Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 3080 • Strona 29 z 308
  • 1252 / 4 / 0
Dzis po mniejszej dawce (7-8 mg zamiast 10-13) efekt byl dobry tylko przez pierwsza godzine - 1,5 godziny.
Po 3h bylo juz slabo i oprocz napiecia miesni pojawily sie syndromy typowe do zjazdu amfetaminowego - cos jakby delikatna psychoza amfetaminowa
(metaliczne, glosne dzwieki przykuwajace uwage, rozstrzesienie, pobudzenie psychoruchowe polaczone z otepieniem, kiepski nastroj, do tego zaczyna sie robic strasznie zimno (glownie dlonie), pojawiaja sie bole w okolicach serca).

Uzywac ALC czy tez nie - oto jest pytanie. Wydaje sie pomagac, ale moge sie mylic.

Ashwangadha jak zwykle jest pomocna wiec bede brac 3x dziennie po 450-900 mg.

Zaczynam odczuwac potrzebe zwiekszenia dawek.

Moglbys podac link do postu o spowolnieniu uwalniania?

Kolejne obserwacje:
Kreatyna pogarsza nastroj i prace miesni (z EPH i wszystkimi stymulantami jakie kiedys bralem wraz z nia) - rozkurcz naczyn krwionosnych nie jest zauwazalny
Arginina - wydaje sie obnizac cisnienie krwi (juz w dawce 1250mg AAKG na pusty zoladek - masa ciala ponizej 60kg)
ALC - male dawki zdaja sie znosic czesc efektow ubocznych EPH i tez nieco poprawiaja funkcjonowanie

Obecnie mam w glowie niezly sajgon - mimo duzego ograniczenia dawki witaminy A, lojotok OGROMNIE sie zmniejszyl.
Jeste tez dobrze zmotywowany i pobudzony, znacznie gorzej zapamietuje informacje ale latwiej jest mi dzialac i cokolwiek robic.
Niestety czuje tez pewne rozstrzesienie i przytlaczajace czasem fale w ukladzie nerwowym.
W dniu dzisiejszym znaczna poprawa funkcji seksualnych (lepszy wytrysk i nieco inny profil odczuwania przyjemnosci, inne ukrwienia penisa [wydaje sie wezszy i dluzszy], znacznie szybsze dochodzenie, szybsze tracenie podniecenia, czestsza ochota - przybiera nieco chore rozmiary, nad ktorymi trzeba panowac)


P.S. @Tyler

Jest wiele retinoidow o roznym dzialaniu. Adapalen stosowany miejscowo wykazuje dzialanie praktycznie tylko przeciwzapalne.
Jesli zas chodzi o np. tazaroten lub tretinoine, swietnie dzialaja zluszczajaco (po 3 dniach sciagasz skore warstwami niczym z rosnacego weza).
Tretinoina dodatkowo ma potwierdzone badaniami wlasciwosci zmniejszania wielkosci gruczolow lojowych (to niestety wymaga juz wielu miesiecy regularnego stosowania).
  • 1252 / 4 / 0
Male sprostowanie - dawki ALC rzedu 50-100mg byly calkiem ok, wieksze dawki (200-300mg) powodowaly juz nadmierna aktywnosc gruczolow, zmeczenie, otepienie, ale neutralizowaly tez czesciowo nadmierne pobudzenie.

Jestem juz pewien, ze problem stanowi, tak jak pisal Johnny, nadmiar acetylocholiny przy niedoborze dopaminy (dosc ogolnikowo powiedziane).

Obdzwonilem 20 prywatnych neurologow zbierajacych najlepsze opinie w Warszawie i albo termin prywatnie na wrzesien, albo na pazdziernik, albo 200 zl za wizyte...

Chcialbym wam w tym miejscu wszystkim pieknie podziekowac za pomoc i zainteresowanie moim problemem.

