3 tylko ja w temacie, jeden na zjeździe z fety. Że chłopaki "doświadczone" zapodałem im w kielich po 200mg, straciłem z jednym kontakt na godzine, drugi na zjeździe non stop narzekał że nic go nie klepie, puki go nie dojabało %-) (cytat: lepszych piguł w życiu nie jadłem) przez noc zjedliśmy 2g dorzucając co chwile. Dochodziłem do siebie 2 dni straszny chaos w głowie.

Niestety dwóch moich znajomych próbowało substancje bez mojej wiedzy ani sprzętu. Na oko sobie odmierzyli łyżeczką do herbaty dawki i zapodali w szotach. Skończyło się tragicznie. Oboje nie wiedzieli jak mają na imię i gdzie są. Trzymając papier toaletowy w jednej ręce i patrząc się na kompana nie byli wstanie nic powiedzieć, ani tym bardziej pomyśleć. Więc uprzedzam jeśli ktoś ma zamiar jeść ta substancje bez wagi, nawet z doświadczonym zjadaczem ostrzegam że skończy się źle a przez całą banie będziecie się modlić żeby zeszło. Oboje przyrzekli sobie że już jej więcej nie zarzucą - nie wiedzą co tracą.

Substancja na mega plus. Dawno takiej nie było oczywiście dawki muszą być pod kontrolą i "mefowcy" muszą wytrzymać z opóźnionym wjazdem co jest bardzo trudne patrząc na moim ziomków. Mix z alkoholem mega pozytywny, jedna z moich najlepszych bań w życiu. W mądrych rękach ta substancja działa cuda. "Obcym" osobą nie związanych z tematem, odradzam - chyba że pod nadzorem doświadczonego kompana. Staff robi tyle samo złego co dobrego, zależy od sposobu użycia.

Ciężko usnąć, wręcz jest to nie możliwe. Chęć dorzucenia bardzo duża więc jest bardzo uzależniająca. Choć na zjeździe ma się takiego doła, że nie chce się żyć a tym bardziej dorzucać do pieca. Po przespaniu nocy pokusa następnego tripa. Jak już wspominałem nie wyszedłbym na niej do ludzi, bardziej na imprezy zamknięte we własnym gronie ( oczywiście nie mówię o osobach którym nie zależy na wyglądzie i mają w dupie że są wyjebani na 150% w klubie, ja jestem utrzymuje tezę że nie warto się rzucać w oczy). Bardzo łatwo osobnik ON rzuca się w oczy nawet prosi którzy potrafią oszukać towarzystwo (np. udawać zmęczenie na stymulantach) nie potrafią opanować tej substancji. Tym bardziej nie prowadziłbym jakiegokolwiek pojazdu na niej! Szkoda ryzykować kogoś życie przez własną głupotę.

Przepraszam za chaos w poście ale jestem na ngr-1. Poczęstowany przez znajomych - głupi - nie wiedząc nic o tej substancji. Odradzam każdemu! Syfff. Więc prośba do wszystkich, jeśli macie coś brać najpierw troche poczytajcie, może to uratować życie, a w najmnijszym wypadku mieć świadomość czego się można spodziewać i ocenić czy gra jest warta świeczki!
  • 23 / / 0
200mg na raz to wchuj dużo jeśli jakość jest przynajmniej dobra. Oczoplas, porwanie filmu jak najbardziej możliwe, no i zwała po. Po mniejszych dawkach też jest fajnie a zwały takiej nie ma, ale rozumiem czasem mnie też ciągnie by dojść do limitu.
co do klubów to z wiekiem mam po stimsach lekką fobię społeczna, ale po apb jest inaczej, włącza mi się raczej myślenie, "żałujcie bo nie wiecie jak jest zajebiście" :D
  • 15 / / 0
Witam
z 6-apb to moja pierwsza przygoda, z 1,5 roku nic nie ćpałem, w związku z rozstaniem z dziewczyna chciałem sobie poprawić jakoś humor, z braku dostępu do mdma, po wcześniejszym przewertowaniu uważnym forum padło właśnie na 6-apb. Doświadczenie jako takie: thc, grzybki, mdma, dxm.

