Pij eter, będziesz wielki
25 września 2018Triptamine77 pisze: Testował ktoś w końcu? Jak to sie ma do 4-aco-mipta?
Wczoraj poszło na próbę około 45-50 mg substancji, zaznaczam że sort prawdopodobnie lekko zwietrzały. Substancja pokazała pazur. Minusem był silny bodyload: jednoczesne lub naprzemienne uczucie zimna i gorąca, ciasny sweterek, dosyć mocno przyspieszone bicie serca, nie wiem czy 100 mg DPT sniffem nie było lżejsze, ale może mam przeorany organizm od fety (zażyte po zaledwie tygodniowym detoksie). Wizuale jednak były konkretne, zagięcia na papierowej obudowie lampy układały się w płaskorzeźby na wzór tych z Mezopotamii. W powietrzu jakoby kilkadziesiąt centymetrów od sufitu widoczne były silne zygzakowate, podobne do azteckich wzory. Silny wzrost identyfikacji emocjonalnej z muzyką. Wyginające się twarze na obrazie przedstawiającym fragment jakiegoś przedpokoju. Przy zamknięciu oczu bardzo realistyczne, oniryczne nieco, piekielne wizje niczym z obrazów Boscha (np. płonące koło do łamania, które zmieniło się w wielkie oko Saurona) wizje krzyżujące moje problemy z moimi wspomnieniami, nieprzyjemne, ale bardzo terapeutyczne. Mocna kompresja czasu , 7 godzin zleciało w oka mgnieniu. Dużo śmiechawy z moją dziewczyną, która zjadła 1,5 g grzybów. Strzałem w dziesiątkę było dorzucenie 50 mg kety po 6 godzinach. Nie zaobserwowano wazokonstrykcji ani mdłości. Może wleci TR na NG jak bardziej to wszystko ogarnę. Tak offtopowo trochę: też dla was trypty są nieco bardziej terapeutyczne niż lizerki?
Tym razem zadziałało po niecałej godzinie po 1,5 był peak. Niezwykle euforyczny, brak trzęsących się mięśni, po ciele rozlewa się ciepło i euforia jak po jakimś opio. Nie ma chyba szansy na bad tripa dość trzeźwa substancja choć trzeba pamiętać o wysokiej tolerancji. Bardzo mała wizualna, zero OEW cawy głównie na chmurach i rozszczepiające się jak w ricku i mortim kolory. Doskonałe do oglądania tego seriali i spaceru ale w dzień, lub ze świetlikami o zmroku i świetnie gapi się na księżyc. Może też na małych dawkach dosłownie zastąpić MDMA. O ile powiecie co braliście, bo nieustanny śmiech i głupie pomysły skakanie ze szczęścia i krzyczenie ale zajebiście. Afterglow taki sobie, po aco dmt i dmt był lepszy po ho mipt też lepszy. Teraz resetuję tolerancję i pójdę albo do zoo albo muzeum techniki.
Proszek mam świeżutki, koloru mlecznej kawy.
Tylko obawiam się o ten efekt zwietrzenia, bo tak szybko mi nie zejdzie.
Na podesłanej wcześniej stronce znalazłem takie rady:
"Jeśli masz którąkolwiek z tych 4-podstawnych tryptamin w postaci wolnej zasady, powinieneś zachować szczególną ostrożność, aby utrzymać ją w optymalnych warunkach – szczelnym, suchym i bardzo zimnym środowisku. Jeśli to możliwe, przechowuj je z opakowaniem pochłaniającym tlen i środkiem osuszającym z żelem krzemionkowym. Jeśli masz jakieś umiejętności chemiczne, konwersja do bardziej stabilnej formy soli może być rozsądna".
A także, czy pomogłoby rozpuszczenie w wódce i trzymanie w szczelnej ampułce, czy coś by się wtedy mogło zepsuć w tej tryptamince?
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Marihuana negatywnie wpływa na płodność kobiet? Nowe badania kanadyjskich naukowców
"Zielone kliniki" w Polsce do likwidacji. Chcą zmian przepisów ws. marihuany
Do Ministerstwa Zdrowia skierowano pismo z prośbą o niezbędne działania dotyczące zasad ordynacji produktów leczniczych z konopi innych niż włókniste. - Projektowane przepisy stanowią odpowiedź na obserwowany w praktyce proceder komercjalizacji procederu ordynacji produktów konopnych poprzez masowe powstawanie tzw. zielonych klinik - wskazał petytor.
Joint przed badaniem. Lider Lewicy zachęca młodych do unikania poboru do wojska
Młodzi mężczyźni, którzy chcą uniknąć poboru, powinni zapalić jointa przed wojskowym badaniem lekarskim – poradził współprzewodniczący partii Lewica (Die Linke) Jan van Aken. Ugrupowanie przygotowuje poradnik, jak uniknąć służby wojskowej.
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.