Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1435 • Strona 95 z 144
  • 17 / / 0
Cześć, przewertowałem parę stron ale niestety nie udało mi się znaleźć tego czego szukam, istnieje jakiś sposób poza neuroleptykami na minimalizację psychozy amfetaminowej?
  • 397 / 32 / 7
^up wyśpij się porządnie i spróbuj przez jakiś czas nie ćpać, serio sen daje bardzo dużó!! Zależy też z ilu dni schodzisz, mi po ciągu kilku miesięcznym stan trzeźwienia był jedna wielką kilku dniową psychoza xD
Uwaga! Użytkownik kkrecha nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1121 / 153 / 0
No sen, suplementacja odpowiednia i powinno być git!

Zależy też ile ostatnio przerobiłeś i jak długo. Mi po ciągu ponad pół rocznym moja trzeźwość płatała figle i to trwało kilka dni xD

Fuzja - D5

Najlepiej to nie dopuszczać do zjazdów, wtedy psychozy się nie pojawiają jeżeli towar jest legitny.
"Nieśmiertelny jak Ciro Di Marzio"

Chcesz coś ważnego ode mnie? Jestem mniej na forum, zajmuje się raczej tylko "moderacją", masz coś ważnego? to zapraszam PW, czad
  • 216 / 3 / 0
11 lutego 2017psyco pisze:
Cześć, przewertowałem parę stron ale niestety nie udało mi się znaleźć tego czego szukam, istnieje jakiś sposób poza neuroleptykami na minimalizację psychozy amfetaminowej?
Nie wiem jak ubrać to odpowiednio w słowa, ale mi na psychozę najbardziej pomogło uświadomienie mojemu małemu móżdżkowi, że to tylko psychoza.

Pamietam moja pierwsza psychozę, wstawałam w nocy po kilka razy aby upewnić się czy drzwi są zamknięte, bałam się otwierać drzwi listonoszowi, ciagle miałam wrażenie, ze ktoś mnie obserwuje, że lada chwila zjawi się policja albo rodzina z zamiarem zamknięcia mnie w psychiatryku. Już nie mówiąc ze posprzątałam każdy milimetr mieszkania, a jak ktoś przychodził w odwiedziny to zamiar zajmować i cieszyć się rozmowa rozglądałam się wokoło czy czasem gdzieś coś nie leży podejrzanego... bałam się odbierać telefony od bliskich, którzy dzwonili zapytać tylko co tam słuchać czy wszystko Ok, aż mi głupio było, trwało to kilka dni i powiedziałam dość, koniec życia w jakieś chorej pranoi, czas wyjść do ludzi.

Poczytałam później trochę na ten temat i jak już wyperswadowałam mojemu móżdżkowi, że to tylko schizy, to już z dużym wewnętrznym spokojem do tego podchodziłam, nawet wręcz fascynowały mnie "słyszane" głosy i próbowałam się w nie wsłuchiwać, mówiąc sobie kurde ale dobra faza! :-D

Tak z ciekawości, czy te głosy rzeczywiście coś chcą nam przekazać? Jakby nasza podświadomość próbowała przebić się do świadomości z pewnymi informacjami? Czy to po prostu jakieś totalnie przypadkowe i bezsensowne?

Oczywiście pomaga tez benzo ale mi po przeczytaniu i po prostu uświadomieniu sobie, że nikt mnie nie śledzi/podsłuchuje itp,a to normalny objaw występujący u 99% ludzi to zwyczajnie to olałam i traktowałam jako interesujące, aczkolwiek dziwne efekty zejścia, lecz kompletnie nie mające nic wspólnego z rzeczywistością.

Jestem hipochondrykiem i potrafię sobie dużo wkręcić, tych negatywnych ale i pozytywnych rzeczy tez. Tak jak niektórzy po 100tce fety, jak im serce przyspieszy, potrafią sobie wkręcić, że maja zawał / udar i jadą na pogotowie, tak i ja mogę się "zaprzyjaźnić" z dziwnymi głosami ;-) ciociaz ostatnio nie miałam okazji, może za mało ćpam :nuts: :-D
  • 397 / 32 / 7
Mi natrętnie przekazywały bym np. Zabił współlokatora i poćwiartował jego zwłoki. Wymalował jego krwią ściany etc. Kurwa duzo tego przeżyłem zeby z komórki opisać na lapku moze przysiądę . Ale były tez gorsze.