wróciłem z imprezy urodzinowej parę kielonków wypite lekka faza, myślę sobie, a zobaczymy co to warte
wyciągam sobie wagę, bo wyczytałem, że trzeba ważyć, bo na oko to czasem potrafi wybić z botów itp, położyłem chusteczkę wytarowałem i sypie i sypie i sypie ;] coś mi nie gra, okazuje się że waga która mam z mg sobie bardzo słabo radzi:), no to na oko nie ma rady, 100mg dawka w taka oscylowałem, Zawinulem i chlup siedzi, myślę sobie, no nie ma powrotu ;] sranie mnie wzięło jakieś 20 min, poszło gładko, myślę sobie po mdma mam podobnie ;] po 30 min faza alkoholowa zniknęła i zrobiło mi się masakrycznie zimno, po następnych 10 min zaczyna wchodzić lekko, uczucie jak po pinglu - jest fajnie, z czasem zaczyna narastać, przez myśl mi przeszło a może za dużo usypałem, no nic zapinam pasy ;] przez jakieś 40 min nie ogar, ale w normie i pozytywnie. w gębie sachara pic się nie chce, ale soczek mam to popijam go sobie od niechcenia, ogólna euforia i chęć rozmowy, szczękościsk masakryczny, zęby to mnie do tej pory bolą ;] muza wchodzi gładziutko, myślę sobie zejdę z floydsow zapuszczę coś mocniejszego, metallica poszła i jest jeszcze lepiej, dałem na mix kawałków i z każdym następnym utworem inne odczucia -pozytywnie ;] i tak się kręciłem z godzinkę może ze słuchawkami na głowie, popatrzyłem przez okno a tam zajeżdża: 2 kabaryny 3 radiowozy, zaciekawiło mnie to trochę bo u mnie spokojna dzielnica, raczej nic się nie dzieje, a tu takie coś o 4 nad ranem. poszedlem do kuchni lekko znosiło, ale przyjemnie falowanie.
podszedłem do okna i tak patrze i przez czachę przeszło mi o kurde coś się stało, może kogoś potraciło, może kogoś pobili, a może robią obławę i zgarniają jakiegoś dilera, mętlik uczuć , współczucie ogromne,a może iść tam coś pomoc - przeszło mi przez myśl, zapaliłem fajkę, fajka wydawała się jak ultralight, wpatrzyłem się w koguty, zajebiście migało,jak się wpatrzyłem to nawet dostrzegałem że do rytmu ;] no i myśli co to mogło się stać ciemno słabo widać kogoś tam pakują do kabaryny chyba, karetki jak nie ma tak nie ma co to może być ... w końcu słychać jedzie na sygnale, ale się nie spiesza jak wychodzą wiec mnie to uspokoiło troszkę. chwile postali i zaczęli się rozjeżdżać, wiec poszedłem do pokoju muzyczki posłuchać, trzyma fazka cały czas nie zapowiada się na koniec, naszła mnie ochota na szachy;] wlazłem na kurnik i pyk szybka partyjka sobie myślę. każdy ruch dawał zajebista satysfakcje, że lepszego zrobić nie mogłem i rzeczywiście dobrze mi szlo ;] popatrzyłem na zegarek i uświadomiłem sobie ze każdy ruch mój i przeciwnika trwa bardzo długo, mimo iż partia szła dobrym tępem. Mile spowolnienie czasu, rekami czy nogami robię miękkie ruchy;] partyjkę wygrałem super uczucie. wyłączyłem szachy wlazłem na forum, przez myśl mi przeszło ze chciałbym się z kimś czymś podzielić i tak smarowałem posta chyba z 30 min ubarwiając i dopieszczając ;] pozytywnie. Poszedłem do kuchni na fajkę, słyszę ojca jak idzie się odlać, chwile z nim pogadałem, ze coś spać dzisiaj nie mogę:) , ze akcja z policja była,szczękościsk masakryczny cały czas miałem wrażenie że mówię przez zęby, rozmowa ok, tato poszedł spać, ja sobie soczku dolałem z kartona i uczucie takie jakbym co najmniej smole lał ;]po dolewce do pokoju i muzyczka. Uczucie takie że jak się coś zaczęło to trzeba to skończyć i skończyć to bardzo dobrze ;] wiec dopieszczałem mojego posta chociaż sens zawarty w poście był zawarty coś tam dopisywałem i poprawiałem, myśl taka że ma być na tip top ;] w przerwie w pisaniu pyknołem jeszcze partyjkę w szachy z niezmiennym odczuciem ;] w pewnej chwili wskoczył z playlisty któryś to już dzisiaj kawałek z muzyka klasyczna i strasznie mi się nie spodobał, oj aż kuło w uszy, po zmianie na floydow wróciło wszystko do norny, kawałek money był prze po prostu ;] po ok 3h coś jakby zelżało, ale nie konkretnie tylko tak hmmm powoli stopniowo i bardzo wolno. uczucie zlaniem potu ale potu brak towarzyszyło przez cały czas. w głowie milo. I tak się kręciłem z muzyczka na uszach i smarowaniu posta z godzinkę, w końcu skończyłem go pisać, uczucie spełnienia - no tu wszystko jest co chciałem powiedzieć ;] i tak właśnie powstał ten post, z góry sorki ze czytacie te wypociny ;))

dla osób które wolą konkrety to proszę ;]
-na oko 100mg może ciut więcej ;]
-uczucie ogólnie jak po pinglu
-przy tej dawce ogarnąć idzie wszystko bez problemu, choć w czaszce niezłe się dzieje ;]
-halucynacji jako takich brak, może lekkawe falowanie obrazu, ale krótko i chwilami.
-sachara ogromna, pic się nie chce ale, to uczucie lejącego się potu z ciebie motywowało do tego żeby siorbnąć co jakiś czas troszkę soczku
na parkiet by się nadawało w tych dawkach
- chęci do bzykania nie zaobserwowałem.
- źrenice lekko rozszerzone
jedyny minus jaki zaobserwowałem to masakryczny, szczękościsk no masakra.

o zejściu nie napisze na razie, jak i o tym jak długo fazka trwała, bo jeszcze nieźle mam w głowie, coś czuje że długo jeszcze nie zasnę ;] chęci do dorzucenia jak na razie nie ma, nie czuje jakiegoś niedosytu.

mdma to to nie jest,ogólnie jestem na + w skali 10 daje 8

ps. popijając soczek z hortexa ten z miąższem, miałem uczucie że pije coś zepsutego sfermentowanego ogólnie nie milo na przełyku.

01 kwi 2012, 08:08 / scalono - surveilled

mija 8 godzina od zarzucenia
faza nadal lekka ale jest nie daje spać i już troszkę mnie meczy,
skoki odczuwania temperatury raz mi zimno jak się przykryje momentalnie gorąco
po 6h sranie, było widać, słychać i czuć że mój organizm chce się pozbyć tej substancji
no i szczękościsk zajebisty taki że podniebienie mam pocięte.
  • 269 / 4 / 0
@ lath ile zezarles? w mixie?

przecież napisał - ~100mg, wcześniej alkohol. - surv
  • 212 / 3 / 0
Polecam magnez jeśli tak męczy was szczękościsk. Suplementacja w witaminy też jest ważna w życiu ćpuna
"Co Cię nie zabije to zryje Ci psychę"
  • 3206 / 175 / 0
lytom pisze:
Polecam magnez jeśli tak męczy was szczękościsk. Suplementacja w witaminy też jest ważna w życiu ćpuna
nic to nie daje
Uwaga! Użytkownik ItvH2erPPPWR nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 3296 • Strona 127 z 330
Artykuły
Newsy
[img]
1,3 tony kokainy przejęte dzięki współpracy służb z Polski, Hiszpanii i Francji

Efektem działań CBŚP, francuskiej Służby Celnej i hiszpańskiej Policji Narodowej, we współpracy z Europolem, było przejęcie ogromnej ilości kokainy na terenie Francji i Hiszpanii, która docelowo miała trafić na czarny rynek Niemiec, Polski, Niderlandów i Wielkiej Brytanii. W ramach działań skontrolowano dwie ciężarówki z Polski i zatrzymano polskiego obywatela.

[img]
Nowa nadzieja dla pacjentów ze schizofrenią. Opracowano przełomowy lek inspirowany LSD

Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis stworzyli nową cząsteczkę o nazwie JRT, która może zrewolucjonizować leczenie schizofrenii i innych chorób mózgu. Lek działa podobnie do LSD, ale nie wywołuje halucynacji. Dodatkowo, wykazuje silniejsze działanie niż stosowana obecnie ketamina.

[img]
TVN24: „Tak wpadł szaman-informatyk"

UWAGA: Uwaga artykuł z TVN24, który poniżej przedrukowujemy, jest raczej kiepskiej jakości, jednak publikujemy go z uwagi na fakt, że jako jeden z niewielu opisuje przypadek zatrzymania i represjonowania osoby najprawdopodobniej prowadzącej ceremonie z ayahuascą.