Ten wpływ na serotoninę potrafi być denerwujący, otwierają mi się bolesne kawałki z dzieciństwa, nie na rękę mi to w tym momencie. Potrafię się rozkleić na głupim serialu, bleh. I taki ciepły dla ludzi jestem, co to ma być!? ;) Ale już przynajmniej bezsenność minęła.
Pewno osłabienie psychiczne wynika też z braku sportu, który jest niewykonalny ze względu na pikawę. Wczoraj przyjąłem tylko jedną małą dawkę, żeby dziś być w stanie pobiegać, mimo to podczas powrotu serce mnie bolało i musiałem się zatrzymywać. Wpływ na pracę serca długo się utrzymuje. Teraz siedzę po śniadaniu, zapodałem potas, tachykardia po bieganiu nadal się utrzymuje. Zobaczymy co się stanie jak walnę tytułową substancję, bo właśnie zabieram się do roboty. Hm...

Ile ładować na pierwszy raz z 4f-MPH? Od 3 miesięcy żyję na czysto, wcześniej raz na miesiąc przez rok, więc jakieś doświadczenie jest.

I czy 4f-MPH będzie się gryzło z 2-FA? Bo chciałbym spróbować dzień po dniu. Bezpiecznie będzie?

I w ogóle czego się spodziewać od forumowego dilera? Dobry staf? Serotonina, dopamina? Jak to wygląda?

Dzięki za odpowiedź

Zacznij od 3mg

Okej podejście następne, 3 czerwone miarki od noopeptu, które położone na wagę dało 35mg 4f-MPH
Pierwszy raz w zyciu przeżyłem stymulację. Przez godzinę zrobiłem to co miałem do zrobienia przez cały dzien.
Nawet fajnie uczucie, ale niestety trwało bardzo krótko bo około półtorej godziny, potem pojawiło się "zejśćie", które objawiało się baardzo mocnym uspokojeniem i niechęcią do działania, nawet podnosić warg żeby coś powiedzieć mi się nie chciało, leżałem tylko w łóżku i patrzyłem się w ścianę przez następne pare godzin. Ogólnie stan mało przyjemny. Co jest odpowiedzialne za takie coś? Zejśćie noradrealiny a wciąż wysokim poziom dopaminy?


A właśnie, w trakcie tego zejścia zrobiłem sobie taki napój: 3 łyżki maku mielonego, łyżka miodu, sporo soli i to zalane ciepłą wodą, gdzieś kiedyś czytałem że to fajne jest i powiem wam że... wow, tak jakby faza wchodzi na nowo tylko na krótko.

Korzystałem jakiś czas temu z substancji, jak dopiero wchodziła na polski rynek. Pamiętam że już wtedy miałem problemy z dawkowaniem, w sensie zbyt często czułem że jest zbyt mocno. Potrzebuję substancji głównie do pracy umysłowej, do ogarniania jakichś spraw, nie do rekreacyjnego użycia. Miałem przerwę ok 3 miesiące, robię podejście drugie, gdyż odczynnik pojawił się u mojego ulubionego vendora. Znów mam ten problem co kiedyś, odmierzam na oko naprawdę małe ilości na końcówkę palca i pod język. Mam uczucie że nie czuje działania, a później robię się czerwony, suchość w ustach, skurczenie penisa, podwyższone tętno, żrenice wielkości pięciozłotówki.
W takim stanie nie jestem zdatny do robienia czegokolwiek, modlę się kiedy ten stan minie. Moje pytanie brzmi, próbować jeszcze mniejsze dawki, odmierzane końcówką nożyka, wykałaczką, już sam nie wiem czy dorzucić jakąś małą ilość benzo przed aplikacją np, 1mg eti czy dać sobie spokój z substancją bo przynosi mi jak na razie same negatywne skutki.
Dodam jeszcze, że fakt kilka razy zdarzyło mi się napewno przedawkować, proszek sypany na oko na kawałek papieru, potem czułem się jakbym schodził, senność 24h, lęki, drgawki, ciężko było mi coś powiedzieć, dopiero po aplikacji benzo dałem radę w miarę funkcjonować.

Kupić dobrą wagę, przyda się prędzej czy później
ewentualnie zdobyć czerwoną łyżeczkę od vendora z dzialu sprzedawcy który sprzedaje nootropy, wezmiesz takie 2-3 i i powinno być git

rodozz - Własnie bede probował na dniach połączenia eti oraz 4fmph. eti w malutkich dawkach przeciwlękowo. Mam nadzieje ze nie zaklóci dzialania 4fmph. Jest to naprawde dobry stymulant. Warto mieć tak jak juz wczesniej wspomniano chociaż tą czerwoną łyżeczke od noopeptu. Waga byłaby idealnym rozwiązaniem. Obecnie stosuję 2 czerwone łyżeczki. Podoba mi się ten wpływ na serotonine. Szkoda że krótko ją odczuwam.
Niestety w piątek przyjebałem 3 łyżeczki i było konkretne pobudzenie. Dzisiaj 2 już tak fajnie nie działają.

Suchość w ustach, niechec do jedzenia i skurczony penis to rzeczy do których trzeba się przyzwyczaić. A jedzenie mimo wszystko wpychać w siebie

Nie do końca podzielam tę opinię, do wydajnej pracy 4f daje jednak za duże "zamglenie umysłu", zwłaszcza przy zadaniach matematyczno-technicznych. Normalnie nie mam żadnych problemów, żeby pomnożyć liczbę dwucyfrową przez jednocyfrową dość szybko w pamięci, tutaj nawet po małych dawkach jest to tak trudne, że praktycznie niewykonalne. To może jednak wynikać z nieco za wysokiego dawkowania, ale tak już mam, że lubię mieć jednoznaczne odczuwanie działania tego co zjadłem ;-) . Bez dwóch zdań 4F sprawdza się za to wtedy, gdy po zbyt krótkim czasie snu (np. 2-3 godz. + zaległości z poprzednich dni) trzeba się zmobilizować do działania - 6 mg co 3 godziny pozwala spędzić dzień bez przysypiania na całkiem dobrym poziomie trzeźwości umysłu (z zastrzeżeniem możliwych w/w problemów matematycznych ;-) )

Co ty Pierdolisz. Jak myślisz gorzej po 4f-MPH to masz gowno a nie 4f-MPH. Jakie zamglenie umysłu, chuj w dupe vendorom za rozprowadzanie jakiegoś syfu i sprzedawanie jako 4f-MPH.

Gdy jest za duzo dopaminy i noradrenaliny, to czasem tak bywa ze ciezko cos ogarnac :) Wg mnie nie pierdoli, tylko powiedzial co mysli o substancji, a to roznica. Kazdy reaguje inaczej.