Obecnie stosuje co 2,5-3h 7-11mg EPH + 20-100mg ALC. Jesli przesadze nieco z dawka na oko EPH - dorzucam nieco ALC jako antidotum ; )
Jesli wszystko dobrze wywaze to czuje sie na prawde swietnie i normalnie!

Dzis od momentu wstanie o godz 10 az do teraz - godz16 powinienem przyjac ok 5-6 kapsulek po 2500 jm wit A (100% RDA) i 200 jm wit E (100% RDA).
Mimo tak duzych dawek, tradzik wciaz atakowal + wystepowal okropny lojotok.
Przyjalem tylko 1 kapsulke zaraz po wstaniu. Do tej pory ZERO łojotoku, zero ropy, brak wiecznego kataru, brak problemow z przelykaniem i oddychaniem, bardzo umiarkowana potliwosc, zwezenie naczyn krwionosnych na twarzy.
Jest REWELACYJNIE! Czuje sie jak mlody bog, nie gram na komputerze nie slucham muzki - caly dzien robie cos pozytecznego w domu oraz medytuje, wprowadzam sie w swiadome snienie bez zasypiania.... Mimo, że spałem tylko 4-5h, jestem w stanie zrobic praktycznie wszystko.
Nie odczuwam nawet potrzeby cpania czegokolwiek, poniewaz mam tak dobra koncentracje i samopoczucie, ze jestem w stanie sam swiadomie wejsc w lekki trans i uzyskiwac jakiekolwiek efekty.

Dziękuję! :-)))

P.S.
Najlepsze efekty obserwuje stosujac dawki rzedu 5-6mg co 1,5h.
W diecie w ciagu dnia ok 10 dojrzalych bananow (chinina dopaminowa).
L-teanina jest swojego rodzaju wyzwalaczem dopaminy, w efekcie czego poprawia nastrój i pamięć, ale także redukuje niepokój i nerwowość.
Trzeba bedzie to przetestowac :)
  • 117 / 1 / 0
Nie wiem jak ty odczuwasz dawki 100mg alc. Zjadłem do tej pory 1kg alc w dawkach 3x1g dziennie, pierwsze odczucia byly po 2 tygodniach. Jadłem ją oczywiście w cyklach :)
Uwaga! Użytkownik Pizarro nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1252 / 4 / 0
Czytaj uwaznie posty, ziom!

Mam najprawdopodobniej za duzo acetylocholiny (szczegolnie w stosunku do dopaminy). W zwiazku z tym, nawet niewielkei jej podbicie jest dosc odczuwalne.


Tolerancja podskoczyla niesamowicie, skrocil sie rowniez czas dzialania, coraz mniej czuje dopamine a coraz bardziej noradrenaline.
Pije 2-2,5x wiecej niz normalnie, caly czas latam do kibla i musze na biezaco uzupelniac magnez i potas (na ktore mam teraz zwiekszone zapotrzebowanie + caly czas je wydalam z moczem). Co chwila siegam po pomidory i banany, zjadlem dzis ogromna ilosc magnezu w postaci suplementu. Jak tylko pojawi sie jakis skurcz, ktory nie ma nic wspolnego z dopamina (latwo odroznic), siegam po nowe zasoby.
Do tego pije caly czas wode mineralna.
Od beta-karotenu z dzisiejszych bananow i pomidorow zrobilem sie juz ciemno-zolty w ciagu 1 dnia...

Nie moge usnac choc czuje, ze tego potrzebuje - caly czas probuje. Dopamina usypia co najwyzej cialo, niestety umysl ma niezlego pierdolca.

Moze polaczyc male dawki EPH z malymi dawkami l-dopy ? Mam na mysli drastyczne zmniejszenie ilosci przyjmowanego EPH na rzec 2x max 3x w ciagu dnia po 60 mg l-dopy. A moze zamiast l-dopy wrzucic nieco lekkiego imao w postaci rozenca gorskiego albo passiflory?
Od godziny 10 zjadlem juz z 70 mg EPH.

