Zeżarłem raz ok. 40 nasionek. Efekt był raczej mizerny i co tu dużo mówić niezbyt przyjemny. Straszne ciary, jak po przedawkowaniu kofeiny. Ale niezłą jazdę miałem po takim wynalazku, który wycofano z aptek gdzieś w `93.
Nieokreślona substancja lub substancje psychoaktywne mają być przyczyną zgonu 24-latka, który zmarł w środę (25.07) w jednej z restauracji w Ostrowie Wielkopolskim. Dwie jego niepełnoletnie znajome również, kilka godzin po nim, trafiły do szpitala.
Nieokreślona substancja lub substancje psychoaktywne mają być przyczyną zgonu 24-latka, który zmarł w środę (25.07) w jednej z restauracji w Ostrowie Wielkopolskim. Dwie jego niepełnoletnie znajome (pracownice restauracji) również, kilka godzin po nim, trafiły do szpitala, jedna w stanie ciężkim.
- W trakcie udzielania pomocy na miejscu jeden z jego znajomych zasugerował, że mężczyzna mógł zażywać substancje psychoaktywne – poinformował szef Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Ostrowie Wlkp. Adam Stangret.
Pomimo natychmiastowego podjęcia reanimacji, 24-latek zmarł na skutek zatrzymania krążenia. Informacja o zażywaniu przez niego środków psychoaktywnych pochodzi od dwóch również poszkodowanych dziewcząt.
- Jedna z dziewcząt była w stanie ciężkim z zaburzeniem oddychania, druga w stanie dobrym. W przypadku tej pierwszej dziewczyny, gdyby pomoc nie nadeszła w odpowiedniej porze, to mogło się to również zakończyć tragicznie. W tej chwili ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – wyjaśnił Adam Stangret.
W ciagu najbliższych czterech tygodni znane mają być wyniki zleconych przez prokuraturę badań fizykochemicznych denata, wcześniej zostanie również przeprowadzona sekcja zwłok.
Zeżarłem raz ok. 40 nasionek. Efekt był raczej mizerny i co tu dużo mówić niezbyt przyjemny. Straszne ciary, jak po przedawkowaniu kofeiny. Ale niezłą jazdę miałem po takim wynalazku, który wycofano z aptek gdzieś w `93.
------------------Nicotine Bomb- Fast-Trip------------------
Moje przeżycia z tzw. "Bombą nikotynową".
Otoz wszystko to co mam zamiar opisac, wydarzylo sie mniej wiecej 1,5 roku temu, we wczesna wiosne... jezeli mnie pamiec nie myli, byl to zapewne marzec lub kwiecien. Mielismy z jakiejs okazji (nie pamietam juz niestety dlaczego) kilka dni wolnych od budy, i zeby bylo smiesznie, na te kilka dni, moii starzy wybyli z domu na jakas wycieczke za granice... Szkoly nie bylo, chata wolna... czegoz jeszcze do szczescia potrzeba ??? Stwierdzilismy z moim najlepszym kumplem (psedonim Rochu), iz mozna by ten wolny czas wykorzystac i pokrecic sie troche na czyms naturalnym, a najlepiej na skunie.
S&S: grudniowy wieczór 2009, uprzątnięty i czysty pokój; świeżo po lekturze „Pokarmu Bogów” Terence’a McKenna
Wiek i doświadczenie: 24 lata, mj, hasz, bzp, ziółka a’la dopalacze
Ilość: 1g suszonych psilocybe cubensis b+