...

Dwie kobiety zostały oskarżone o uprowadzenie czterech mężczyzn, przetrzymywanie wbrew ich woli, zmuszanie do niewolniczej pracy i znęcanie się. Dramat mężczyzn trwał ponad pół roku.
Dwie kobiety zostały oskarżone o uprowadzenie czterech mężczyzn, przetrzymywanie wbrew ich woli, zmuszanie do niewolniczej pracy i znęcanie się. Dramat mężczyzn trwał ponad pół roku. Wszystko wydarzyło się w Kalifornii w USA.
Dwie kobiety Guadelupe "Lupe" Arellano i Medarda Urbieta trafiły do więzienia, ale policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań. W środę biuro szeryfa opublikowało oświadczenie, w którym opisuje sekwencję wydarzeń.
Mężczyźni byli zmuszani do niewolniczej pracy od lutego, udało im się uciec dopiero w lipcu. Potem rozpoczęło się śledztwo.
- Ranne ofiary donoszą, że były w zamknięciu od lutego 2016 roku. Mężczyźni byli biciem zmuszani do pracy na ogromnej plantacji marihuany w pobliżu miasta West Point - oświadczył szeryf Jim Macedo.
Mężczyźni mieli być przetrzymywani na plantacji. Ich dramat zaczął się, kiedy jedna z zatrzymanych kobiet w mieście Arellano niedaleko Modesto zaoferowała im pracę przy - jak przekonywała - zagospodarowaniu przydomowego ogródka.
Dwaj bracia, Latynosi, trafili jednak na plantację marihuany, gdzie znaleźli się pod nadzorem uzbrojonych mężczyzn. Grożono im, że jeżeli się nie podporządkują, to zostaną zabici lub coś złego stanie się ich rodzinom.
Krótko później kobiety udały się do domu ofiar i zaproponowały, że dwóch kolejnych braci może pojechać z nimi na plantację i spotkać się z rodzeństwem. Kiedy pojawili się na miejscu, oni także zostali siłą zmuszeni do pracy.
- Jedna z ofiar słyszała, jak mężczyzna pytał "Lupe", czy może ich zabić. "Lupe" odpowiedziała, że nie, bo jeszcze nie skończyli zbiorów, a kiedy skończą, to będą ich mogli zabić - wyjaśnił szeryf. Nastąpiło to krótko po tym, jak jeden z oprawców groził nożem i bronią jednemu z przetrzymywanych braci.
W lipcu mężczyznom, którzy bali się o swoje życie, udało się uciec z plantacji i dostać na drogę. Znalezienie pomocy zajęło im niemal całą noc. W końcu ktoś z przypadkowo przejeżdżającego samochodu pomógł im zawiadomił policję. Mężczyźni byli poturbowani, z licznymi obrażeniami trafili do szpitala.
Następnego dnia wydano nakaz przeszukania miejsca wskazanego przez mężczyzn.
- Znaleziono 23 tys. sadzonek marihuany o wartości od 18 do 60 mln dolarów - oświadczył szeryf.
Mężczyznom udało się uciec pod koniec lipca i od tego czasu trwało śledztwo.
Krótko po przeszukaniu policja aresztowała dwie kobiety, ale śledczy spodziewają się większej liczby zatrzymań. Śledczym zbiegł co najmniej jeden mężczyzna, który, uciekając, porzucił plecak. Znaleziono w nim broń.
Kobietom postawiono zarzuty handlu ludźmi, porwania, stosowania przemocy fizycznej z poważnym uszkodzeniem ciała, gróźb, udziału w grupie przestępczej i popełnienia przestępstw związanych z narkotykami.
Władze ustaliły, że kobiety są w USA nielegalnie.
Wiek 34. Waga 65.
Doświadczenie: kofeina, etanol, nikotyna, MJ, LSD, psilocybe, amfa, Pixy?, Datura, Dragonfly, Pachanoi, kanabinole syntetyczne?, 4-HO-MET, 5-MeO-MiPT
Set: dobre nastawienie, spokój, poza bólem zęba Setting: wynajęty domek z przyjaciółmi, wszyscy się bardzo dobrze znali i większość miała już grzyby za sobą
Kilka lat temu z kumplami stwierdziliśmy, że robimy weekendowy trip do Holandii z okazji urodzin zamiast prezentów. Kwestię palenia pomijam, bo łatwo sobie wyobrazić po co się tam jedzie bez kobiet i dzieci. Jeden z kumpli miał rozeznanie w tamtejszych coffee shopach i w jednym udało nam się dorwać grzyby. Oczywiście przed wzięciem zluzowaliśmy nieco z paleniem. Część z nas była psychodelikowymi świeżakami, w tym ja.
ciepły jesienny wieczór, totalny spontan, a więc brak odpowiedniego ss
Wstęp
Rzecz dziala się z pięć lat temu, ale doskonale pamiętam każdy, najgorszy szegół tego... bad tripa.
Zacznę od początku. Był to letni wieczór, wraz z moją przyjaciółką P. postanowiłyśmy spróbowac tej szatańskiej rośliny o której naczytałam się, ujmijmy to dzialania halucynogennego. O zdobycie jej nie było trudno, rosła przy ogródkach nieopodal mojego bloku. Zerwałyśmy w sumie 3 dorodne szyszki. Ten moment określę jako T.
Komentarze