Na zejsciu z kazdej dawki pojawiaja sie stany lekowe podobne do tych ze zjazdu amfetaminowego.

Czym zbic noradrenaline? Poki co wrzucam ziele serdecznika, melise i chmiel. Mam w zanadrzu meczennice cielista (passiflore) ale ona jest imao i wole jej nie probowac.
  • 1472 / 196 / 0
edek123 pisze:
Czy istnieja jakies srodki o mechanizmie identycznym badz bardzo zblizonym do Etylofenidatu, a jednoczesnie o przedluzonym czasie dzialania?
Zakładam że metylofenidat ale to ciężko dostać. Może spróbuj Desoksypipradrolu (2-DPMP) któy jest NDRI i działa dosyć długo.
2-DPMP ma inny profil działania i w niskich dawkach sypie mocno noradrenaliną, a kutas lubi przesadzać z dawkami, więc pewnie miałby niezłego bad tripa przez kilka dni. 2-DPMP tutaj stanowczo odradzam.
Metylofenidat też sypie NA, ale i działa krócej, niż etylofenidat, gdzie tu plusy?
astralnykutas pisze:
Dzis po mniejszej dawce (7-8 mg zamiast 10-13) efekt byl dobry tylko przez pierwsza godzine - 1,5 godziny.
Po 3h bylo juz slabo i oprocz napiecia miesni pojawily sie syndromy typowe do zjazdu amfetaminowego - cos jakby delikatna psychoza amfetaminowa
(metaliczne, glosne dzwieki przykuwajace uwage, rozstrzesienie, pobudzenie psychoruchowe polaczone z otepieniem, kiepski nastroj, do tego zaczyna sie robic strasznie zimno (glownie dlonie), pojawiaja sie bole w okolicach serca).
Wkręcasz coś sobie znowu. Etylofenidat nie działa 1,5 h, tylko minimum 3-4, no gdzieś tak po 3 h działanie się osłabia. Opisywałem juz, że NDRI do działania potrzebują też bodźców. To nie są releasery, że "czekasz na efekt" i nagle "ja pierdole". To są stymulanty, które działają w tle, a pokazują pazur, kiedy dopamina i noradrenalina jest uwalniana naturalnie przez organizm (w sytuacjach, które tego wymagają). Kiedy robię coś nudnego, nie wymagającego skupienia czy pracy umysłu, nie czuję prawie nic, prócz spokoju. Kiedy muszę coś zapamiętać i się na czymś skupić - czuję odpowiedni stan. Kiedy gdzieś się spieszę, muszę wyciągać szybko argumenty i myśli z głowy, czuję "flow" noradrenalinowy podczas rozmowy. Tak to działa. To nie l-dopa. Weź się do roboty, to od razu poczujesz przyspieszoną adaptację i działanie etylofenidatu.

Tu masz przedłużone uwalnianie: http://talk.hyperreal.info/kapsu-przed- ... 33932.html
Jest wiele retinoidow o roznym dzialaniu. Adapalen stosowany miejscowo wykazuje dzialanie praktycznie tylko przeciwzapalne.
Jesli zas chodzi o np. tazaroten lub tretinoine, swietnie dzialaja zluszczajaco (po 3 dniach sciagasz skore warstwami niczym z rosnacego weza).
Tretinoina dodatkowo ma potwierdzone badaniami wlasciwosci zmniejszania wielkosci gruczolow lojowych (to niestety wymaga juz wielu miesiecy regularnego stosowania).
Izotretynoina usuwa gruczoły łojowe i potowe (niemal nieodwracalnie). Po dłuższym czasie stosowania (podobno w 99% - ale nie wiem, nie próbowałem) budzisz się z suchą cerą, mniej się pocisz na twarzy itp. Jasne, że działa też złuszczająco i wysuszająco (przez co często doprowadza do zapalenia spojówek itp.), ale właśnie o to chodzi, żeby skóra schodziła płatami na początku. To nie jest krótki proces.
Adapalen z kolei nie jest wcale taki przeciwzapalny, działa na receptory naskórka przywracając odpowiednie działanie gruczołów łojowych, a w kombinacji z nadtlenkiem benzoilu także rozjaśnia blizny (utlenia skórę). Jakikolwiek antybiotyk na skórę jest mocniej przeciwzapalny niż adapalen - rola tego środka to właśnie przywracanie równowagi, zapobieganie powstawaniu zaskórników, a nie działanie przeciwzapalne.
Oczywiście, że każda terapia retinoidami wymaga wielu miesięcy regularnego stosowania, ale jeśli chcesz efektów to tak, jak pisałem - zabiegi co tydzień + kontrola lekarza-specjalisty (nie kogoś z NFZ, tylko prywatnego hobbystę, który wie z doświadczenia jak sobie radzić z problemami ze skórą).

