Polityka ekstazy - Rozdział 3 - Piąta wolność - prawo do bycia na haju

Polityka ekstazy - Rozdział 3 - Piąta wolność - prawo do bycia na haju

tłumaczenie: Dariusz Misiuna

 

 

Rozszerzanie i Kurczenie w Rytmie Wszechświata

Napięcie między przepływem a stałą strukturą. Puść! Przyhamuj!! Puść! Przyhamuj!

Procesy nieorganiczne: Coraz większy obłok gazu nieustannie zmienia wzory. Struktury ciągle się zmieniają, zmierzając ku ostatecznej entropii. Puść. Przyhamuj. Procesy organiczne: Wodniste, elektro-biochemiczne ciałka kuliste łączą się w komórki. Komórki łączą się w tymczasowe formy roślinne i zwierzęce, zmieniają się nieustannie, aż w końcu powracają do stanu entropii. Puść. Przyhamuj.

Procesy społeczne: Swobodna, rozwijająca się wizja szybko ulega instytucjonalizacji. Kiedy ledwie co zaprawa instytucjonalna zdąży stężeć, poddana jest nowym wstrząsom korowym, wybuchowemu, często ekstatycznemu bądź proroczemu objawieniu. Prorok natychmiast trafia do więzienia. W sto lat później jego następcy wsadzają do więzienia nowego wizjonera.

Stara Gra: Wizjoner kontra Glina

Można spytać naiwnie, kiedy wreszcie człowiek wyciągnie lekcję z tego procesu cyklicznego? Czy naprawdę musimy więzić, zabijać, wyganiać naszych ekstatycznych wizjonerów, by potem tworzyć z nich bohaterów?

Są to naiwne pytania, które nie doceniają koniecznego napięcia w grze między rozszerzaniem i kurczeniem. Przepona kurczy się. Siła życiowa rozsadza przeponę. Władza kontroluje wizję. Wizja rozsadza władzę. Puść. Przyhamuj.

Proces ekspansji w fizyce i biologii opisuje język ewolucji. Puść.

Proces ekspansji w życiu człowieka opisuje słowo wolność. Puść.

Mierzymy ewolucję społeczną pod względem wzrastającej wolności zewnętrznej i wewnętrznej, swobody przekraczania gier plemiennych i tworzenia nowych form społecznych, swobody poruszania się w przestrzeni, swobody doświadczania, wolności bycia na haju, swobody odpuszczania.

Konflikt między Hippisami a Skwerami to Zwykłe Nudziarstwo

Społeczeństwo potrzebuje sumiennych, dogmatycznych nadwornych badaczy, którzy dostarczają mu struktury - intelektualnych mięśni, kości i skóry. To właśnie dzięki nim wszystko razem się trzyma. Uniwersytet jest narzędziem władzy służącym ćwiczeniu dostawców (mięśni ściągających) świadomości. Intelektualnym ministerstwem obrony, obrony przed wizją. Stwierdzenie to nie wyraża dezaprobaty. Jest tylko potwierdzeniem specyficznej funkcji ewolucyjnej. Potrzeba nam stabilności. Potrzeba nam również ekspansji. Potrzebujemy zarówno natchnionych wizjonerów, jak i krótkowzrocznych akademików, którzy wydają przeczytane sądy na temat Sokratesa, Galileusza, Bacona, Kolumba i Thoreau. Protagoniści tych dramatów nie są ani dobrz, ani źli. Nie ma czarnych charakterów, nie ma też bohaterów. Można się co najwyżej pytać o kolejny stopień w biologicznej i społecznej ewolucji.

Oto dwie ważne kwestie. (1) Prędzej odnajdziemy agentów ewolucji w pobliżu więzienia niż za stołem profesorskim. (2) Przyjrzyjmy się tej wolności społecznej, którą społeczeństwo szarga najbardziej, której obawia się w sposób jak najbardziej magiczny i irracjonalny. Przyjrzyjmy się tej właśnie wolności, którą ty, intelektualista, liberał chciałbyś odebrać innym. No dobrze. Teraz jesteśmy już bliżej.

