Wątki traktujące o muchomorze czerwonym (Amanita muscaria).
ODPOWIEDZ
Posty: 3672 • Strona 231 z 368
  • 4024 / 370 / 950
Ale on się o muchomory pytał.
Rahciah pisze:
Bzdura. Bardzo dobrze się suszą bez żadnych suszarek/piekarników - zwyczajnie w temperaturze pokojowej pod sufitem.
Amanity?
  • 684 / 154 / 1
Jedyne dobre wyjście to suszenie na słońcu, lub w piekarniku. Muchomor czerwony ma w sobie o wiele więcej płynów niż łysiczka lancetowata, jest większy - trudniej go wysuszyć w taki sam sposób jak łysiczkę. Parę moich muchomorów zgniło właśnie dlatego, że nie wsadziłem ich do piekarnika, a zostawiłem w ciepłym ( 22-24 *C ) pokoju, gdzie kaloryfer działał non stop przez trzy dni.

Skończcie offtop
Ignis
Ostatnio zmieniony 12 października 2013 przez Fatmorgan, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: takie tam
  • 3732 / 45 / 0
Duze kapelusze nie maja szans wysuszyc sie w temperaturze pokojowej, ja suszylam na kaloryferze. Kiedy na chwile wylaczylam, zaraz nabieraly wilgoci na powrot. 15 h - kaloryfe 60 stopni. Kiedy wrocilam ze sklepu, mialam wrazenie, jakbym wracala do muchokomory.
Mowilam juz, ze mam 25 kapeluszy? :-D Tak jak mowilam, nastepnym razem 600 DXM (akurat mi wpadnie w przyszlym tyg) i ok. 10-12 g. Nie sa zbyt mocne, za to sezon obfity. Amanity czytaja H i chcialy mi zrobic niespodzianke. Szkoda, ze lysice nie potrafia czytac, hehe.

edit:
patrzcie, jakie piekne :-)
http://ns382507.ovh.net/np5/201310/88/1 ... omorki.jpg
osobisty kawalek internetu
Bożyszcze niedojebów, biblia degeneratów.
CosmoDo pisze:
Przed zadaniem pytania skonsultuj się ze sobą"
  • 281 / 26 / 0
Ja je smażyłem na patelni do chrupkości, tyle że w tej metodzie też wydziela się dużo zapachu, wychodzi jednak to szybciej.
  • 3898 / 238 / 13
Jak ktoś ma porządne zbiory to najlepiej w takiej suszarce do owoców/grzybów/ziół - temperatura na maks i kisimy ^_^
Wkońcu zmęczony, bez sił i ochoty, bez domu i imienia w kanale zapomnienia;
  • 5299 / 104 / 0
Parathormon@ słyszałem od starego grzybiarza-alkoholika, że patelnia na start to nieco zły pomysł. Jadł za młodości muchomory wielokrotnie i mówił, że lepiej traktować je piekarnikiem. Większość substancji niepożądanych ulegnie degradacji do postaci nieszkodliwych. Ok, ćpuny jesteśmy i walimy byle co, a wątroba swoje zrobi, tylko po co ją nadmiernie nadwyrężać? Mimo to jednak najlepiej sprawdzonymi metodami przyrządzić kapelusze, aby nie wprowadzać zbędnych toksyn. Wiesz, nie chcę polemizować czy coś, bo mykolog ze mnie żaden; uważam jednak, że przesuszenie na grzybo-suszarce a następnie piekarnik to najlepsza opcja i to na nią bym stawiał.

Z innej beczki. Byłem, patrząc na czasomierz, przedwczoraj na zibonach. Kuźwa, kołpaków całe rodziny, sromotniki, zero kań, jakieś niebieskie grzyby co nawet ślimaki boją się do nich zbliżać. Czerwone kapelusze występowały rodzinami koło lasków brzozowych. Wybrałem się na łysice, a muchomorów od chuja %-D Tak się śmieję, że jakbym się w lipcu bądź w sierpniu wybrał na muchomory to bym łysice znalazł, mimo że nie na nie sezon %-D

Co do muchomorów, chce odczekać kilka lat, wspiąć się na pewien szczyt, zjeść odpowiednio wcześniej wedle kalendarza, i oglądać na wchodzących siłach napędowych Wikingów wschód słońca. Chcę poczekać, czuję po sobie, że to jeszcze nie czas na Czerwone Kapelusze
Spokój jest najwyższym szczęściem :*) Czanga tak bardzo
  • 281 / 26 / 0
@pilleater
Primo - zdanie jakiegoś menela jest raczej mało wiarygodne i to że smażąc na patelni dekarboksylacja zachodzi jest raczej jasne - temperatura jest dość wysoka, oczywiście grzyby muszą nie mieć wody, ale też nie być spalone. Nie wiem po co się męczyć z piekarnikiem, ale suszarka do grzybów to akurat dobry pomysł; tyle że nie każdy takie urządzenie ma w domu.

