Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
Też podejrzewam ADD i to by wyjaśniało dlaczego po małych ilościach amf robię się spokojny, i jakby to powiedzieć Zen.
Po amf jakoś na moment wraca do mnie poczucie że życie oraz to co robię mają znaczenie, a nie tylko to jak się czuję w danym momencie.
Co do fizycznego bólu - ja mam (miałem?) tak samo, prawie setka blizn od cięcia na ciele, z czego całkiem sporo tylko po to, aby czuć cokolwiek. Raz na zombie mode w ciągu kanna to z 40 pierdolnąłem na raz.
Co do tego:
25 kwietnia 2020NiebieskiLis pisze: Po amf jakoś na moment wraca do mnie poczucie że życie oraz to co robię mają znaczenie, a nie tylko to jak się czuję w danym momencie.
Dzięki wielkie, najwidoczniej przez podobne zaburzenia mamy podobne efekty.
Dawno nie miałem styczności z materiałem prócz 3mmc jakieś pół roku temu z 15g dosyć szybko przerobione a ścierwo z 3 lata. Ost nadarzyła się okazja walnąć żółte ścierwo które jak na polskie standardy nie było najgorsze ale samo wystrzelenie poszło w złym kierunku wina prochu czy psychiki? Walnąłem rano przed pracą i gdzieś przez 3h było ok a później to ludzka tragedia tzn zacząłem się źle nakręcać przez co momentami pikawa nie wyrabiała i aż ciężko było oddech złapać do tego mega schiza i takie roztrzepotanie że nawet prosto chodzić nie umiałem bo każdy mięsień jakby chciał robić co innego tzn mega spięcie. Jak zorientowałem się że niektórzy dziwnie mi się przyglądają i wręcz się śmieją byłem gotów spierdalać a najlepiej się zapaść pod ziemię. Mimika twarzy przejebana problemy z wysłowieniem się i absolutny brak śliny. Ulga przyszła dop po robocie po wypiciu kilku bro. Co ciekawe następnego dnia nikt mi nie zwrócił uwagi tak jakby wszystko było złą wkrętką a pracuje z takimi co potrafią wypomnieć że jest się lekko wczorajszym wiec na pewno by były jakieś reakcje. W pewnym momencie jak przyjechał kierownik byłem taki nie ogarnięty że chciałem iść powiedzieć że się naćpałem aby tylko zeszło to ciśnienie.
Też zdarzają się wam takie sytuacje? jak kilka lat temu waliłem to byłem wjebany w giebla który niwelował takie krzywe akcje a sam proch był mocny i była to amf bo psy wysłały mi to do analizy(tak jebnęli mnie z polówką) co potwierdziło siarczan amf ale proch sam w sobie robił po czasie taki sam rozpierdol i nie ogar. Setka wystarczała na początek ale brakowało tego good mode albo na mnie to tak działało ale kogo bym nie poczęstował na baletach a więcej niż 150mg nie sypałem to każdy był taki porobiony że to przechodzi pojęcie ale nie było nigdy sytuacji żeby ktoś dostał takiej paranoi jak ja ost. Ja zawsze łączyłem z gieblem bo bez niego raczej bym nie ogarnął się(raz dostałem psychozy na baletach połączonej z halunami i musiałem zrobić ewakuacje co nie było łatwe. Sam proch pochodził ze znanej stronki w necie pewnie każdy kojarzy.
Za to dzisiaj ogarnąłem grudę twardą jak skała siedzę już zrobiony od popołudnia ogarnąłem kilka spraw za dnia, jest to tak zwane good mode a myśli bardzo klarowne. Doświadczeni w temacie ludzi co walili dobre sorty w latach 90 stwierdzili że dzisiaj ciężko o coś lepszego, jednym słowem WoW ale pizda.
Więc w czym problem w samej psychice czy jednak od sortu? Wiek chyba też robi swoje bo nie ma się już 15stu lat kiedy się latało mając wszystko w dupie i zdanie innych, teraz teraz jak już coś zarzucić to tak aby absolutnie nikt o tym nie wiedział.
Więc o co chodzi zryty już baniak i po prostu moralniak poprzez co dochodzi do takiego nakręcania się przez to że coś złego robimy czy jednak kluczową rolę odgrywa sam materiał bo z tego co pamiętam proporcje izomerów decydują o tym z jakim tematem mamy do czynienia a mianowicie jaki będzie profil działania. Macie podobnie? Czy po prostu dragi już nie dla mnie a jak już wszystko zejdzie na złą drogę to jak sobie z tym poradzić żeby nie zwariować?