Mówię z doświadczenia, bo jako nastolatek smarowałem twarz latami bez skutku, odwiedzając miliard dermatologów. Wtedy nawet nie piłem alkoholu, a miałem problemy z cerą, za to psychika była zawsze OK. Mogłem to ciągnąć w nieskończoność, aż lekarzom kończyły się pomysły, tak samo salony kosmetyczne rozkładały ręce z zabiegami raz na miesiąc i ich środkami kosmetycznymi.
Dopiero odpowiednia pielęgnacja (nie może być zbyt mocna) + prywatny dermatolog z doświadczeniem (dr) z prywatnej kliniki medycyny estetycznej + odpowiednio dobrane środki pod typ skóry + zabiegi w klinice co tydzień + retinoidy zewnętrzne (wspomniany adapalen + antybiotyki) pomogły uporać się z problemem trwale. Oczywiście nie obyłoby się bez grubego portfela. Teraz jestem w przedziale wiekowym 20-30 i jest to najwyższy czas by nie mieć problemów z młodzieńczymi hormonami.
Obdzwonilem 20 prywatnych neurologow zbierajacych najlepsze opinie w Warszawie i albo termin prywatnie na wrzesien, albo na pazdziernik, albo 200 zl za wizyte...
Do najlepszych się czeka. Podałem wcześniej info o najlepszym instytucie w WWA, tam też trzeba poczekać, ale warto.
Dzis od momentu wstanie o godz 10 az do teraz - godz16 powinienem przyjac ok 5-6 kapsulek po 2500 jm wit A (100% RDA) i 200 jm wit E (100% RDA).
Mimo tak duzych dawek, tradzik wciaz atakowal + wystepowal okropny lojotok.
Nie pozbędziesz się trądziku z dnia na dzień. Takie pierdoły, jak pilnowanie diety, systematyczności w używaniu środków zewnętrznych itp. tak naprawdę nie mają znaczenia. Masz gdzieś tam pod skórą zaskórniki, które codziennie zmieniają ci się w stany zapalne i widząc kolejne mówisz "aha, to przez substancję X". Poza tym mamy lato, wszyscy się świecą jak dłużej przebywają na słońcu. Nie dajmy się zwariować.
Problemem może być lekko przeciążona wątroba, ale w końcu męczysz organizm retinoidami, więc to powinno ją wykluczyć. Możesz też próbować jeść po śniadaniu i po kolacji jedną łyżeczkę (normalną, nie kopiastą) pieprzu cayenne (chilli). Ważne, żeby jeść to po jedzeniu. Przeczyszcza krew i jelita. JohnyHa approved 2012 :D
Najlepsze efekty obserwuje stosujac dawki rzedu 5-6mg co 1,5h.
W diecie w ciagu dnia ok 10 dojrzalych bananow (chinina dopaminowa).
Zacząłeś od dużych dawek, EP zaczyna się właśnie od ok. 5 mg lub nawet 2-3 mg na start. Dorzucaj jak ci pasuje, ale staraj się nie przekraczać 30 mg dziennie.