Administracja zawsze przeczuwa nadejście kolejnej fazy ewolucji, która zepchnie ją na margines. Oczywiście, miło jest postrzegać ten dramat, jako grę między świętymi a faryzeuszami, lecz jest to dość staromodne.

Dramat ten toczy się w genach i ma charakter neurofizjologiczny.

Proszę więc, obejdźmy się bez młodzieńczego patosu Beethovena i Szekspira.

Następny Rzut do Przodu

W którym zatem miejscu może nastąpić kolejny skok ewolucyjny? Odpowiedź jest prosta: w ludzkiej korze mózgowej. Wiemy o tym dobrze, o tak, wiemy, że nauka wytworzyła środki pozwalające na dramatyczną zmianę i ekspansję ludzkiej świadomości i potencjału. Nieznany świat leży tuż za twoim czołem. Oto geografia wnętrza. Polityka wnętrza. Kontrola wnętrza. Wolność wewnętrzna.

System nerwowy można poddawać zmianie, integracji, przetworzeniu. Można rozwijać jego funkcje. Te możliwości w sposób oczywisty zagrażają wszelkim odgałęzieniom władzy. Groźba zmiany zewnętrznej mniej nas przeraża, niż ryzyko zmiany wewnętrznej. LSD jest bardziej groźne od bomby.

W rzeczywistości jesteśmy więźniami koncepcji poznawczych i strategii intelektualnych przekazywanych nam od pokoleń. Poznawczej ciągłości historii, której zawartością są słowa. Nasze obecne poleganie na substancjalnych i "domkniętych" koncepcjach zadziwi wielce przyszłe pokolenia. Jeśli chcemy uwolnić nasz system nerwowy od tyranii tłumiącej prostoty słów, musimy wypracować pozawerbalne sposoby porozumiewania się.

Witaminy Kory Mózgowej

Biochemiczne sposoby rozwijania skuteczności kory mózgowej. Substancje biochemiczne w ludzkim ciele, roślinach i narkotykach. W przyrodzie istnieją setki gatunków botanicznych posiadających właściwości psychodeliczne ("otwierania umysłu"). Rozmaite składniki psychodeliczne skupiają się wokół łańcucha indolowego. Są to witaminy kory mózgowej.

Od tysiącleci wiedziano o istnieniu tych substancji, lecz trzymano je w tajemnicy. Niedobór zasobów botanicznych. Współcześnie, po raz pierwszy w dziejach ludzkości substancje otwierające umysł (np. meskalina, LSD, psylocybina) dostępne są w nieograniczonych ilościach, produkowanych na masową skalę. Co za groźba! Co za wyzwanie! Co za powszechne zagrożenie!

Nie jest to oczywiście zagrożenie fizyczne. Jak dotąd nie znaleziono dowodu na to, że LSD powoduje patologiczne zmiany w mózgu, ciele lub materiale genetycznym. Histeryczna kampania prowadzona przeciwko niemu posiada w zapleczu jedynie argumenty wyciągnięte z rękawa. Nauka na służbie władzy nie różni się niczym od hitlerowskich eksperymentów z rasą i od sowieckiej genetyki.

Otwórz się lub Płać Kaucję

LSD jest groźne nie tyle pod względem fizycznym czy psychologicznym, lecz społeczno-politycznym. Nie łudźmy się: skutkiem zażywania środków poszerzających świadomość będzie przekształcenie naszych wyobrażeń na temat ludzkiej natury, ludzkich możliwości i egzystencji. Panie i panowie, zmieniają się reguły gry. Człowiek już wkrótce używać będzie tej bajecznej sieci elektrycznej, którą nosi ze sobą w czaszce. Lepiej niech zatem obecny establishment społeczny przygotuje się na tę zmianę. Albowiem nasze ulubione koncepcje stoją na drodze wielkiej fali powodziowej, która wzrastała od dwóch miliardów lat. Załamuje się tama słów. Możecie szukać wzgórz lub przyszykujcie swój intelekt, by móc popłynąć z prądem.

Bajeczny Samochód

Posłużmy się metaforą. Obecna sytuacja społeczna, dotycząca psychodeli-ków bardzo przypomina sytuację sprzed 60 lat, kiedy to szaleni wizjonerzy pasjonowali się wozami bez koni. Oczywiście, samochód to zwykła dziecięca zabawka w porównaniu z wyzwoleniem energii korowej, niemniej jednak mamy do czynienia z tym samym dylematem społecznym.