Myślę że to wina zajechanego układu nagrody. Geny, choroby oraz używki robią swoje, a później człowiek jest znieczulony na pozytywne emocje i szuka sensu życia w stimach bo tylko to jest na tyle silne żeby pobudzić taki upośledzony mózg. A jak się wystarczająco długo trwa w takim stanie to już się nawet nie widzi że coś jest nie tak, tylko myśli się że takie po prostu jest życie.
Uzależnienie przypomina mi trochę tego pasożyta co przyczepia się rybie do języka i go powoli zastępuje. Jak ryba żyję tak wystarczająco długo to zaczyna myśleć że to normalne i że tak powinien wyglądać jej język. Z używkami jest podobnie tzn. wszystko jest fajnie a później nagle okazuje się że życie jest bez sensu i jedyne co istnieje to ty, używki i pustka. Zawsze tak było i zawsze tak będzie, a człowiek nie może sobię wyobrazić że może być inaczej.
25 kwietnia 2020dekadan89 pisze: Więc w czym problem w samej psychice czy jednak od sortu? Wiek chyba też robi swoje bo nie ma się już 15stu lat kiedy się latało mając wszystko w dupie i zdanie innych, teraz teraz jak już coś zarzucić to tak aby absolutnie nikt o tym nie wiedział.
Kiedyś za gówniarza latałem porobiony czym popadnie i nie miałem jazd tego typu że dostaje ataku paniki teraz mając taki bagaż doświadczeń stymulant chcąc nie chcąc wszystko podbije i krzywa akcja gotowa. Inni nie mają takich problemów normalnie zapierdalają na zwale ogarniają wszystko i nie dają po sobie niczego poznać a mi ciężko wyjść gdzieś z domu bez wypicia jakiegoś piwa. Mimo wszystko proch ma też znaczenie bo z tego co wiem amf to racemat izomerów z których jeden działa euforyzująco podbijając samopoczucie zaś drugi obwodowo na układ krwionośny (ciekawostka hitler napierdalał tylko ten pierwszy dlatego forlanie sypiał po szprycy) dlatego jak ja trafię na materiał daje większy rozpierdol fizyczny wiem że po kilku h bez zapicia tej fazy będę miał po prostu problem. Kiedyś się nagrzałem a-pvp to spierdoliłem na dwa dni z domu z czego mało co pamiętam a znaleziono mnie jako wyczerpane zwłoki w lesie, totalna schiza z halucynacją.
To co wczoraj zeżarłem stawiam na jedne z lepszych w dotychczasowym 15sto letnim stażu bo prócz tego że czuje się trochę zmęczony żadnych negatywów nie odczułem a mam z natury adhd i po dobrej fuce jak zasiądę przed kompa to tak potrafię w bezruchu do rana przesiedzieć.
No i jak chyba każdemu na zejściu załancza się pierdolenie od rzeczy co zresztą widać ale niekiedy daje mi to ulgę jak tak wypierdolę wszystko z siebie. Peace
Gówno nie dobry materiał. Jak się szanujesz to weź to chociaż przepłucz acetonem. Do dupy towar. Więcej dodatków niż fety. Czysta fuka dobrze działa przy 40mg, to się sam zastanów jakie gówno masz.
I weź to przesusz trochę..
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/5/56fc2815-1de7-482b-a6b7-4b2f79b64702/bakus.jpeg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250428%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250428T053402Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=856a2f784f2e3256ab3294cabaa47733ef165045675df0ef768d3c59dc73330a)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut.jpg)
Biały popiół vs. czarny popiół: Prawda o wskaźnikach jakości konopi
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/chimpanzees-sharing-fruit.jpg)
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol
Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jrt-treated-cortical-neuron.jpg)
Nowa nadzieja dla pacjentów ze schizofrenią. Opracowano przełomowy lek inspirowany LSD
Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis stworzyli nową cząsteczkę o nazwie JRT, która może zrewolucjonizować leczenie schizofrenii i innych chorób mózgu. Lek działa podobnie do LSD, ale nie wywołuje halucynacji. Dodatkowo, wykazuje silniejsze działanie niż stosowana obecnie ketamina.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/profesor.jpg)
Profesor znów za kratami. Spec od narkotyków zwany także Chemikiem zatrzymany w Skarżysku
Na pięć lat trafi za kraty 73-letni mężczyzna w półświatku znany niegdyś jako Chemik lub Profesor czyli człowiek wielokrotnie notowany za przestępstwa narkotykowe, między innymi za wyprodukowanie na początku lat 2000 w laboratorium w Bliżynie dziesiątek tysięcy tabletek ecstasy.