Secundo - występuje dość głupie przeświadczenie, że muchomor czerwony jest dla organizmu ciężki, ponieważ jest spokrewniony z muchomorem sromotnikowym i ćpuny zaczynają martwić się o swoją wątrobę (tylko dlaczego akurat teraz?), przez co łykają jakieś hepatile, wyciągi z ostropestu i inne suplementy na wątrobę.

Jeśli faktycznie ktoś pomylił muchomora plamistego np. ze sromotnikowym to i tak by to nic nie dało i odjechałby po kilkudniowych męczarniach do Nibylandii, a jeśli dlatego bo grzyby są ciężko strawne, to aż się boję pomyśleć co się dzieje gdyby zjadł michę pieczarek bądź prawdziwków.

Tertio - tak się składa, że kwas ibotenowy i muscymol są substancjami nie podlegającymi metabolizmowi w wątrobie, kwas ibotenowy, bo o jego metabolizm nam tu chodzi po dostaniu się do układu pokarmowego, częściowo dekarboksyluje w kontakcie z kwaśnymi sokami żołądkowymi, dalszy metabolizm zachodzi w mózgu i w dużo mniejszym stopniu w trzustce poprzez działanie enzymu dekarboksylazy glutaminianowej (GAD).

Quatro- Kofaktorem GAD jest fosforan pirydoksalu (PLP), to jest aktywna forma witaminy B6, poprzez zwiększenie ilości witaminy B6 w organizmie można uskutecznić pracę enzymu. Mało prawdopodobne by niedobór witaminy B6 całkiem zmniejszył działanie muchomora, choć w sezonie przeziębień i tak warto ją uzupełniać.

Najlepsza będzie vitaminum B6 50mg, i wziąć z tego tak z 3 tabletki rano i 3 tabletki 0,5h przed tripem co powinno zwiększyć proces dekarboksylacji. Jak ktoś chce się chronić przed przeziębieniem dobra dawka to 0,5-1 tabletka raz dziennie.
  • 2310 / 11 / 0
Ale macie problemy. ja zawsze susze na kalor. robie wywar, pije potem mocz i jest dobrze. 10h grzejnik 60stp. potem zalac woda, gotowac 30min.
  • 2538 / 215 / 0
Ja dalej się nie odważyłem na tego muchomora :/ znalazłem niedawno fajny kapelucik , taki cienki i nieduży z 6 cm średnicy , miałem go zasuszyć i zjeść na próbę czy nie mam jakiegoś felernego uczulenia na składniki muchomora. I w końcu muchomorek nie został skonsumowany. Ach te blokady psychiczne zainstalowane przez babcie :/ Trujące to to cholerstwo nawet tego nie tykaj...
Ostatnio zmieniony 15 października 2013 przez chlorekturbokofeiny, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 2310 / 11 / 0
To otworz swoj umysl i zasugeruj sie moim zdaniem : Niema opcji zrobienia sobie krzywdy jesli dobrze przyrzadzi sie Amanite. Poza tym, stan pod wplywem jest bardzo swiadomy i madry, takze przypalu nie bedzie - paranoje nie wystepuja i ogolnie jest lzej niz po duzych dawkach DXM. Babcie to dobrze wiedzialy co to Muchomor,wszak to same czarownice i nie chcialy sie podzielic wiedza.

Popatrz, przodkowie Szwedow, czyli wikingowie, lubowali sie w Amanitach. Uwazam, ze obecnie, Szwedzka populacja wyglada bardzo dobrze - ludzie sa ladni i zdrowi.

A poza, no kurwa ? Ile Ty masz lat by dawac sie omamiac ;-)
ODPOWIEDZ
Posty: 3672 • Strona 231 z 368
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
W marcu wyraźne odbicie. 88 tys. recept z receptomatów na medyczną marihuanę i opioidy

Ostatni kwartał przyniósł spadek liczby recept wypisywanych na leki kontrolowane, choć w marcu odnotowano odbicie, wyraźne zwłaszcza w przypadku medycznej marihuany - informuje w środowym wydaniu "Dziennik Gazeta Prawna".

[img]
To nie zgniłe mandarynki. 24-latek niósł w torbie tak zapakowane narkotyki. Wpadł, bo spanikował

"Dzięki czujności, doświadczeniu i doskonałemu rozpoznaniu terenu, policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie kolejny raz skutecznie uderzyli w przestępczość narkotykową."

[img]
Przemytnicy kokainy z Kolumbii skazani. Pachnące mentolem narkotyki przylatywały na Śląsk

Gliwicki sąd skazał sześciu członków grupy przestępczej, która drogą lotniczą przemyciła na Śląsk kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Przewożona ją w paczkach z napisem "Rolls Royce".