Z kraju, ze świata po naszemu.
Sąd Rodzinny i Nieletnich w Szczytnie zajmie się sprawą 17-latka, który hodował krzaki konopi indyjskich. Chłopak twierdził, że znalazł nasionka, które go bardzo zainteresowały i postanowił dać im szansę rozwoju. Do ciekawskiego nastolatka dotarli szczycieńscy kryminalni.
I tak oto sprowadzono do parteru kto wie, czy nie kolejnego potencjalnego Linneusza?
Lekarstwa na bazie medycznej marihuany są drogie i trudno dostępne. Ustawa, która ją zalegalizowała, funkcjonuje na papierze. Ministerstwo zdrowia problemu nie widzi, a chorzy najczęściej działają w podziemiu.
Nie ma danych, nie ma problemu. Zatem: danych nie należy szukać, bo jeszcze się pojawi.
Narkotyki bez adresu. Wszystkie odnaleziono w busie wracającym z Holandii (ZDJĘCIA)
Wszystko wydarzyło się w niedzielę, 17 czerwca, około godziny 7:00. Do kontroli zatrzymany został bus z 9 pasażerami powracającymi z Holandii. - Już wstępne sprawdzenie bagażu podróżnych ujawniło w jednej z toreb, wśród słodyczy i zabawek, hermetycznie zapakowany worek z zielonym suszem. Na przesyłkę podobno miał czekać ktoś na dworcu w Warszawie - mówi insp. Sylwester Skórski, Naczelnik Lubuskiego Urzędu Celno-Skarbowego.
Hm, gdybyśmy upadli na głowę, zaopiniowalibyśmy, ktoś chyba powinien podszkolić służby z zasad wykorzystywania tego typu sytuacji.
Ucieczka, narkotyki, list gończy. 23-latek z porządną kartoteką…
23- latek ze Szczecina najbliższe dwa miesiące spędzi w areszcie. Takie postanowienie wydał Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum po zapoznaniu się z aktami postępowania dotyczącego ucieczki z miejsca kontroli drogowej, kierowania pojazdem pod wpływem narkotyków oraz na zakazie.
Bo CV budować należy od początku.
Oświęcim. Złapali dilera narkotyków. Usłyszał aż 99 zarzutów!
Policjanci postawili podejrzanemu jeden zarzut posiadania oraz 98 zarzutów udzielenia środków odurzających innej osobie - informuje Małgorzat Jurecka, rzecznik prasowy oświęcimskiej policji.
Ze szczegółowym opisem nie brzmi już tak imponująco jak sam tytuł, nieprawdaż ;) ?
Dlaczego alkoholikom wódka smakuje bardziej niż cukier
Niedawno naukowcy odkryli, że dzieje się tak dlatego, że mózg alkoholików zaczyna postrzegać alkohol jako zwykły posiłek, preferując go w porównaniu z resztą jedzenia. To odkrycie skłoniło zespół Heiliga do przekonania, że tworzenie zależności może być związane nie tylko z nieograniczonym dostępem do alkoholu lub narkotyków, ale także z pewnymi zmianami w pracy ośrodków mózgu.
Smacznego.
Ojczyzna kokainy wypowiada wojnę narkotykowym baronom. Pomóc mają drony
Kolumbia wypowiada wojnę narkotykowym baronom. Prezydent podjął decyzję o niszczeniu plantacji koki specjalnymi środkami chemicznymi. Dla bezpieczeństwa będą je zrzucać drony.
Liczył ktoś te wypowiedziane wojny? Odpowiedzi prosimy nadsyłać na adres redakcji.
Dekryminalizacja marihuany w USA?
Lider Demokratów w amerykańskim Senacie WDost. Chuck Schumer przedstawił propozycję wykreślenia marihuany z federalnego rejestru substancji kontrolowanych.
Na razie wciąż chyba marzenie ściętej głowy, niemniej - kibicujemy.
Tytoniowy gigant inwestuje w medyczną marihuanę
Koncern tytoniowy Imperial Brands inwestuje w brytyjską spółkę biotechnologiczną Oxford Cannabinoid Technologies (OCT).
