Nazwa substancji: Benzydamini hydrochloridum :)
Czwórka mieszkańców Rezerwatu Indian Forth Hall w amerykańskim stanie Idaho paliła skręta z marihuaną przy dziecku. Nagranie zdarzenia trafiło na Facebooka.
Czwórka mieszkańców Rezerwatu Indian Forth Hall w amerykańskim stanie Idaho paliła skręta z marihuaną przy dziecku. Nagranie zdarzenia trafiło na Facebooka.
Policja zatrzymała dwie kobiety widoczne na nagraniu. Usłyszały zarzut stworzenia zagrożenia dla dziecka. Pozostała dwójka jest jeszcze na wolności, ale funkcjonariusze są w trakcie wnioskowania o nakazy aresztowania także dla nich.
Wideo zszokowało internautów. KPVI podaje, że pod postem szybko pojawiły się komentarze wyrażające zarówno zaniepokojenie, jak i złość. Policja z Forth Hall podziękowała mieszkańcom rezerwatu, którzy zgłosili sprawę i umożliwili sprawne aresztowanie.
Zatrzymane nie widziały w tym nic złego. Dla nich dmuchanie dymem marihuany w twarz dziecka było jedynie niewinną zabawą. Malec jednak uporczywie odwracał głowę, nie chcąc wdychać oparów.
Nastawienie bardzo pozytywne, chwilowo żadnych zmartwień i obowiązków, od paru dni spore ciśnienie na pierwsze spotkanie z hometem, umiarkowanie duże oczekiwania, trip z najlepszym kumplem.
Pogoda była bardzo przyjemna jak na początek lutego. Spotkaliśmy się po 13 w umówionym miejscu, niedaleko mojego miejsca zamieszkania. Obaj mieliśmy kilka dni wolnego, więc praktycznie nic nie zaprzątało nam głowy. K od razu zobaczył moje podekscytowanie planowanym spożyciem. Postanowiliśmy tripować na odludziu, w lesie, w pięknym punkcie widokowym z którego widać całe miasto.
Piękna pogoda, jeszcze piękniejsze miejsce i niesamowicie pozytywny humor.
Ostatnio z kuzynem zaopatrzyliśmy się w 7 saszetek leku na przeczyszczenie pochwy. Pojechaliśmy wraz z dziadkami do naszej ukochanej wioski, w której przewijało się dużo środków psychoaktywnych. To było pierwsze spotkanie z benzydaminą od 8 miesięcy, kuzyn jeszcze tego nie próbował. Po spokojnym dniu wieczorem przeszliśmy do ekstrakcji, kiedy wysuszyliśmy benze zapakowaliśmy ją do gumowych kapsułek gdyż nie lubimy połykać bombek. Wyszliśmy do kumpli pracujących nad jeziorem, wypiliśmy u nich po 2 piwa i zapaliliśmy parę fajek.