Mówiło się wtedy, że automobil o szybkości wielokrotnie przewyższającej karetę zrewolucjonizuje społeczeństwo. Nie dało się tego wyrazić w zrozumiałych argumentach, albowiem w 1900 roku brakowało potrzebnych do tego pojęć. Pojawiły się zatem pierwsze ostrzeżenia: wysoka prędkość roztrzaska ludziom nerwy, spaliny zniszczą ludzkie zdrowie, hałas pozbawi krowy mleka, pouciekają konie, bandyci posługiwać się będą automobilami.

Następnie sprzeciwili się purytanie: ludzie korzystać będą z samochodów dla zabawy.

Pojawiły się też argumenty podważające użyteczność samochodów: co poczniemy z szybkimi wozami? Kto je będzie naprawiał? Nie mamy odpowiednich dróg, mało jest mostów. Nie ma wyćwiczonych kierowców. Jest mało paliwa. Kto będzie je sprzedawał?

Wtedy pojawił się problem kontroli: komu można pozwolić na posiadanie i kierowanie tymi potężnymi i niebezpiecznymi machinami? Może należy je ograniczyć do celów rządowych, wojskowych i medycznych?

Po co nam w ogóle samochody? Co jest złego w starym dobrym powozi-ku? Co się stanie z woźnicami, kowalami, producentami wozów?

Samochodowi wizjonerzy z 1900 roku mogli co najwyżej zauważyć, że ich sceptyczni oponenci nie posiadają koncepcji ani struktur społecznych, którymi mogliby wyrazić te możliwości. Pamiętajcie, że jeśli mówi się o pewnych doświadczeniach i planach, których nasz słuchacz nie jest w stanie pojąć, można co najwyżej zyskać miano mistyka. A więc nasi samochodowi mistycy sprzed sześćdziesięciu lat głosili potrzebę nowego języka, nowych form społecznych i przewidzieli, że nasz największy przemysł narodowy w sposób nieuchronny rozwinie tę wizję.

Czy możecie sobie wyobrazić język, który by nie zawierał takich słów jak: limuzyna, kabriolet, maluch, General Motors, Standard Oil, autostrada, korek? Te najbardziej powszednie pojęcie naszej kultury współczesnej należały jeszcze przed trzema pokoleniami do wizji mistycznych.

Kto Kontroluje Środki Wolności?

W państwach totalitarnych kontrola nad środkami wolności zewnętrznej - automobilami, samolotami - znajduje się w rękach biurokracji rządowej i specjalistów. Nawet w systemach demokratycznych tradycyjne środki poszerzania i skupiania świadomości (wolności wewnętrznej), takie jak prasa, radio i telewizja ograniczone są prawem i pozostają pod kontrolą rządu.

Przyjrzyjmy się teraz psychodelikom. Nie ma języka, który byłby w stanie opisać ich doświadczenie. Nie ma wykwalifikowanych kierowców, którzy pokierują jazdą. Wielu kowali boi się, że runie ich monopol. Jedynie nieliczni dostrzegają nieuchronny rozwój nowego języka, transfigurację każdej z istniejących form społecznych. A są to oczywiście ci, którzy doświadczyli podróży wewnętrznej.

Całkiem prawdopodobne, że w ciągu 20 lat nasz język psychologii i przeżyć, który tak słabo wypada po angielsku, obejmie dotychczas nieznane rejony form i doświadczenia. Za 20 lat każda instytucja społeczna ulegnie przekształceniu dzięki nowym wglądom dostarczonym przez doświadczenia poszerzonej świadomości. Rozwinie się wiele nowych instytucji społecznych, które będą sobie radzić z przejawami rozbudzonego systemu nerwowego.

Piąta Wolność

Polityka zakłada kontrolę. "Automobil" oznacza tyle, że wolny obywatel może kierować swoim samochodem w przestrzeni zewnętrznej. Wewnętrzny samochód. Samo-zarządzanie. Wolność i kontrola nad własną maszynerią doświadczenia. Potrzeba prawa jazdy. Musisz się nauczyć prowadzić.