Co do bananów to akurat chinina to tylko jedna rzecz. Banany mają bardzo wiele ważnych i dobrze przyswajalnych składników - mamy dzięki temu praktycznie komplet witamin i minerałów. Gdy jem banany codziennie to nie mam worów pod oczami :) Ale też dużo pierdzę po tym :D
astralnykutas pisze:
Tolerancja podskoczyla niesamowicie, skrocil sie rowniez czas dzialania, coraz mniej czuje dopamine a coraz bardziej noradrenaline.
Pije 2-2,5x wiecej niz normalnie, caly czas latam do kibla i musze na biezaco uzupelniac magnez i potas (na ktore mam teraz zwiekszone zapotrzebowanie + caly czas je wydalam z moczem). Co chwila siegam po pomidory i banany, zjadlem dzis ogromna ilosc magnezu w postaci suplementu. Jak tylko pojawi sie jakis skurcz, ktory nie ma nic wspolnego z dopamina (latwo odroznic), siegam po nowe zasoby.
Do tego pije caly czas wode mineralna.
Od beta-karotenu z dzisiejszych bananow i pomidorow zrobilem sie juz ciemno-zolty w ciagu 1 dnia...
To nie tolerancja, tylko efekt działania NDRI w "uśpieniu". Im więcej zaczynasz brać potasu i magnezu, tym więcej będziesz musiał brać - tutaj też pilnuj dawek. Magnezu max. 1 g dziennie, minimum 600 mg (ale prawdziwego magnezu jak chelat lub wodoasparginian, a nie jakiegoś tlenku - te wszystkie MagnezMax B6 możesz równie dobrze wywalić do kosza).
Moze polaczyc male dawki EPH z malymi dawkami l-dopy ? Mam na mysli drastyczne zmniejszenie ilosci przyjmowanego EPH na rzec 2x max 3x w ciagu dnia po 60 mg l-dopy. A moze zamiast l-dopy wrzucic nieco lekkiego imao w postaci rozenca gorskiego albo passiflory?
Od godziny 10 zjadlem juz z 70 mg EPH.
Możesz zjeść i 100 mg i nie będziesz czuł dużej różnicy w działaniu bez zewnętrznych dopaminowych bodźców, a tylko sobie tolerancję wyrobisz. Znowu przesadzasz. Trzymaj się niskich dawek i zacznij pracować nad psychiką, robić coś, a nie czekać na działanie i rozwiązanie twoich problemów. To zawsze będą tylko wspomagacze, te środki nie zmienią twojego charakteru.
L-dopę odpuść, jedz po prostu dużo białka, to wystarczy by uzupełnić zapasy dopaminy do działania EP. Lekkie iMAO możesz dorzucać jak najbardziej.
Na zejsciu z kazdej dawki pojawiaja sie stany lekowe podobne do tych ze zjazdu amfetaminowego.

Czym zbic noradrenaline? Poki co wrzucam ziele serdecznika, melise i chmiel. Mam w zanadrzu meczennice cielista (passiflore) ale ona jest imao i wole jej nie probowac.
Na stany lękowe przydałby się jakiś lekki przeciwpsychotyk do twojego miksu. Pij dużo zielonej herbaty liściastej. Jednak strasznie mnie dziwi, że masz zjazdy po takich dawkach EP. Widocznie to tylko leczenie objawów, a nie przyczyny.
Podając mnie jako login polecający ekspertowi JohnyHa, otrzymujecie zniżki na konsultacje :)
  • 1252 / 4 / 0
Faktycznie, przesadzilem dzis z dawkami - dopiero teraz mysle w miare obiektywnie.
Przy mniejszych porcjach oraz melisie lęki nie wystepuja, nie ma tez takiej sieki z sercem, laniem co chwila, suchoscia w ustach itp.

