Lepiej podgrzewać do momemntu jak spływająca kropla przy rozlewaniu nie będzie sie rozjaśniać z lekko ciemnego brązu. Reszta to potem jest dla masochistów. Żadnej stymulacji tylko uciski w głowie, klatce piersiowej

A co do czyszczenia lufy to ja biorę jak najgorętszą wode i właśnie patyczkami lub czyścikiem z z aliexpress czyszcze z użyciem mydła
Do wapowania polecam sort czerwony jako najlepszy a z pobocznych niebieski mniej i fioletowy na 2 miejscu

Rozumiem że o kolorze sortu mówiąc, masz na myśli czyściki?

Powiem ci że ja próbowałem dwa razy jakoś wyczyścić środek to była po pierwszych dwóch porcjach kiedy powiedzmy że podgrzewałem tak małe kilkanaście razy, w sumie możeo 10 takich ostrożnych, pierwszych w ogóle w moim przypadku, żarówkowych buchów.
Mimo że nie było mocno opalonego, tylko
Dwie małe porcje nowy sort.
Powiedzmy że 1,5 - dwie główki od zapałki na porcję.

Do rzeczy – nie zeszło nic.
później już sobie w ogóle podarowałem kropka przekopałem jednak 40 stron tematu i widziałem że ktoś wspominał o wodorotlenku potasu – kret. Podobno wystarczy zostawić na 15 minut rozpuszczonego w żarówce w wodzie. po 15 minutach wszystko schodzi przy dotyku szmatki albo w ogóle się rozpuści. Później oczywiście umyć wodą i płynem. żarówka jak nowa.
{ sam nie próbowałem, tylko przytaczam czyjeś relacje które ktoś z kolei podobno zaobserwował u Czechów hehe)

Tak czy owak: zastanawiam się czy jak skończy się sort można żarówke opalać jak lufkę od trawy,jako żelazna porcja kiedy już nie mamy towaru?

Miałem pisać o wodorotlenku sodu, kutasu tez sie nada. Tzn ja nie miałem kreta tylko granulki ze sklepu chemicznego. Na oko rozpuszczałem pewnie z jakąś łyżkę stołową w 100-125ml zimnej wody (NaOH i tak zaraz sprawnie ją podgrzeje) a szklankę również do zimnego garnuszka czy jak to wolą chemicy - łaźni wodnej. Jak nie ma się ruchów jak pierdolony paralityk to można nawet stosować od razu, ale bezwzględnie w rękawiczkach, bo roztwór będzie miał około 50C w dodatku o silnie zasadowym pH.

@Retrowirus trzeba nawet opalać ale pewnie już to wiesz bo jak skończył się towar to uczyniłeś to

Co do alfy to miałem trochę php jakis czas temu i osobiście to jednak moim faworytem jest NEP, nie ryje tak mocno i jest dużo tańszy.

I w ogóle najlepsza opcja na fazę to sniff tak z 50mg czy to alfa czy nep i jak się załaduje to dopiero vapo też jakieś 50mg w moim przypadku, faza potrafi w takim wypadku trać conajmniej godzinkę i jest satysfakcjonujaca niźli samo vapo gdzie to wygląda tak że palisz cały czas co 5-10min

Witam. Doradzi ktoś jak wapowwc w waporyzatorze (e fajki) i czy to w ogóle możliwe? Jakby rozpuścić towar w olejku? Raczej do zrobienia

Da się palić alfę w liquidzie, dawno temu niektórzy vendorzy takie mieli z tego co pamiętam. Sam robiłem ale już nie pamiętam jakie były efekty.

alfa... Ty suko. Znowu mi się przyśniła. Żyłem w jakimś hmm kurwa w Legnicy? (Jak ktoś jest stamtąd to przepraszam, ale pierwsze skojarzenie). Przychodziłem do dilera i 50zł za wjazd. Dawałem i można było się nabuchać do woli. Po lewej przy wejściu leżały kryształy nawet wielkości pięści. Można by tym pisać, bo struktura niczym kreda. I dostałem taką metalową fajkę, chodziłem i ćpałem tam co chwilę m.in. błagając o grudke, waląc kunia w tym pokoiku do jarania osiągając ostatecznie sen w śnie. Ja pierdole xD

O kurwa, i widzę że masz ciekawe wspomnienia związane z alfą, prawie sprzed 10 lat :D
Zapraszamy Cię serdecznie do podzielenia się swoimi przeżyciami. Zaszczyć nas jakimiś obrazami z albumu swoich wspomnień, z twojego ogrodu pamięci!

Prosimy, Dobry Wujku!
@DobryWujas

Wiecie dlaczego dopiero po 2 nockach, czasem jednej odczuwam wjazd tzn. "Orgazm mózgu"? Jest to głównie pożądany przeze mnie efekt... Niegdyś a-phip dawało mi ten efekt od pierwszego bucha, trwał on nawet do minuty. Pamiętam ostatni sort w nl phipa, gdzie po buszku rozpływałem się w tej euforii nawet do minuty. Dodam że przerwa roczna ponad od alfy była i teraz różne sorty są głównie speed a ja pragnę tej euforii co w dawnej "kredzie". :/

Na początku paliłem alfę z folii zanim odkryłem żarówę, potem oczywiście szło już tylko ze szkła. Ale kiedy niedawno ją miałem początkowo dymiła prawidłowo jednak szybko przestała kopcić i się tylko marnowała. Spróbowałem z folii i wszystko grało, tyle dymu że nie dało się nadążyć z inhalacją. A szkło było nadal czyste, nie że sypałem na spaleniznę.