Musisz się wykazać, że potrafisz posługiwać się środkami poszerzającymi świadomość bez zagrażania sobie i społeczeństwu. Nie da się odebrać piątej wolności, wolności rozwijania swojej świadomości, bez podania poważnych powodów.

Ostatni przytyk dla tych, co mają uszy, by słyszeć. Otwarta kora mózgowa wywołuje stan ekstazy. System nerwowy uwolniony z wyuczonych abstrakcji działa w pełni adekwatnie, całkiem skutecznie jako organ ekstazy. Jeśli się temu przeczy, oznacza to, że szanuje się bardziej nauczone przez siebie koncepcje od dziedzictwa sprzed 2 miliardów lat. To brak szacunku. Zaufaj swojej maszynerii wewnętrznej. Ciesz się z granej przez ciebie gry społecznej. Pamiętaj, że naturalnym stanem człowieka jest ekstatyczne zdziwienie, ekstatyczna intuicja, ekstatyczny ruch. Nie zadawalaj się czymś mniejszym.

Kategorie

Komentarze

yy wow
zapiera dech
jakich ciekawych rzeczy można się dowiedzieć , szukająs zdjątek automobili.........

Zajawki z NeuroGroove
  • 25D-NBOMe

własny pokój

Waga: 65

  • 25C-NBOMe
  • Pozytywne przeżycie

Miejsce: Pokój. Mamy zimę która nie sprzyja eksperymentowaniu w plenerze. Nastawienie: Ciekawość, chęć skosztowania kolejnej fenetylaminy. Lekka niecierpliwość, spowodowana spóźnieniem dostawy

 

Mało jest tekstów co do tej substancji. Więc postanowiłem samemu coś skrobnąć. Nie będę podawać nawet przybliżonego czasu wydarzeń, bo go nie liczyłem. Zamierzam tu umieścić pewne informacje o 25C-NBOMe, które są jak mi się wydaje dość rzadko publikowane.

 

  • Kodeina
  • Pozytywne przeżycie

Set: dobrze nastawiony do życia, całkiem dobry humor Setting: spokojny listopadowy wieczór w moim pokoju

Listopadowy poniedziałek... godzina późno wieczorna, niektórzy powiedzieliby że to już środek nocy. Za oknem ciemno, a w powietrzu rozlane mleko tak gęsto że nie widać końca wyciągniętej przed siebie ręki.

Na biurku syf jak zwykle. Jedyni nazwą to bałaganem, ja nazywam to nieładem artystycznym. Sterta pustych butelek, kilkudniowa kolekcja kubków po kawie, paczka fajek, jakieś kartki i pełno różnych innych drobiazgów, a na środku szklanka zalana do połowy zimną wodą.

  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Obudziłem sie rano około godziny 9 u mojej byłej już(ufff) dziewczyny C, ogarnelismy mieszkanko, zjedlismy po jednej kanapce z twarogiem, popiłem około pół litrem soku porzeczkowego (inhibitor Mao<3) i czekalismy na naszego ziomeczka (B.) po niedlugiej chwili zapukał do drzwi i wszedł do nas z podekscytowanie i nastawieniem na przyjemny trip ( nigdy w zyciu nie brał zadnych narkotyków oprócz THC) spakowalismy wczoraj nazbierane kapelusze wolnosci i ruszylismy w strone przystanku autobusowego

Po około 5 minutach od wyjścia z autobusu od razu zajęliśmy się konsumpcją moich ulubionych łysic <3 Jakos inaczej zapamiętałem ich smak, był raczej łagodny i neutralny, teraz aplikacja kapeluszy wolności sprawiła mi lekki trud, lecz cała porcja zniknęła praktycznie na raz, zapita wodą (Jedynie mojej dziewczynie C.) sprawiło to delikatny trud, wypluła wszystko, lecz namówiłem ją do po prostu szybkiego połknięcia (hehehe). zaczynamy przechadzkę po lesie, mój ziomeczek (nazwijmy go B.) bardzo dobrze zna ten las, wiec idziemy w pewnym kierunku, czyli miejscem pogrzebu mojej i C.