Rosja: Problemy z zaopatrzeniem w alkohol

W Rosji występują od ponad tygodnia problemy z zaopatrzeniem w alkohol. Jest to związane z wprowadzaniem nowych przepisów, regulujących handel alkoholem.

a.

Kategorie

Źródło

IAR

Odsłony

1876
W Rosji występują od ponad tygodnia problemy z zaopatrzeniem w alkohol. Jest to związane z wprowadzaniem nowych przepisów, regulujących handel alkoholem. Sytuacja stała się na tyle poważna, że zainteresowała się nią Duma. 37 deputowanych wystosowalo kategoryczne pismo do premiera Rosji Michaiła Fradkow, domagającego się natychmiastowego rozwiązania problemu z zaopatrzeniem w napoje alkoholowe. Deputowani piszą że najwyraźniej wehikuł czasu przeniósł Rosję do początków lat 90 tych kiedy w sklepach z alkoholem były puste półki. Obecne problemy rozpoczęly się od dnia gdy w życie weszła nowa ustawa o produkcji i sprzedaży alkoholu, zdecydowanie zaostrzająca zasady funkcjonowania rynku spirytusowego. Jej celem jest ograniczenie czarnego rynku. Njawiększy problem spowodowało wprowadzenie nowych banderol, których po prostu zabrakło. Deputowani stwierdzają w zakończeniu pisma do premiera, że do interwencji skłoniły ich narastające niepokoje społeczne.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

Hahahahaha :P Naród Trzeźwy Naród Myśli i kolejna rewolucja blisko panie premier kurwa dawaj gorzały bo bedzie źle :P
Antyżyd rosyjski (niezweryfikowany)

Ja mam pomysł. Może by tak mózg w płynie zaczął się pojawiać u nich w sklepach? Przydałoby się tym bezmyślnym debilom którym rosyjski mróz wypalił to co mieli we łbach. A podejżewam patrząc na ich przywódcę co dmucha żabe, że ewolucja zamieniła miejsce przesiadywania mózgu w ich ciele z miejscem przesiadywania grubego odbytu. W ciele jest resztkom mózgu cieplej, a kupy gromadzą się w gigantycznych czapkach, które są tak przemyślane konstrukcyjnie i debilnie wielkie, że z jednej sztuki dałoby się zrobić 500.000 czapek, ale jedna nawet uszu nie zakrywa. Myśląc jednak powaznie, uważam że alkohol powinien być tam lepiej dostępny i w większych ilościach, gdyż gdybym tam mieszkał i nagle bym wytrzeźwiał, to zdałbym sobie sprawe że żyje w kraju zakutych pał i musiałbym się zabić. Powinno się ich zresocjalizować tak jak oni naszą inteligencje przed i po wojnie. Strzałem w tył głowy.
Anonim (niezweryfikowany)

[quote=Antyżyd rosyjski]Ja mam pomysł. Może by tak mózg w płynie zaczął się pojawiać u nich w sklepach? Przydałoby się tym bezmyślnym debilom którym rosyjski mróz wypalił to co mieli we łbach. A podejżewam patrząc na ich przywódcę co dmucha żabe, że ewolucja zamieniła miejsce przesiadywania mózgu w ich ciele z miejscem przesiadywania grubego odbytu. W ciele jest resztkom mózgu cieplej, a kupy gromadzą się w gigantycznych czapkach, które są tak przemyślane konstrukcyjnie i debilnie wielkie, że z jednej sztuki dałoby się zrobić 500.000 czapek, ale jedna nawet uszu nie zakrywa. Myśląc jednak powaznie, uważam że alkohol powinien być tam lepiej dostępny i w większych ilościach, gdyż gdybym tam mieszkał i nagle bym wytrzeźwiał, to zdałbym sobie sprawe że żyje w kraju zakutych pał i musiałbym się zabić. Powinno się ich zresocjalizować tak jak oni naszą inteligencje przed i po wojnie. Strzałem w tył głowy.[/quote]
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina

Set & Setting: kwiecień roku 2010, dość pochmurny dzień. Pozytywne nastawienie, wręcz entuzjastyczne, ogromna ciekawość przed nieznanym dotąd trip’em. Miejsce zażycia: dom, godzina 12.20. Osobą towarzyszącą i również zażywającą – dobry kumpel. Stawiane cele: doświadczyć halucynacji, spędzić ciekawie dzień.

Dawkowanie: po nieco stratnej ekstrakcji ~900mg wymieszane z deserem waniliowo-czekoladowym, to samo dla kumpla.

Wiek i doświadczenie: 17 lat, alkohol etylowy, acodin, thc.

  • Dekstrometorfan

data zatrucia ;-): 06.10.2001r.


dawka trucizny: 2 razy po 150mg bromowodorku DXM (Acodin tabletki po 15mg - wrzucone 20 tabletek po 10 w odstępie 10-15 minutowym, rozgryzione i popite yerba mate

godzina: opis:

  • Mefedron
  • Pozytywne przeżycie

Miła wizyta u sąsiada.

19.00

Zaczęło się niewinnie. Poszedłem do sąsiada, który mieszka pode mną, aby mi załatwił trochę zielska. Oczywiście był z tym problem bo jakieś łapanki policja uskuteczniła w moim mieście (70 tys mieszczkańców). Sącząc piwo wpadłem na pomysł mefedronu (będę go dalej nazywać M). Dawno nie zażywałem. Pomyślałem, że warto sobie odświeżyć wspomnienia.

20.00