Wojewódzki: nie zostawię tego płazem

slu

Odsłony

623

- Bardzo rzadko jestem poważny, ale teraz będę. Nie chcę zostawić tego płazem. Jeżeli kiedykolwiek sprawa ta znajdzie swój uczciwy finał, to wtedy nikt o tym nie napisze - powiedział Kuba Wojewódzki portalowi tvn24.pl, odnosząc się do zarzutów zawartych w tygodniku "Wprost". [G2:870 class=left]

Wojewódzki powiedział również, że nie potrzebuje narkotyków, bo jest na naturalnym haju. - Miałem telefony od paru osób zajmujących się polityką, sugerujących, że to jest ręka Prawa i Sprawiedliwości. Mój niewyparzony język, nie idące w parze z IV RP poglądy i moje żarty zaowocowały tą właśnie aferą - powiedział portalowi tvn24.pl Wojewódzki. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przesłuchała telewizyjnego gwiazdora, ponieważ jego nazwisko pojawiło się w zeznaniach świadka koronnego w śledztwie dotyczącym wielkiego gangu narkotykowego. Sprawa prowadzona przez ABW dotyczy przemytu ogromnej ilości kokainy z Kolumbii i Rosji oraz marihuany z Holandii. Już teraz śledztwo obejmuje kilkaset osób. Większość zarzutów udało się postawić dzięki zeznaniom Konrada Ł. (personalia świadka zostały zmienione), jednego z najważniejszych handlarzy narkotykami, który przed dwoma laty uzyskał status świadka koronnego. Jednym z klientów Konrada Ł. miał być Kuba Wojewódzki. Skruszony przestępca szczegółowo opisał organom ścigania, jak przyjeżdżał do Wojewódzkiego ze swoim dilerem o pseudonimie Aniołek. Miejscem transakcji były zwykle okolice warszawskiego liceum im. Batorego. Zobacz także: Wojewódzki przesłuchiwany przez ABW ws. mafii narkotykowej?

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)
kokaina z rosji? hmmmm
Anonim (niezweryfikowany)
jak go zobaczylem w Tv to odrazu wiedzialem że ćpa koks.. no i sprawdziło sie.. chuj w dupe tym co wciagaja kokaine!!
Anonim (niezweryfikowany)
Huj w dupe Twojemu starem.I starej.I siostrze.I bratu.Ogólnie huj w dupe całej Twojej rodzinie.
Mcpe (niezweryfikowany)
Niech sobie cpa jego sprawa ma kase moze robic co mu sie podoba ,az ze ma 42 lata i niema dzieci bo pewnie od tego gowna jest juz impotentem ,no coz kazdy placi jakas cene za slawe ,nie sztuka zajebac w nocha i napierdalac jak Kuba.Ale nie kazdy chce byc slawny i nie kazdy uzywa dopalaczy.Gdyby napisali ze np.Dżyzga kupowala kokaine to przeciez nikt by nie uwierzyl ale Kuba przeciez to widac ze na czyms jedzie i napewno nie na redbullach heeeeeee.
Zajawki z NeuroGroove
  • Kokaina



Witam!


Moje spostrzerzenia zwiazane z kokaina..... (ilosc prob 1 raz (( i nigdy

wiecej? )) )




Kupilem ja za 160 PLN. Kumple mowili, ze jakosc byla OK. Kolor ponoc mowi o

jakosci, moja byla koloru prawie sniezno biala z bardzo lekkim odcieniem

zolcieni). Jak probowalem? Znajomi mowili mi, ze to wciaga sie przez nos ale

zrobilo mi sie troche szkoda sluzowki wiec stwierdzilem, ze wezme na jezyk,

taaaa..... Poczulem sie jak u dentysty; W ciagu kilkunastu sekund tak

  • 25C-NBOMe
  • Pozytywne przeżycie

Nastawienie pozytywne, chęć przeżycia lekkiego tripu w lesie.

 Swoją przygodę z psychodelikami rozpocząłem od NBOMe 25c. Z racji wielu przypadków hospitalizacji po NBOMach oraz tego że jestem bardzo podatny na wszystkie używki postanowiłem zacząć od bardzo małej dawki stopniowo ją zwiększając. Na pierwszy raz w domu zarzuciłem około 1/6 kartonika 1mg. Poczułem wtedy tylko lekkie wyostrzenie i nasycenie kolorów, niewielką euforię i empatię do członków rodziny i zwierząt.

  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne
  • Szałwia Wieszcza

Set: Nieodparta chęć poznania, podekscytowanie. Setting: Neutralny, domowe zacisze.

Przedmowa:
Od zawsze miałem ogromną ciekawość świata. Nie satysfakcjonował mnie model rzeczywistości, który mi  przedstawiano; czułem, że by dojść do sedna egzystencji muszę sięgnąć po radykalne środki - narkotyki. Z takich oto pobudek zaczęła się przed laty moja przygoda, która doprowadziła mnie do tej pięknej rośliny.

  • 25C-NBOMe
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Nastawienie bardzo pozytywne, miałem głód psychodelicznych doświadczeń, bo minęło już kilka miesięcy od ostatniego "konkretnego" tripu. Nastrój bardzo lekki, ogólna wesołość i świadomość bycia w dobrym towarzystwie, brak poważniejszych obaw, może trochę lekkomyślne podejście. Przyjęcie głównej substancji krótko po północy w noc sylwestrową, podczas imprezy połączonej z mini-koncertem w domu znajomych. Wszystko odbywało się w jednym z dużych polskich miast. NBOMe brałem sam, wcześniej spaliłem kilka jointów z innymi ludźmi i wypiłem dwa piwa w ciągu ok. 3 godzin. Podczas tripa spaliłem kolejne kilka jointów.

Postanowiłem, że ta noc będzie wspaniała. Po prostu nie mogło być inaczej. Ostateczny plan spędzenia sylwestra ukształtował się w mojej głowie dość późno. Wiedziałem, że na pewno zafunduję sobie jakąś psychodeliczną podróż, problemem był tylko dobór środków i okoliczności. W weekend poprzedzający koniec roku zostałem zaproszony na imprezę w domu kolegi. Muzyka na żywo, dobrzy znajomi - uznałem, że to jest to!

randomness