Cóż... "Jeśli nie możesz ich pokonać - dołącz do nich"
Amerykański pies przejął marihuanę wartą fortunę. Zapozował do hitowego zdjęcia
To miała być rutynowa kontrola ciężarówki. Policjanci zatrzymali pojazd w dzielnicy Chicago - Midlothian. Wtedy do akcji wkroczyła czworonożna Jayda. Zwąchała w ciężarówce ponad 680 kilogramów wyrobów konopnych. Uliczna wartość znaleziska szacowana jest na ponad dziesięć milionów dolarów.
Jak to szło? Każdy pies wywęszy narkotyki, ale nie każdy...
Na nagraniu widać dwóch półnagich mężczyzn, którzy używając niecenzuralnych słów, tłumaczą, ile więźniowie muszą zapłacić za „samogon” i „kajf”. Butelka napoju alkoholowego kosztuje 15 euro, gram „kajfu” – 45 euro. Alkohol, narkotyki, telefony i internet w więzieniach są oczywiście nielegalne, ale jak widać na nagraniu – łatwo dostępne. Na nagraniu też widać, że „impreza” odbywała się w celi więziennej. Za plecami filmujących się mężczyzn są widoczne łóżka, na których leżą inni więźniowie, którzy nie brali udziału w „imprezie”.
Czegóż z nudów się nie robi i jak trzeba być nieludzkim, by tego nie rozumieć...
Wówczas 16 lat, pierwsze razy.
Podróż do Konstancina była żmudna, ale cel był szczytny- 150 suszonych grzybków . Ja i Pingwin zostaliśmy wydelegowani po tenże zakup i jadąc niecierpliwie czekaliśmy na nasz przystanek.
Bez zbędnych opisów. Jest nas piątka- Ja, Pingwin, Ślimak, Rybka i Kaktus. Jedziemy na działkę Kaktusa, oddaloną od Warszawy godzinę drogi. Po dotarciu dzielimy nasz zakup- każdy łyka 30 grzybków (pogryzamy kromkami chleba).
Czekamy.
Bardzo pozytywne, jak to zwykle z takimi substancjami- Sam w domu
Godzina 20:57- Przed sobą mam szklankę z kwaśnym sokiem w którym rozpuszczona jest Benzydamina. Znam ten smak, nic nowego, nic przyjemnego.
21:22- Właśnie skończyłem męczarnię z wlaniem w siebie tego ustrojstwa. Czuję już jak się ładuje- Narasta pisk w uszach, a ja czuję się dziwnie. Później narasta pisk jescze bardziej, pojawia się lekkie znieczulenie ciała. Jest póki co niepokojąco, ale tak jest zawsze ;)
21:33- Pojawiają się pierwsze smugi i halucynacje, a raczej omamy których nie ma wiele- z 10 na 5 minut, a w dodatku każda ta halucynacja była związana z pająkami...
Samotnie, w pokoju. Bardzo sprzyjający dzień i nastrój.
Mix rodem z fantastyki naukowej, tak ortograficznie... wróć- kosmicznie- naświetlający mózg cholerną psychodelą- i głupia odwaga, by go spróbować. Głupia, a może ciekawska- nieważne. Istotne jest to, że się zgodził(om) (Jestem bezpłciowe- fajny manewr zastosowany do zaniechania płci w którymś poprzednim raporcie- podchwytuję!)). Było to niczym wyjście samodzielnie w nocy z koszulką z napisem "Wierzę w Siebie" na bloki- te patologiczne dresiarnie ludzi noszących "Wierzę w kościół"- czyn heroiczny. Bo wiecie- oponent'y mają pałki i i liczą na udane napierdalanko. Ale...
No wiec tak. Chcialbym sie z wami podzielic moimi kilkoma Tripami na MJ. Nie
chce mi sie tego juz dusic w sobie. Ludzie z mojego otoczenia (oprocz kilku
osob, ktory mieli tez bad tripy) kompletnie nie wiedza co to jest prawdziwy
bad trip. Dla nich jest to zmula, jakas chujowa rozkmina itd. Wkurwia mnie
takie podejscie. Do rzeczy....
