Filipiny: Prezydent-elekt wzywa do zabijania handlarzy narkotyków

Filipiński prezydent-elekt Rodrigo Duterte wezwał rodaków do zabijania handlarzy narkotyków. "Alarmuj nas, policję albo zrób to sam, jeśli posiadasz karabin - masz moje poparcie".

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Gazeta Prawna

Odsłony

234

Filipiński prezydent-elekt Rodrigo Duterte wezwał rodaków do zabijania handlarzy narkotyków. "Alarmuj nas, policję albo zrób to sam, jeśli posiadasz karabin - masz moje poparcie" - oświadczył Duterte, który 30 czerwca rozpocznie sześcioletnie urzędowanie.

W przemówieniu transmitowanym w sobotę wieczorem przez filipińską telewizję Duterte, 71-letni burmistrz Davao, trzeciego miasta 100-milionowych Filipin, radził rodakom: jeśli diler opiera się przed aresztowaniem lub doprowadzeniem na posterunek policji i grozi obywatelowi bronią palną bądź nożem, "możesz go zabić".

"Zastrzel go, a ja dam ci medal" - oznajmił Duterte, który przez 22 lata jako burmistrz Davao prowadził w tym mieście wojnę z gangami narkotykowymi i jest podejrzewany o to, że odegrał jakąś rolę w działalności motocyklowych "szwadronów śmierci" w tej trzeciej co do wielkości aglomeracji miejskiej Filipin.

Nigdy jednak nie został oskarżony o współudział w zabójstwach, ponieważ nie zdołano znaleźć świadków gotowych do złożenia zeznań.

W swym sobotnim przemówieniu Duterte, często porównywany przez media do Donalda Trumpa, prawdopodobnego kandydata Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich w USA, wezwał trzech generałów policji z jej krajowego dowództwa do ustąpienia sugerując, że są zamieszani w afery korupcyjne.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

własny pokój, czwartek w nocy, ciekawość pobudzona legendami

TripRaport napisany 12 kwietnia 2007, 19:04 na starym NG na forum Hajpa, przeniesony w zasadzie bez zmian. Dziś pewnie napisałbym go trochę inaczej, ale jako dokument archiwalny niechaj takim pozostanie.

Enjoy:)

***

  • Efedryna

Wczoraj, czyli 28-04-01, tzn w piątek ja wraz z trzema kumplami zaopatrzyliśmy się w tabletki tussipectu. Moi

kumple wzieli po dwie dabletki a ja trzy, zapiliśmy to pluszem energy. Po paru minutach zapodaliśmy jeszcze po

jednej tabletce no i oczywiście zapiliśmy pluszem. Po jakiś 30 minutach moich kumpli zaczeło już brać, po godzinie

byliśmy w barze. Tam wszystko poczło na maksa. Moich kumpli zaczeło coraz bardziej kręcić, a mnie nic, normalnie

  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Samotne wieczory w domu, jesienna zmuła.

Nie będzie to raport dotyczący konkretnie jednej podróży, a powyrywane z kontekstu różne przygody które dane mi było przeżyć podczas spotkań z kaszlakiem. Schemat był zawsze ten sam - tabletki zjeść, przepalić nikotyną i thc, położyć się na łóżku ze słuchawkami na uszach i odpłynąć słuchając muzyki, w 80% podróży (nie znudziło mi się!) był to album Infected Mushroom - Return to the Sauce - i jest to bardzo ważna, jeśli nie najważniejsza cecha podróży o których piszę. Posegreguję je w miarę co do dawek. 

  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

Obszerna polana otoczona lasem, niedaleko ścieżka i mały strumyczek. Przy końcu podróży las i bardzo spokojne lotnisko - żadne duże linie lotnicze, raczej aeroklub, czyli awionetki, szybowce i te sprawy. Nastawienie bardzo pozytywne, ekscytacja, ewentualnie delikatny niepokój pierwszym tripem każdego z nas.

Set & Setting: Obszerna polana otoczona lasem, niedaleko ścieżka i mały strumyczek. Przy końcu podróży las i bardzo spokojne lotnisko - żadne duże linie lotnicze, raczej aeroklub, czyli awionetki, szybowce i te sprawy. Nastawienie bardzo pozytywne, ekscytacja, ewentualnie delikatny niepokój pierwszym tripem każdego z nas.

 

‚Specyfikacja’: 17 lat, waga około 60kg, jakieś 180cm wzrostu.

 

Dawka: około 25mg 4-HO-MET