Po jakimś czasie gdy już czułem się w pełni sił i wróciłem do normalności... wypiłem 2 piwa, które odrazu mnie ścięły i zrobiły w głowie "dobrze". Niestety po tych 2 piwach tak jakby coś rozpuściło się wraz z tym upojeniem i znowu wróciłem w stan depresyjny chociaż nie aż tak głęboki.
Jeśli ktoś może mi wytłumaczyć czy jest jakaś zależność, że alkohol działa w danych epizodach, a w w drugim nie byłbym wdzięczny.
Upojenie alkoholowe bezwzględnie związane jest z niedotlenieniem mózgu. Być może w stanie depresyjnym mózg zaangażowany jest w segregację "problemów/myśli" i stąd wbrew pozorom jego intensywna praca, a co za tym idzie nieco intensywniejsze jego dotlenianie, choćby w określonych obszarach? Tak sobie tylko dywaguję.
PS
Co robisz by nie mieć depresji?
By nie mieć depresji - brałem Asentrę (sertralina). Za każdym razem po 4-6 tygodniach wracałem do normy.
Ciekawą rzecz doświadczyłem ostatnio gdy próbowałem, nieco przyspieszyc obroty podczas depresji by sie skoncentrowac - zazywlem Sudafed (pseudoefedryna) i nagle jak ręką odjął wszystkie problemy z nią związane. Myśle, ze tak jak piszesz ma to zwiazek z tym krazeniem mozgowym.
alkohol działa (przede wszystkim) na GABA-a, co wiąże się z rozluźnieniem, odejściem lęków, ale także otwarciem się i częstym dostrzeganiem swoich problemów, stąd raz alkohol dobrze podziała na depresję/epizody depresyjne, a raz je pogłębi.
Warto też dodać, że alkohol jest antagonistą NMDA. Jest dużo badań, które mówią, że antagoniści NMDA to bardzo silne antydepresanty. Są jednak dużo lepsze sposoby, jak się pewnie domyślacie, żeby zantagonizować NMDA. ;)
Podobno ketamina podawana w odpowiednich dawkach działa tutaj cuda - nie radzę jednak na własną rękę. Są od tego specjalne kliniki.
Co do tematu per se... Myślę, że jest to związane z rozregulowaniem układu GABA-ergicznego w depresji, o czym często się zapomina, stąd bardzo duża skuteczność GABA-ergików w niektórych typach depresji, jak gabapentyna, wigabatryna czy pregabalina (osobiście mój faworyt, bardzo skuteczny lek). Wydaje mi się, że możesz wypić więcej, bo natłok myśli, spowodowany nadmierną ingerencją umysłu (tak, wiem, jak to brzmi...) w układ GABA, powoduje "mocniejszą głowę". Nie jestem jednak fanem alkoholu. Patrzę na to przez pryzmat głównie teoretyczny. U mnie w epizodach depresyjnych alkohol na ogół odganiał złe myśli i nie widziałem tutaj jakiejś różnicy w tolerancji.
Myślę, że swoje poszukiwania powinniście zacząć od tego, co napisałem wyżej, a na epizody depresyjne/depresję unikać alkoholu, jak ognia, bo przynosi tymczasową ulgę (jak wszyscy agoniści GABA - czy to alfa czy beta), ale jednocześnie prowadzi do zmniejszenia aktywności GABA-ergicznej - szczególnie brany często, a to prowadzi do poważnych konsekwencji zdrowotnych.
Typowe SSRI (jak właśnie sertralina) IMO nie rozwiązują sprawy. Są to leki - mimo, że uważane za leki nowej, bezpiecznej generacji - wykazują w zasadzie wyłącznie powinowactwo do transporterów serotoniny, działają niestabilnie, długo się rozkręcają i wykazują szereg skutków ubocznych.
PS Jakbyście mieli jakieś pytania, to zacytujcie fragment mojej wypowiedzi. Rzadko tu zaglądam. ;)
Karny jeżyk: SŁABO OGARNIAM ANATOMIĘ!
foxman123 specjalnie zapytałem co robisz aby pozbyć się depresji. Jak zauważyłeś środki farmaceutyczne pomagają bardzo szybko i wyraźnie. Jednak jak widzisz ich efekty są tymczasowe. Niestety jedynym długofalowym rozwiązaniem problemu depresji jest psychoterapia (dłuuuga). W twoim życiu wydarzyły się sytuacje, które w efekcie doprowadziły do uszkodzeń ( i teraz już nie pamiętam dokładnie, więc z dystansem proszę): obwodów neuroprzekaźników serotoninowych. Tak czy owak na pewno (i tu pamięć mnie nie myli), któreś z obwodów odpowiadających za dobre samopoczucie są dysfunkcyjne. I co dziwne, odbudowują się one na stałe przy pracy z psychoterapeutą. Niestety nie jestem w stanie podać źródła, pamiętam te informacje z zajęć z psychopatologii. Stąd też mała precyzja, za którą przepraszam.
