Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 36 • Strona 1 z 4
  • 12 / / 0
Witam
Mam 21 lat,
Podejrzewam u siebie neurotyczną osobowość (od kiedy pamiętam zawsze miałem słabą, kruchą psychikę do której z łatwością przedostawały się ścierwa typu fobia społeczna, nerwica, natrętne myśli czy tiki nerwowe). Całe życie bałem się i wstydziłem działać, być może dlatego, że nie wiedziałem jak, ale myślę, że wszystko złożyło się w całość zwaną spierdoleniem życiowym, niska samoocena powstała przez ektomorficzną budowę ciała też miała i ma nadal duże znaczenie. Emocje targają mnie do dzisiaj, zwłaszcza te negatywne, od 16 rż. zacząłem się izolować i grać na zakładach bukmacherskich, to 5 lat wycięte z życia z pojedynczymi, rzadkimi epizodami "normalnego funkcjonowania". Ten okres życia to czas rozwijania swojej osobowości, emocji, zbierania cennych doświadczeń, przeżyć. Ja zatrzymałem się w miejscu i emocjonalnie jestem na poziomie maksymalnie 18 latka.
Od zawsze czułem w sobie dwie osobowości ( z jednej strony grzeczny chłopiec, zamykający się w pokoju i malujący obrazy (przykry introwertyzm), zaś z drugiej "niegrzeczny chłopiec, przeklinający w szkole i trochę nieogarniający tego w jak debilny sposób czasami się zachowywał, jednak mający zdrowe skłonności typu uprawianie sportu, życie wśród ludzi)
No i tutaj również dwie strony medalu, z jednej strony myślę, że już zdecydowanie za późno dla mnie bo 21 lat to już ukształtowany charakter i kawał życia za sobą, zaś z drugiej to początek życia i niby wszystko można jeszcze zmienić, a kiedy widzę 17-18 latków którzy za pstryknięciem palca mogą zrobić to co jest dla mnie sferą marzeń, skutecznie degraduje moje "piękne" plany.
Całe życie pocieszałem się wymówkami, które traktowałem jako "paliwo", że mam dopiero 18 lat, jeszcze mogę wiele rzeczy naprawić itp, jednak teraz tego paliwa zaczęło brakować, nie mam już na nic wymówek nawet dla samego siebie i nie potrafię usprawiedliwiać niczym swojego położenia w życiu.
Wzięcie odpowiedzialności za siebie, wiadomo, jednak wstyd przed ludźmi mnie niszczy. Doszło do tego a w sumie całe życie to trwało, że bałem się wziąść odpowiedzialnosci za siebie, bo bałem się reakcji innych ludzi, teraz się wstydzę siebie w oczach innych, zrobie z siebie idotę, który w wieku 21 lat obudził się z ręką w nocniku i nagle z opuszczoną głową chce się zmieniać. To zrodziło we mnie fobie i nerwicę, która rozkłada mnie na łopatki.
Czy wzięcie jakiegoś psychotropu pozwoli mi wejść w drogę rozwoju bez stresu i lęków?
Aha i zapomniałem dodać, że myśli samobójcze zacząłem mieć w wieku ok 15 lat, pamiętam, że najmniejsza porażka to była załamka i użalanie się nad sobą. Byłem i nadal jestem bez energii życiowej i intelektualnej, która jest niezbędna do normalnego funkcjonowania.
Uwaga! Użytkownik dwdss nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 37 / 4 / 0
mózg jest plastyczny całe życie, a charakter kształtują nowe przeżycia i to ile jesteś wstanie z nich wyciągnąć. najważniejsze to nie popadać w stagnację, więc warto, choćby pomalutku, zacząć robić coś, czego nie robiłeś. może te obrazy? robienie czegoś twórczego to zawsze jest dobry pomysł, nawet jeżeli dla innych wygląda to jak gówno i jest bezwartościowe.
  • 2187 / 357 / 0
Do lekarza idź, a nie szukaj porad na forum dla ćpunów.


A co do pytania: Tak, wzięcie jakiegoś psychotropu pozwoli Ci wejść w drogę rozwoju bez stresu i lęków.