Fuzja - D5

Nie nie ja mylisz osoby. Ja natomiast czesto widywalem pod swym oknem tlum zakapturzonych postaci < kurwa jak tysiac osob sie miescilo w malym, angielskim ogrrodku za chuj nie pojmuje do tej pory>

mialem schize że moj post trafil do smietnika , jezu jaka straszna psychoza!!! nie ogarniam, wydawalo mi się ze pisalem z sensem a tu uj, brak go :( czy jak? świruje... jeszcze jedna chujowa bardzo byla, jak musialem sie gryzc po rekach zeby przestac wykonywac pewne czynnośći... czizas, do dzis mam blizny... ale nie zazdroszczę gosciowi o ktorym wspominasz theflasz, cyba on wtedy miał schiz że jego koledzy z auta to psy czy cos...ale mu odjebalo , nie zazdroszczę..
Uwaga! Użytkownik kkrecha nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 41 / 2 / 0
Dziś po trzecim dniu furania chujnia jak to z rana, ale musiałem coś załatwić i z domu wyjść trzeba było. W jednym i tym samym miejscu jak przechodziłem i wracałem, słyszałem, że ktoś mnie woła a wręcz krzyczy i w dodatku moją ksywę. Przejebane. Wróciłem zalany.
"Nie tonie się od wpadnięcia do rzeki, ale od pozostania w niej.”
  • 732 / 57 / 0
Noo..masz przejebane jak pinokio w tartaku, najgorzej wyjść z domu w takim stanie, te wszystkie urojenia ksobne :p
Umiem wymusić okup, ściągnąć haracz, jebnąć ze łba.
Gwałty na zlecenie, bez zlecenia zresztą też.
amfetamina – produkcja, dystrybucja, masturbacja.
Brawurowa jazda samochodem Cinquecento.
  • 2 / 1 / 0
11 lutego 2017psyco pisze:
Cześć, przewertowałem parę stron ale niestety nie udało mi się znaleźć tego czego szukam, istnieje jakiś sposób poza neuroleptykami na minimalizację psychozy amfetaminowej?
W moim przypadku pomogly wapn , magnez oraz centrum witamin a-z. Moze zdaje sie to malo wazne ale wypranie z siebie witamin naprawde nasila psychozy.
  • 954 / 51 / 0
17 lutego 2017TheFlash pisze:
Ej krecha to Ty kiedyś pisałeś że słyszałes kroki na klatce i stałeś pod drzwiami przerażony że to psy bo miałeś ponad 20 gie na chacie? xd
Co do tej sytuacji to akurat nie pisałem na forum nic na ten temt, ale miałem kiedyś schizę wychodząc z psem na spacer i wyciągając worek w windzie, w której była kamera i wracając jakieś 10min później słyszałem kurwy na sygnale pod moim blokiem i zamiast windą zapierdalałem schodami, a dodam, że mieszkam na 10 piętrze XD ciągnąc starego, zmęczonego psa i kładącego się na klatce już po drugim piętrze (nie wiem czemu dokonałem takiego wyboru w ogóle %-D) słysząc nadal z dołu teksty typu "jest na trzecim".
Ale to akurat gówniana anegdota i pisałem już tu takie, że słysząc głosy w głowie ODPOWIADAŁEM IM HAHAH XD, albo na przykład po wkręcie, że każda moja myśl jest wypowiadana na głos i nie mam nad tym kontroli wolałem wyjść z domu, żeby nikt na pewno tego nie usłyszał. A to wszystko to i tak nadal nic, przećpałem w pewnym momencie do tego stopnia, że o takich psychozach nie powinien wiedzieć świat i nigdy się nimi nie podzielę, bo stwierdzonoby nowy poziom schizofrenii, a ja zostałbym maskotką kampanii reklamowej tego poziomu psychozy, %-D :gun:
  • 216 / 3 / 0
Podziel się, ciekawie się będzie czytało, a i inni użytkownicy forum na tym zyskają uświadamiając sobie, że jeszcze nie jest z nimi tak źle ;-)


Tak jak pisałam wyżej, mi na jakiekolwiek psychozy pomogło właśnie czytanie, że jest to naturalny objaw zjazdów itp.
ODPOWIEDZ
Posty: 1435 • Strona 95 z 144
Newsy
[img]
Medyczna marihuana długoterminowo poprawia jakość życia pacjentów

Australijscy medycy mówią, że pacjenci, którym przepisano medyczną marihuanę, mogli liczyć na poprawę ogólnej jakości życia związanej ze zdrowiem, a także zmniejszenie zmęczenia i zaburzeń snu przez okres jednego roku. Lęk, depresja, bezsenność i ból również ulegały osłabieniu.

[img]
Marihuana zmniejsza pragnienie alkoholu u osób pijących dużo – Nowe badania finansowane przez rząd

Czy marihuana może pomóc osobom pijącym dużo alkoholu pić mniej? Nowe badanie przeprowadzone w USA sugeruje, że tak – i to z zaskakująco prostego powodu. Osoby, które sięgały po marihuanę tuż przed alkoholem, piły wyraźnie mniej i miały mniejsze łaknienie.

[img]
Alkohol a rak: Każdy łyk może zwiększać ryzyko nowotworów

Alkohol jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka rozwoju raka, odpowiedzialnym za około 100 tys. przypadków rocznie w USA. Naukowcy odkrywają coraz więcej mechanizmów, przez które alkohol uszkadza komórki i przyczynia się do powstawania guzów. Choć spożycie alkoholu jest powszechne, niewielu z nas zdaje sobie sprawę z powiązania między alkoholem a rakiem.