Masowe ilości kokainy na masowcu. Kucharz w areszcie

Blisko pół tony kokainy o wysokiej czystości przejęły argentyńskie służby na masowcu Ceci w porcie rzecznym San Lorenzo. Do udziału w przemycie przyznał się okrętowy kucharz.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Jakub Milszewski
gospodarkamorska.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

47

Blisko pół tony kokainy o wysokiej czystości przejęły argentyńskie służby na masowcu Ceci w porcie rzecznym San Lorenzo. Do udziału w przemycie przyznał się okrętowy kucharz.

225-metrowy masowiec Ceci był już niemal gotowy do wyjścia z portu San Lorenzo w Argentynie na rzece Parana z ładunkiem 46 tys. ton sprasowanych nasion słonecznika, których docelowym portem miał być Amsterdam, kiedy członkowie załogi podczas inspekcji zwrócili uwagę na dziwne pakunki, które odnaleźli pomiędzy zapasami żywności w chłodni. Kapitan zgodnie z procedurami zgłosił fakt firmie zarządzającej statkiem, co zaowocowało szeroko zakrojoną akcją z udziałem funkcjonariuszy przeróżnych służb.

Po dokładnym przeszukaniu statku z udziałem psów tropiących wykryto 469,5 kg kokainy, która ukryta była w chłodniach, ale również w szatniach, między zapasami dla załogi. Łącznie było to 16 wodoszczelnych pakunków z 379 cegiełkami kokainy. Każdy pakunek był oznaczony symbolem korony, co według władz świadczy o udziale kartelu narkotykowego. Fakt, że paczki były dokładnie zabezpieczone przed wodą sugeruje, że miały być wyrzucone ze statku przed wejściem do portu, a następnie przejęte przez nurków – to popularny modus operandi przemytników.

Poza samymi narkotykami odkryto też oprzyrządowanie wykorzystywane do spuszczania paczek do za burtę i ich późniejszego namierzenia – między innymi liny, sieci i nadajniki GPS, które przyczepia się do pakunków.

Według szacunków narkotyki warte były około 6 mln dolarów, ale ich wartość rynkowa w Europie liczona jest na co najmniej 20 mln euro.

Dochodzenie w sprawie trwa. Argentyńskie służby liczą, że uda im się rozpracować siatkę przemytniczą. Już wyszło na jaw, że jej częścią był niejaki Jonathan Caputero, kucharz pracujący na statku. Mężczyzna podczas przesłuchania przyznał się do uczestnictwa w procederze i został aresztowany. Zabezpieczono do analiz jego telefon, sprawdzane są nagrania z monitoringu portowego, by ustalić, w jaki sposób narkotyki dotarły na pokład.

Sam Caputero miał ujawnić, że początkowo narkotyki miały znaleźć się na innym statku, ale zmieniono plany. Według niego paczki trafiły na pokład podczas postoju statku w poprzednim porcie w Montevideo w Urugwaju, ale śledczy na podstawie odkrytych śladów powątpiewają w jego wersję. Potwierdzają ją jednak ślady soli morskiej wykryte na pakunkach. Możliwe, że narkotyki wciągnięto na pokład pod osłoną nocy za pomocą lin. Służby liczą się jednak też z tym, że mogły być dostarczone wraz z zaopatrzeniem.

Wydaje się, że poza Caputero reszta załogi, którą tworzy łącznie 20 Filipińczyków, nie uczestniczyła w procederze. Wszyscy zostali przesłuchani i cała 19 poza kucharzem została wypuszczona.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Sam w domu, pokój pozytywnie

Po ostatniej imprezie zostało mi troche thc, więc postanowiłem wykorzystać wolny dzień w domu i dopalić resztki zapasów. Sam w domu, wszyscy w pracy/szkole. Z głośników dobiega "Susumu hirasawa - Maditational Field - Paprika Soundtrack" .Bardzo lubie palić przy muzyce. Utwór z anime Papurika (świetny film swoją drogą) wybrałem czysto losowo.

 

Do rzeczy. Ważę wiaderko, fulka w nakrętkę, ogień, ciągniemy butle................., wdech, ;xD

Potem odkryłem, że mam w fotce jeszcze odrbine zioła na dupke. Po spaleniu opaliłem fulke, bo już dojrzała.

  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Nastawienie dobre, lekka głowa, bez problemów dnia codziennego, godziny po południowe. Ławeczki na boisku do koszykówki obok szkoły. Na początku dwie osoby, później samotnie.

Na wstępie chciałbym się przywitać, jako że jest to mój pierwszy trip raport na tym portalu. Może to być dla wielu osób raport lekko chaotyczny – opracowałem sobie taki styl pisania że piszę tylko gdy palę, pozwalając płynąć myślom i od razu je zapisując, bez używania „backspac’a” – dlatego jest to raport na temat palenia, na temat którego można by napisać osoby raport „Jak pisałem raport, będąc kompletnie zjaranym” – Pozdrawiam serdecznie i miłego czytania (mam nadzieję.)

Płyniemy! 

  • Powój hawajski
  • Powoje

Wiek: 18 lat.

Set & Settings: mój pokój, wał przeciwpowodziowy, park, ulica, sklep.

Dawkowanie: 10g nasion Ipomoea Violacea na osobę. Dochodzą dwie lufy MJ.

Doświadczenie: Marihuana, "Mieszanki ziołowe", DXM, DMH, Ubulawu, Benzydamina, Mefedron, Piperazyna, Morfina, 2C-E, LSA

Oto mój pierwszy psychodeliczny trip, który to trip był swego rodzaju przełomem w obliczu mojego wcześniejszego doświadczenia z substancjami psychoaktywnymi.

  • LSD-25

Zaczeły się wakacje. Wybraliśmy się ze znajmymi nad jezioro pod namioty. Pogoda była raczej kiepska, męczyły nas przelotne deszcze i przenikliwe zimno. Miałem ze sobą kwacha ale bałem się w taki pochmurny dzień brać bo wiem, że bardzo by mi się nie podobała jazda. W końcu chyba czwartego dnia wyjazdu zdecydowałem się. Nie załuję...a wszystko zaczeło się tak: