Stymulanty, w strukturze których występuje trzeciorzędowy atom azotu (w pierścieniu pirolidynowym).
Więcej informacji: Alfa-pirolidynoalkilofenony w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 124 • Strona 2 z 13
  • 934 / 12 / 0
Odstawiłem GBL po dwóch latach, teraz wypadało by afve którą w ciągu walę już 10 miesięcy :scared: Chwilowo zalecza mi ona depresję po GBL, ale zastaawiam się jaka formę przybierze po odstawieniu równierż alfy :/ Na razie jeszcze ponad 30g zostało.
  • 180 / 5 / 0
Hehe no to dopoki nie wyjarasz wszystkiego to raczej nie odstawisz. Niewyobrazam sobie zeby znalazl sie kozak z tak silna wola zeby majac jakakolwiek ilosc alfy potrafil ja odstawic po dluzszym ciagu. Zalatw sobie na pierwsze 2,3 dni jakies mocne leki nasenne bo po odstawieniu alfy jak sie probuje zasnac to mecza czlowieka straszne koszmary. To jest opinia jeszcze dwoch osob wiec przypuszczam, ze na wszystkich to tak dziala. Poza tym najwazniesze to duzo spac i pic duzo wody - po 2 tygodniach bedziesz jak nowy.

Wracajac do paranoii to rzeczywiscie sa one odbiciem naszych prawdziwych obaw. U mnie polegaly na zludzeniach dzwiekowych - caly czas wydawalo mi sie, ze ktos probuje mnie zlapac z alfa zebyzabrac mi towar. Sasiedzi i policja setki razy byli juz pod samymi drzwiami mieszkania zaraz po tym jak sciagalem kolejna chmure z alufolii. Oprocz tego kilkanascie razy kiedy palilem gdzies w terenie to byla na mnie nagonka wszystkich okolicznych mieszkancow, ktorzy bluzgali na intensywny zapach walerofenonu roznoszacy sie w calej okolicy. Nie mam pewnosci ile razy to byla jazda a ile razy faktycznie probowali mnie zlapac. Przy ilosciach jakie przerabialem zapach zgrzewanej alfy chyba rzeczywiscie obejmowal teren w promieniu kilkudziesieciu metrow od miejsca w ktorym palilem a jak wiadomo jest to zapach bardzo mocny i drazniacy... A moze to tylko jazda %-D Nie wiem sam. Za kazdym razem wychodzilem z tego bez przypalu. Z drugiej strony techniki spierdalania mialem mistrzowskie i znam teraz wszytskie mozliwe, skroty i przejsciowki przez rozmaite laski, pola i nieuzytki w okolicy. :nuts:
Ten, kto gwiazdę w locie schwyta, sprawi dziecko mandragorze,
wie, skąd diabeł wziął kopyta, albo czemu gasną zorze, umie słuchać Syren śpiewu,
strzec się zawistników gniewu
Ten jedyny
zna krainy,
gdzie nie znajdzie fałsz gościny.
  • 1628 / 195 / 0
A jak z twoimi zębami? %-D
  • 1 / / 0
ja na tym zdałem większość egzaminów, ale żołądek rozpierdziela totalnie...
  • 20 / / 0
Czyli jednak zastąpiłes alfe innym srodkiem :-P i okazuje się że mimo ciezkich tygodni nie jest tak trudno wyjsc z jej "uścisku". Jak dla mnie to bardzo fajna substancja ale nie na ciągi za to na weekend co jakis czas w sam raz zamiast amf. np.. Przy takim zazywaniu nie wkreca się na branie bez okazji, jak nie mialem po co wciagac to lezala prawie miesiac i czekala na okazje ;-)
Powodzenia w spłacie długów, kazdemu sie zdarza zbladzic ;-)
Pzdr.
Wszystkie teksty zamieszczone przeze mnie na tym forum to fikcja literacka, sny lub inne wymyślone historie nie mające NIC wspólnego z rzeczywistością.
  • 934 / 12 / 0
A co robi alfa z zębami wg Ciebie? Ja tydzień temu byłem u dentysty i ostatni ubytek zaleczyłem, jakiejś nagłej zmiany w stanie uzębienia nie zauważyłem. Jedynie po mefie mam pamiątkę, od zgrzytania zębami, szczególnie podczas snu, ukruszyłem chyba każdy możliwy ząb.
  • 506 / 12 / 0
Ja ze dwa miesiące temu skończyłem około półroczny ciąg apvp+pente (plus czasami coś trzeciego). Ciąg wyglądał mniej więcej tak: kilka dni zabawy, dwa dni odpoczynku, kilka dni zabawy, kilka dni odpoczynku... Paranoje oczywiście występowały, a to jakieś odgłosy, a to ktoś za oknem czatuje ;) Najgorszy wpływ ma chyba jednak brak snu. Właśnie też tak miałem, że gdzieś w okolicach trzeciej nocki potrafiłem jakiś czas po przyjebaniu zasnąć i obudzić się kilka kodzin później, rano czy koło południa. Te kilka godzin dawało naprawdę wchuuuj jeśli chodzi o samopoczucie. Wszystkim użytkownikom alfy polecam jogurty pitne :-D
http://www.youtube.com/watch?v=r16GL3N4PdM
"Jak działa jamniczek"
  • 934 / 12 / 0
Mi się zdarzyło obudzić z głowąna biurku, pierwsza kreska wciągnieta, drugiej nie udało się bo zasnąłem.
  • 180 / 5 / 0
na zeby dobre jest mleko i jak juz zostalo powiedziane jogurty i nabial wszelaki w ilosciach hurtowych podczas dluzszych baletow z mordercza alfa. W sumie to alfa jest wyjatkowym gownem, nie sadzicie? szkoda, ze tak dlugo dziala, w sensie, ze bezsenosc jest po niej wkurwiajaca a lykanie benzo przy takiej opcji to czysta glupota ( jeszcze czystsza niz samo cpanie pvp) z wiadomych wzgledow. kurfa czemu zawsze cos za cos? gdyby dragi nie mialy konsekwencji bylyby fajniejsze c'nie?
Ten, kto gwiazdę w locie schwyta, sprawi dziecko mandragorze,
wie, skąd diabeł wziął kopyta, albo czemu gasną zorze, umie słuchać Syren śpiewu,
strzec się zawistników gniewu
Ten jedyny
zna krainy,
gdzie nie znajdzie fałsz gościny.
  • 1678 / 265 / 0
kowalskii pisze:
W alfie najbardziej jest przejebane to ,że paranoje dotyczą tego, czego faktycznie się obawiasz na trzeźwo.
Otóż to! O moim perypetiach z alfa-pvp mogliście już przeczytać w sierpniu i wrześniu w wątku ogólnym. Strasznie ciężko rzucić paloną alfę. Ale tylko paloną. Gdy miałem ciśnienie a obok leżała kreska a-pvp to za Chiny Ludowe bym jej nie wciągnął nosem. To musiało być waporyzowane. Uratowało mnie chyba tylko to... że jestem opiatowcem i jak mam kasę na dragi i mam wybór alfa czy mofina to wybór dla mnie jest prosty. Gorzej, że w pewnym momencie miałem w domu ponad 150g alfa-pvp. Paliłem tego ogromne ilości, świętej pamięci onlyonce raz się zdziwił, jak na folię wrzuciłem grudę która miała z 100mg. Jeśli jednak nie jest się opiatowcem, a stymulantowcem to jak najszybciej trzeba się przerzucić na jakiś mniej szkodliwy zamiennik, amfetaminę, 3-mmc... coś co można wciągać, a popalać sobie możecie papierosy. Albo tytoń smakowy. Wiem, że nawyk palenia jest okrutny, mnie męczy i prześladuje w snach jeszcze od czasów waporyzowania fenta.

