Coraz więcej dzieci przez przypadek spożywa marihuanę w słodyczach

Liczba dzieci w USA, które przez przypadek zażyły marihuanę, wzrosła o 1375 proc. w ciągu zaledwie pięciu lat, informuje amerykański Narodowy System Danych o Zatruciach (NPDS). Według autorów raportu cytowanego przez CNN, może wynikać to z faktu, że substancja bywa składnikiem lubianych przez dzieci słodyczy, a ich opakowania trudno jest odróżnić od tych, które marihuany nie zawierają

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

tvn24.pl | pb//am

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

31

Liczba dzieci w USA, które przez przypadek zażyły marihuanę, wzrosła o 1375 proc. w ciągu zaledwie pięciu lat, informuje amerykański Narodowy System Danych o Zatruciach (NPDS). Według autorów raportu cytowanego przez CNN, może wynikać to z faktu, że substancja bywa składnikiem lubianych przez dzieci słodyczy, a ich opakowania trudno jest odróżnić od tych, które marihuany nie zawierają.

Z raportu amerykańskiego Narodowego Systemu Danych o Zatruciach (NPDS) opublikowanego we wtorek, 3 stycznia, wynika, że między 2017 a 2021 rokiem liczba dzieci poniżej 6. roku życia, które przez przypadek zażyły marihuanę, wyniosła ponad 7040. W niemal jednej czwartej przypadków trafiły one do szpitali.

Jak podkreśla CNN, w 2021 roku 19 stanów w USA zezwalało na rekreacyjne spożycie marihuany, a w 40 kolejnych dozwolona była dla celów medycznych.

Wzrost przypadków spożycia marihuany przez małe dzieci

Zgodnie z danymi NPDST tylko w 2020 roku przypadkowe spożycie marihuany przez dzieci odpowiadało za ponad 40 proc. wszystkich zgłoszeń z powodu zatruć. - Wiedzieliśmy, że ta liczba wzrastała. Pracuję na oddziale ratunkowym, odbieram telefony z wezwaniami, i choć widziałam coraz więcej przypadków, gdy spojrzeliśmy na dane krajowe, byliśmy zaskoczeni - mówi cytowana przez CNN współautorka raportu dr Antonia Nemanich z Rush Emergency Medicine w Chicago. Autorzy raportu nie podali dokładnej przyczyny takiego wzrostu, jednak Nemanich uważa, że przyczyniło się do niego wiele czynników. Podkreśliła, że szczególny "skok" odnotowano podczas pandemii, gdy dzieci częściej przebywały w domu.

Spożycie marihuany przez dzieci może wynikać z tego, że bywa ona składnikiem lubianych przez najmłodszych produktów, takich jak cukierki, ciastka, batony czy czekolady. Jak zauważyli badacze, opakowania takich produktów, zwłaszcza tych sprzedawanych na czarnym rynku, często nie różnią się znacząco od popularnych słodyczy, które marihuany nie zawierają. I choć wiele firm produkujących żywność wszczęło postępowania sądowe, nadal kopie ich produktów zawierające narkotyk są dostępne - wskazuje CNN.

Szkodliwe konsekwencje marihuany dla zdrowia najmłodszych

Tymczasem spożycie marihuany przez dzieci może mieć poważne konsekwencje dla ich zdrowia. Według amerykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorób, do możliwych skutków zalicza się problemy z chodzeniem, siedzeniem i oddychaniem. Autorzy badania podkreślają natomiast, że skutki spożycia marihuany mogą być groźniejsze w przypadku dzieci niż dorosłych, m.in. ze względu na dużo mniejszą wagę dziecka. U hospitalizowanych dzieci występowały m.in. problemy z sercem, dezorientacja i wymioty.

Jak podaje CNN, z jednego z ubiegłorocznych badań wynika, że w stanach, w których marihuana jest legalna, jej spożycie jest większe o 20 proc. niż w tych, które jej nie zalegalizowały. A wraz z dopuszczaniem jej na rynek zwiększa się także liczba dostępnych produktów - wskazuje portal. - Myślę, że te czynniki odgrywają rolę. Przepisy nie nadążają za wzrastającą dostępnością - twierdzi dr Nemanich. Jej zdaniem nie jest problemem, że te produkty są legalne, a to, że nie są sprzedawane w opakowaniach, w których powinny być takie substancje. - Są sprzedawane tak, jakby były zwykłymi smacznymi przekąskami - podkreśla ekspertka.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Przed wjebaniem tabletek nie jadłem nic, nic nie piłem. Wziąłem je po jakiejś godzinie po obudzeniu, zapiłem je Blackiem, a gdy zaczęły wchodzić to se zjadłem dwie półbafgietki, żeby nie zasłabnąć z głodu.

Witam wszystkich czytelników, w tym raporcie podzielę się z wami moimi pierwszymi i zajebistymi wrażeniami po upizganiu się kodeiną.

  • Gałka muszkatołowa


23 lutego 2004



17:30 - poczatek eksperymentu

wsypuje 2 opakowania galki do szklanki i dolewam wody.

pierwszy lyk oproznil 1/3 szklanki. Pozniej bylo gorzej :/

za kazdym podejsciem mialem odruch wymiotny a okropny smak

bynajmniej nie zachecal do spozycia :)



17:53 - koniec picia "napoju".

zuje gume... czekam na efekty.


  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Zdecydowałem się, ze względu na problemy w domu, samo jednak nastawienie było pozytywne, z drugiej strony bałem się jakichś efektów ubocznych typu halucynacje.

Całość zaczęła się 30 kwietnia ubiegłego roku. Chociaż w sumie trochę wcześniej, bo 29 dnia tego miesiąca dostałem propozycję. Zaczęło się od wagarów i graniu u kolegi w fife. Był tam też jeszcze jeden, który zaproponował mi "palitko". Gorliwie odmawiałem, jednak kolejnego dnia po dostaniu ostrej reprymendy od matki zadzwoniłem z pytaniem: "Aktualna propozycja?". On odpowiedział, że tak, dogadaliśmy się w kwestii pieniężnej (która wyniosła mnie aż 15zł) i umówiliśmy się w znanym nam obu miejscu.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

ja i m. wieczór, nasze mieszkanie. za oknem zima. czas tripu 21:00. ciekawość

Siedzimy z M.  (moją ukochaną) w piątkowy wieczór w naszym domu. Z radia ospale sączy się muzyka. My na łóżku rozmawiamy o życiu, o przeszłości o ideałach i upadku moralności. W pewnym momencie proponuję, żebyśmy wzięli LSD które od dłuższego czasu zalega w lodówce. Rozpuszczamy po 2 krople w drinku. Zapalamy świece i w oczekiwaniu na efekt włączamy film. Nastrój mamy dobry a holiwoodzkiego obrazu filmu tylko poprawia ten stan. Po 40 minutach M. pyta czy dobrze się czuję. Odpowiadam lekko zawiedziony, że tak i że chyba nic z tego. M.