Przy dawkach 30mg DXM nadal wpływa silnie na serotonine?

@JohnyHa , skonczyło sie na tym że to ten wieczorny zolpi powodował u mnie taką ostrą anhedonie i otępienie w nastepnym dniu (bez jednoczesnej sennosci).
Okazuje sie że bez mocno tłumiącego działania zolpidemu amantadyna działa na mnie mocno lękowo. Czym to może być spowodowane?

Ile to jest 10g? Płaska łyżka do zupy? Z kakao się zgodzę. Piję rano 30g(Wedla) z 40g białka(jakieś tanie sfd) na ciepłym mleczku i poprawia humor, ale to dopiero tak po 3-4h. Dlatego trzeba rać regularnie, aby też z rania mieć dobre samopoczucie. Coś więcej o właściwościach tego cynamonu?

Hmm co zrobic jesli zamiast trwale zmeczony zaczynam byc trwale wkurwiony (czasem wystepuje z tym otepienie, czasem wrecz przeciwnie)?

Gdy schodzi mi poranna dawka miksu (wzięta około godziny 7 działa do 14) czuje poddenerwowanie dokładnie takie jak przy odstawce nikotyny. Oznacza to uzależnienie od nikotyny? Codziennie zażywałem tabake. Od rozpoczęcia brania DXM skończyłem z tym.
Zauważyłem też że DXM całkowicie eliminuje chęć na tabake oraz ciśnienie na kota, zwiększa chęć przebywania z ludźmi i znacznie zmniejsza nerwowość, biore 60mg 2x dziennie, rano i popołudniu

Mój pełny mix wygląda tak

Moklobemid 150mg 2-0-2
Pieprz czarny pół łyżeczki 1-0-0
Rutinoscorbin 2-0-0
Żeń-Szeń 100mg 2-2-0
Magnez 555mg 1-0-0
DXM 15mg 4-4-0
Plusssz Active 1-1-0
Kurkuma 1łyżeczka 2-0-0
Imbir -II- 1-1-0
Cynamon -II- 1-0-0
Gałka muszkatołowa -II- 1-0-0
Kakao -II- 2-2-0
Lecytyna 1200mg 1-1-0
Kwetiapina 25mg 0-0-1
Melatonina 0-0-1


Substancje przyjmowane przeze mnie rano działają przynajmniej do południa, te które dorzucam po południu wyraźnie słabną, na sen mała dawka kwetiapiny. Dawki zmniejszyłem ze względu na zmniejszenie ryzyka zespołu serotoninowego.
Czuje się świetnie, samopoczucie genialne i stabilne cały dzień, brak objawów zespołu serotoninowego, zero zamulenia i najważniejsze, pozbyłem się nerwicy natręctw w 100%
Popełniam jakieś błędy? Coś zmienić?
Zacząłem też odczuwać bardzo przyjemne nawilżenie jamy ustnej.

Wprowadziłem pare zmian w mixie, ogromne działanie przeciwlękowe, wszystko wydaje się bardziej kolorowe i ciekawsze, zero zmęczenia, budze się rześki i wypoczęty po 7h snu. Jestem człowiekiem nerwowym, zamieniło mnie to w stanowczą ale spokojną osobę.

Mam podobny "plan" ja ty. Z przypraw stosuję jedynie cynamon i kakao. Biorę lecytynę, cholinę, magnez, cynk, wit, b6, kompleks wit.B, żeńszeń, 5-HTP. Teraz wszystko wyjadłem i zipię jedynie na lecytynce. Dziś zacząłem stosować 2x1200mg rano, 2x1200mg obiad, 1200mg wieczorem- wcześniej po 1200mg do śniadanie, obiadu, kolacji.
Powiem Ci, że już pierwsza dawka mnie zaskoczyła. Maks skupienia, uspokojenie, dokładne ćwiczenie na siłce, zwiększona odporność na ból i zmęczenie- aż muszę zwiększyć obciążenie od przyszłego tygodnia, bo dziś nic się nie zmęczyłem. Zanik nerwicy i wkurwiających mnie rozkimin. Pisząc ten wątek przechodzą mnie ciarki po plecach i chwilowe "wewnętrzne euforie". Myślę, że biologicznego i chemicznego punktu widzenia nerwica(przynajmniej natręctw) powstaje na wskutek zaburzenia dopaminy lub acetylocholiny w gospodarce neuroprzekaźników. Po EPH też mi zanikała, ale przewaga adrenki czy tam noradrenki powodowała u mnie więcej ubocznych skutków np. brak apetytu, wazo. No i wiadomo zdrowe odżywianie i sport. Nawet po THC nie mam otępienia, które mi towarzyszyło od 2 lat. J

edyną wadą jest to, że co 12 dni muszę zapierdalać po nową pakę lecki. Ciekawy jestem reakcji farmaceuty jak pojawię się po to samo któryś raz z rzędu. Jeszcze dojdzie to tego, że ćpam lecytynę hehehhehe ;). Teraz dopóki mam kółka biorę ową dawkę. Potem Do nowego roku przerwa. I startuję z ALC, zwiększoną dawką lecytyny i porzednimi dawkami supli tak, aby być "nasyconym" na sesję zimową.

Ogólnie po stosowaniu tych supli zuważyłem jedną rzecz. Zacząłem się przejmować niektórymi rzeczami. Przestaje mieć wyjebane na wszystko- jest to wina zioła. Jak popalałem nieregularnie to zauważyłem, że pierdolą mnie kartkówki, sprawdziany, duża liczba nieobecności. Nie mylcie tego z luźnym podejściem. Czasy technikum. Teraz zaczynam się przejmować bałaganem w kuchni, kółkiem z gegry czy leżącymi liśćmi przy balkonie.

Dokładnie to, ja wczoraj posprzątałem pokój nie ruszany od miesięcy, ogarnąłem pierwszy raz od paru lat sprawy związane ze szkołą, zacząłem naprawiać samochód. Wcześniej nic, siedziałem na dupie nudząc się przed kompem.
Bardzo motywuje do działania w potrzebnych sprawach, całkowicie usuwa prokrastynacje.

żaden mod nie zauważył literówki w temacie?