Skóra
Co do skory mam mieszane uczucia... Znacznie mniej ropy, łoju, przebarwien i stanow zapalnych ale za to wyskoczylo sporo drobnych zaskornikow.
Mozliwe, ze to skutek lęku i stresu.

Dawkowanie
Caly problem EPH polega na zbyt gwaltownym dzialaniu - przy ~10 mg dzialanie czuc w sumie ok. 3h.
Pierwsze 30-45 min jest nieco za mocno, potem jest wrecz idealnie, natomiast pod koniec jest za slabo (czuc NA, srednia ilosc DA i wyczuwalna zbyt duza ilosc ACh)

Musze zakupic dokladna wage i stosowac mniejsze porcje + szczypte ziolek uspokajajacych.
Pokombinuje ze spowolnieniem wchlaniania.
ALC juz nie tykam - nawet w dawkach ponizej 2x dziennie 100mg, oslabia dzialanie EPH.

Jesli uda mi sie zbic acetylocholine do minimum, nie bede musial szalec z EPH i faktycznie bede mogl sie zamknac w dawce dobowej 30mg.

Zmiana przebiegu eksperymentu
Po dniu dzisiejszym mam straszny mętlik w głowie. Muszę się wyspać i jutro sprobowac od nowa.
Wszystko co choc minimalnie podbija ACh - odstawiam. Zostaje samo EPH, ktore jutro laczyc bede z ashwangadha i rozencem gorskim.
Zobaczymy jakie beda efekty.

Nieco wiecej pierdolenia
Dzis momentami chodzilem niczym kompletny debil po mieszkaniu i prowadzilem rozmowe sam ze soba (na szczescie w myslach).
Nieco melisy, mniejsze i rzadsze dawki, jeszcze wiecej magnezu + witamin z grupy b i aktualnie czuje sie perfekcyjnie, niestety peak niedlugo sie konczy i bedzie nieco gorzej ; )
Wieksze dawki = liczne efekty uboczne. A wszystko to przez to, ze dzis w ciagu dnia spozylem w sumie ok 200mg ALC.

Warto dokupic l-teanine? Powinna nieco obnizyc NA kosztem DA, o ile sie dobrze orientuje.
Zielona herbata odpada - boje sie laczyc kofeiny (rowniez jej pochodnych) nawet z niewielkimi porcjami EPH. Czesto eksperyment z sama przecietna dawka kofeiny konczyl sie niezaciekawie.

Pomysl teoretycznie dobry, praktycznie pewnie do bani
Czy nie daloby sie brac mikroskopijnych dawek EPH jako podbicia dopaminy przy jednoczesnym zazywaniu czegos, co nieco zmniejszy wychwyt zwrotny acetylocholiny?
Mam tutaj na mysli dzialanie w dwie strony i wydaje mi sie, ze byloby to polaczenie idealne, aczkolwiek nie istnieja preparaty bezposrednio zmniejszajace ilosc ACh, prawda?

Dzięki Tyler za zaangażowanie w pomoc. Idąc obecnie obranym tropem, czuję realną szansę na zaleczenie wszystkich problemow natury neurologicznej ze skutecznoscia rzedu 90%.

Lęki
Są spowodowane badtripem (zejście duzej dawki zanieczyszczonego etylonu + 20mg aco-dmt) oraz jednorazowym przedawkowaniem amfetaminy (na prawde dobry towar, 500mg spozyte w ciagu 1h, zero tolerancji - trzymalo mnie ponad 2 doby)
Są to lęki typu - 'wszedzie podsluch, ktos sie na mnie czai' oraz 'serce mi wariuje, zaraz dostane zawalu i znajda mnie w pustym domu juz po fakcie'.
Od tego czasu, nawet po najmniejszym podbiciu noradrenaliny, dostaje schiz. Jest to czesciowo uzaleznione od acetylocholiny ale rowniez od psychiki (tutaj caly czas walcze i staram sie medytowac, poznac sedno problemu i zwalczyc strach).
Potrafilem dostac niezlych lekow i zawrotow glowy po spozyciu 600-700mg choliny w jednej dawce.
Kiedy ACh jest nisko, DA wysoko, a NA na standardowym poziomie - nic mnie nie boli, nie mam kurewsko silnej kolki watrobowej, miesnie sie nie trzesa, a serce pracuje jedynie nieco szybciej (bez uczucia pradu, ucisku, nieregularnego, szybkiego bicia wyczuwalnego nawet w gardle i skokow cisnienia).