Jakie psychotropy ? : Benzodiazepiny - mocno uzależniające leki psychotropowe, lęki i stresy znikają- niestety kosztem czegoś.
Odradzam, bo można się uzależnić fizycznie i psychicznie. Odstawianie takich leków nie jest czymś przyjemnym.
Tam..tutaj, jestem no tak, hehe xd
  • 12 / / 0
Obawiam się, że pójście do lekarze uaktywni moje "JA", które zeszmaci mnie za to, że przekroczyłem kolejną granicę czyli pójście do psychiatry. Nieprawdopodobnie sabotuje? swoje życie, ludzie są różni - złodzieje, ćpuny, normalni ludzie, alkoholicy, ale różnią się ode mnie tym, że nie atakują siebie samego i idą przez życie takimi jakimi są. Tak jak w hazardzie życie traktuje jako grę, zaryzykuję - nie pójdę do psychiatry a nóż widelec dam sobie radę i będę mógł się nazywać tym, który nigdy nie poprosił o pomoc drugiego człowieka.
Uwaga! Użytkownik dwdss nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 12 / / 0
A leki z grupy SSRI bądź psylocybina? chodzi o to, żeby uniknąć lęków oraz myśli, które skutecznie odbierają mi chęci do zrobienia czegokolwiek
Uwaga! Użytkownik dwdss nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1008 / 203 / 2
05 kwietnia 2018dwdss pisze:
Obawiam się, że pójście do lekarze uaktywni moje "JA", które zeszmaci mnie za to, że przekroczyłem kolejną granicę czyli pójście do psychiatry.
Im dłużej będziesz z tym zwlekać tym gorzej dla Ciebie. Psychiatra to taki sam lekarz jak każdy inny, jakbyś miał silne bóle pleców to też byś zwlekał z pójściem do ortopedy?

Co do kształtowania się charakteru to przyjmuje się, że rozwój kory przedczołowej trwa mniej-więcej do 25. roku życia, więc spokojnie, masz jeszcze dużą szansę na wyjście z tego psychicznego bagna, tylko musisz zaufać specjalistom, a nie błądzić i próbować leczyć się samemu.
05 kwietnia 2018dwdss pisze:
ale różnią się ode mnie tym, że nie atakują siebie samego i idą przez życie takimi jakimi są.
No nie, właśnie autodestrukcja jest charakterystyczna dla bardzo wielu osób z tego typu problemami, więc nie jesteś tu wcale jakimś wyjątkiem.
Uwaga! Użytkownik eth0 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 210 / 30 / 1
Marsz do psychiatry, to nie jest żadna ujma.
Narkotykom mówię nie wiem. Nie odpowiadam na pytania o źródła na PW.
  • 12 / / 0
Leki są refundowane czy trzeba za nie płacić? Czytałem trochę o sertralinie, jednak bardzo obawiam się otępienia i osłabienia, których nienawidzę. Z tego co pamiętam to obniżona koncentracja a ostatnio wręcz otępienie były źródłem wszystkich moich "wpadek" i błędów życiowych no bo jak można iść przez życie podejmując słuszne decyzje jeśli miotają tobą negatywne emocje i żyjesz chwilą, takie błędne koło.
A co ze spiskiem bądź faktem, że całe to lobby farmaceutyczne wcale nie jest stworzone po to by pomagać tylko łoić kasę.
Oczywiście oprócz leków ciężka praca nad sobą, tylko, że nerwy doszły już do takiego stopnia, że ciężko mi funkcjonować, dlatego na początek chciałbym się trochę "wspomóc", jeszcze palenie mj pogłębiło moją nerwicę to już wiem na pewno, kilka dziwnych negatywnych wkrętów, które wyszły z mojej podświadomości (być może słusznych, które pokazały jaki naprawdę jestem słaby), jeszcze bardziej obniżyły moją samoocenę.
Może GBL jest dobrym rozwiązaniem, z tego co zaobserwowałem, wśród znajomych, ludzie o podobnych charakterach w ogóle nie palą zioła, jednak twarde narkotyki działają na nich znakomicie. Nie sugeruję tutaj ćpania nie wiadomo czego, być może jakieś leki SSRI, a może GBL :)
Uwaga! Użytkownik dwdss nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 13 / / 0
stary, psychiatra to lekarz jak kazdy inny. jakbys mial raka to bys chyba nie czekal i nie mowil ze bedziesz ten co nie poszuka pomocy, co nie? Cpanie cpaniem, napewno pomaga w krotkich sytuacjach typu znajomi zapraszaja na impreze a ty sie czujesz jak gowno i bez cpania nie dasz rady, ale jest to autodestrukcyjne i niezdrowe zachowanie nawet w takich wypadkach.

Lekarz przypisze leki, porprobojesz kilka, jeden nie zadziala, drugi moze tez bedzie chujowy, ale po trzecim bedzie lepiej. Teraz i tak jest chujowo, takze co z tego ze przez tydzien bedziesz otepialy bo x lek jest chujowy? zmienisz na inny, i bedzie lepiej.

A cpanie zostaw, kiedy sie juz doleczysz.

tez mam chora glowe, od 14stego roku zycia. ale naszczescie odrazu poszedlem po pomoc. Moze nie jestem normalny, ale da sie zyc, i wierz mi ze napewno bedzie lepiej :)
  • 131 / 14 / 0
Stary, 21 lat to bardzo młody wiek, a osobowość rozwija się i ewoluuje całe życie. Warto podjąć pracę nad sobą w każdym momencie życia. To nieustanna walka.
My mind craves nectar day and night
Like a blue lotus floating on the sea of love
ODPOWIEDZ
Posty: 36 • Strona 1 z 4
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.