PS (OT)
Jestem zaskoczony ilu inteligentnych ludzi jest na tym forum!
Coś tam wiem, ale moje IQ to 72.
Tak czy siak, naprawdę. Wiedza nie boli, Dałem Tobie kilka różnych tropów. Jeżeli Ci zależy na zdrowiu, to po prostu poczytaj słowa kluczowe, które napisałem w poście wyżej. Zawsze zachęcam do doinformowania się, dociekania samemu. Lekarze to kurwy, które chcą przede wszystkim mieć pacjenta z głowy. I jeszcze raz, pamiętaj, tu chodzi o Twoje zdrowie, dlatego warto poświęcić czas na przestudiowanie paru tematów. Chociażby z ciekawości.
I, powtarzam, jakbyś miał pytania, to pytaj. Jesteśmy tu od pomagania. Niektórzy z nas lubią karmę, a niektórzy robią to hobbystycznie. :P
BTW, ja, wyobraź sobie, całe liceum spędziłem na humanie. Potem poszedłem na technologię chemiczną, na której sobie radziłem, cóż... kiepsko. Teraz siedzę i zajmuję się badaniem leków, ich mechanizmów. Odrobina determinacji, samozaparcia i możesz odkrywać nowe związki chemiczne. Grunt, nie zniechęcać się! :)
Karny jeżyk: SŁABO OGARNIAM ANATOMIĘ!
Wydaje mi się, że możesz wypić więcej, bo natłok myśli, spowodowany nadmierną ingerencją umysłu (tak, wiem, jak to brzmi...) w układ GABA, powoduje "mocniejszą głowę"
Odnoście SSRI, to zauważyłem, że kiedy biorę to odczuwam lepiej działanie stymulantów. Czy ma to związek z tym, że w mniejszym stopniu również oddziałuje na wychwyt zwrotny innych neuroprzekaźników niż na samą serotoninę?
Na dzień dzisiejszy jest naprawdę ok - piszę dlatego by poznać mechanizmy i umieć się przed tym chronić w przyszłości. Mam tylko jeden problem - pozostałość po tamtym okresie. Może coś poradzicie. Z rana nie mogę się zwlec z łóżka, śpię po 12h dziennie (kładę się koło 22). Taka poranna depresja. Mimo to ze od miesiąca jestem bez stresów "na urlopie". Poza tym wszystko ok.
Jeżeli Cię to interesuje, to jak najbardziej zachęcam do czytania. Nie odpowiem Ci na resztę pytań, zainteresuj się. To naprawdę jest ciekawe. :)
Co do senności... Dobrze, że o tym mówisz. To na 100% układ noradrenergiczny. Ale o tym już się rozpisywałem.
Karny jeżyk: SŁABO OGARNIAM ANATOMIĘ!
Karny jeżyk: SŁABO OGARNIAM ANATOMIĘ!
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/7/706ddf8f-4117-412c-bf33-1f8456daa2d2/ronald-i-donald.png?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250928%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250928T070502Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=3bdfd2da8461920a25e558da34a2681ff993a65beac8d560f4b65a3e8af28aab)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/globalimage.png)
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/p06p0z0v.jpg)
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/hellevoetsluis.png)
Holenderska władza kontra zapach jointa: rekordowa kara dla plantacji!
Witajcie w kraju, gdzie marihuana jest legalna… pod warunkiem, że jej nie widać, nie słychać i – broń Boże – nie pachnie. W Hellevoetsluis, malowniczej miejscowości pachnącej dotąd głównie morzem i smażonymi frytkami, sąsiedzi od dwóch lat żyją w aromatycznej chmurze z największej w kraju plantacji konopi. Teraz sąd wziął głęboki wdech i wydał wyrok: tydzień na zamontowanie filtrów albo kara, która zaboli nawet tak wielką firmę jak CanAdelaar. Czy holenderski eksperyment z legalną trawką właśnie zamienia się w dym?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/lsd_may_offer_viable.jpg)
Jednorazowa dawka leku psychodelicznego zmniejsza objawy zespołu lęku uogólnionego
W prestiżowym czasopiśmie JAMA opublikowano wyniki badania klinicznego fazy 2b, które rzucają nowe światło na leczenie zespołu lęku uogólnionego (GAD – generalized anxiety disorder).
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/wolnekonopiemjalko.png)
Marihuana może być substytutem alkoholu – wyniki nowego badania
Nowe badanie opublikowane w czasopiśmie "Drug and Alcohol Dependence" (2025) dostarcza pierwszych w historii laboratoryjnych dowodów na to, że używanie marihuany może zmniejszać spożycie alkoholu.