Finish
Wybaczcie za to cale lanie wody, ale przez objawy nerwicy wegetatywnej (hipochondrii), przestalem byc wiarygodny w tej kwestii wsrod przyjaciol i rodziny.
Na psychologa mnie nie stac :D a bloga niczym sfrustrowana 13latka szukajaca wspolczucia, a nie pomocy, rowniez nie bede zakladac :)
  • 1472 / 196 / 0
Nie ma czegoś takiego jak transportery wychwytu zwrotnego acetylocholiny. Na resztę mi się nie chce odpisywać, bo znowu sam sobie stawiasz diagnozy, teorie i wymyślasz jakieś rzeczy. Chcesz się może zatrudnić jako detektor poziomów neuroprzekaźników?
Podając mnie jako login polecający ekspertowi JohnyHa, otrzymujecie zniżki na konsultacje :)
  • 1252 / 4 / 0
Tyler Durden pisze:
Nie ma czegoś takiego jak transportery wychwytu zwrotnego acetylocholiny.
Chodzilo mi o cos w stylu atropiny, choc ona akurat przyspiesza akcje serca wiec mix z EPH moglby byc tragiczny.
Moze okazalaby sie pomocna jakas substancja zwiekszajaca ilosc enzymu rozkladajacego ACh - acetylocholinesteraze?
Na resztę mi się nie chce odpisywać, bo znowu sam sobie stawiasz diagnozy, teorie i wymyślasz jakieś rzeczy.
Niestety masz racje. Postaw sie jednak w mojej sytuacji - odbija mi juz niezle palma i za wszelka cene chce cos z tym zrobic.


Moje objawy pasują świetnie do jakiejs pląsawicy nabytej.
Zastanawiam sie tylko co moze byc jej zrodlem - czy tylko naduzycie srodkow amfetaminopodobnych, czy tez jakiejs szczegolne predyspozycje (zaburzenia metaboliczne, endokrynologiczne etc).
Bez dobrego neurologa sie nie obejdzie.

Przed chwila mialem duzy chwilowy skok ACh na zejsciu - najbardziej po dupie dostal przelyk (juz mialem wizje siebie duszacego sie slina, co przez chwile mialo nawet miejsce). Sporo sobie wkrecam ale wierzcie mi - nie jest za fajnie.
Nagle pierdolniecie slinotoku i lojotoku. Czy moge przyjmowac l-dope przed snem, aby obnizyc ACh? Jesli nie, zostaje mi tylko witamina A.
  • 1252 / 4 / 0
Cos jest nie tak.

Minelo 11h od ostatniej dawki.
Spalem dzis w nocy 1h po 3 valusedach.
W ciagu 2,5 doby spalem w sumie 5h.

Dzis rano wstalem, wciaz nie czuje ani troche zmeczenia. Zarzucilem 1x labofarm uspokajajace + 2x valused + b complex - zero reakcji, ZERO.
Co sie dzieje?
Acetylocholina nieco spadla ale wciaz wystepuje uciazliwy lojotok, napiecie miesni, slinotok, nadmierne wydzielanie kwasu w zoladku.
Powinienem zarzucic EPH ale i bez niego dzialam na zbyt wysokich obrotach.