Chociaż miło wspominam chwile, gdy na folię sypałem sobie 3 kupki substancji: fentanyl, butyr-fentanyl i alfa-pvp i paliłem sobie takie buuuuchyyyy że ooommmmmm.... Tyle że właśnie! W tym kurwa jest istota szkodliwości alfa-pvp moim zdaniem. Jest ona mało inwazyjna fizycznie jak się jest pod wpływem opiatów i/lub benzo. Ja zacząłem mieć problemy z tym gównem dopiero jak odstawiałem opiaty. Problemy z sercem a to co miałem w mózgu to mogą wiedzieć tylko tacy gracze jak niebieski_arbuz, Pandaeb czy inni, którzy doświadczyli PRAWDZIWEJ paranoi.

Kurwa, a jakie historie o niektórych userach h po alfie słyszałem lub widziałem na własne oczy. Koleś wyskakujący przez okno z 1 piętra zwisa na lampie, spierdala do lasu w którym wyrzuca pieniądze i klucze do mieszkania (nie swojego) po czym wskakuje do rzeki bo go goni policja i służby specjalne? To 100% autentyk.
Największy przegryw na forum
ODPOWIEDZ
Posty: 124 • Strona 2 z 13
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.

[img]
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych

W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.

[img]
Nowa nadzieja dla pacjentów ze schizofrenią. Opracowano przełomowy lek inspirowany LSD

Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis stworzyli nową cząsteczkę o nazwie JRT, która może zrewolucjonizować leczenie schizofrenii i innych chorób mózgu. Lek działa podobnie do LSD, ale nie wywołuje halucynacji. Dodatkowo, wykazuje silniejsze działanie niż stosowana obecnie ketamina.