Moze imao z meczennicy podkrecilo resztki NA po EPH?
Ktos pisal, ze Valused jest swietny na zjazdy po fecie - to ile tego trzeba wpierdolic? 2 opakowania?
  • 638 / 10 / 0
Mówię z doświadczenia, bo jako nastolatek smarowałem twarz latami bez skutku, odwiedzając miliard dermatologów. Wtedy nawet nie piłem alkoholu, a miałem problemy z cerą, za to psychika była zawsze OK. Mogłem to ciągnąć w nieskończoność, aż lekarzom kończyły się pomysły, tak samo salony kosmetyczne rozkładały ręce z zabiegami raz na miesiąc i ich środkami kosmetycznymi.
Dopiero odpowiednia pielęgnacja (nie może być zbyt mocna) + prywatny dermatolog z doświadczeniem (dr) z prywatnej kliniki medycyny estetycznej + odpowiednio dobrane środki pod typ skóry + zabiegi w klinice co tydzień + retinoidy zewnętrzne (wspomniany adapalen + antybiotyki) pomogły uporać się z problemem trwale. Oczywiście nie obyłoby się bez grubego portfela. Teraz jestem w przedziale wiekowym 20-30 i jest to najwyższy czas by nie mieć problemów z młodzieńczymi hormonami.
Miałem problemy z trądzikiem do czasu jak przestałem jeść chleb. Znikł calkowicie. W ciągu 2 dni. Jak zjem teraz nawet kromke chleba to wraca. Gluten może. Ponoć dużo ludzi nie toleruje dobrze pieczywa, drożdzy. Organizm się oczyszcza w ten sposób z tego syfu, przez skórę. Można stosować jakieś środki które usprawnią detoksykacje, albo przestać się zatruwać.

Astralnykutas, może popróbój cos zmienić w diecie. Ja zauważyłem, że to co jem i ile ma ogromy wpływ na moje samopoczucie i zdrowie ogólnie. Owoce i orzechy przodują. Czasem jak od rana do południa jem same owoce w pewnym momencie pojawia się naturalna euforia, mam dużo energi i czuję się świetnie. Niestety zawsze po jakimś czasie przychodzi głód na coś cięższego. Ale zmiany w diecie trzeba wprowadzać powoli, inaczej reakcja może być zbyt gwałtowna.

Tutaj polecam wykład na googletechtalks o odżywianiu mózgu:
Nutrients for Better Mental Performance

tutaj vblog o diecie witariańskiej: http://www.youtube.com/user/pinkwhale30 ... sults_main
i podsumowanie, ale warto oglądnąć też inne filmiki.
Podsumowanie 30 DNI!!! Cz. 1
ODPOWIEDZ
Posty: 3080 • Strona 29 z 308
Newsy
[img]
W marcu wyraźne odbicie. 88 tys. recept z receptomatów na medyczną marihuanę i opioidy

Ostatni kwartał przyniósł spadek liczby recept wypisywanych na leki kontrolowane, choć w marcu odnotowano odbicie, wyraźne zwłaszcza w przypadku medycznej marihuany - informuje w środowym wydaniu "Dziennik Gazeta Prawna".

[img]
„Co potrzeba?” - zapytał 16-latek policjantów, których następnie próbował przekupić

„Co potrzeba?” - takimi słowami zwrócił się 16-latek do policjantów ze stołecznego Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego. Wtedy jeszcze nie wiedział, że mówi do nieumundurowanych policjantów. Okazało się, że miał przy sobie kilka porcji narkotyków.

[img]
10 lat więzienia dla producenta metamfetaminy. Legnicki sąd wydał wyrok

Przestępstwa narkotykowe to coraz większy problem. W jednej z takich spraw zapadł właśnie wyrok. Sąd Okręgowy w Legnicy skazał na 10 lat więzienia 34-letniego Jakuba C., który na przemysłową skalę produkował metamfetaminę. Wytwórnia działała w garażu na terenie prywatnej posesji w Niemstowie pod Lubinem.