Z benzydaminą miałem już kilka "wycieczek" wcześniej, jednak to czego doświadczyłem ostatnio było czymś innym. Bez zbędnego owijania w bawełne lecimy!

Czwórka mieszkańców Rezerwatu Indian Forth Hall w amerykańskim stanie Idaho paliła skręta z marihuaną przy dziecku. Nagranie zdarzenia trafiło na Facebooka.
Czwórka mieszkańców Rezerwatu Indian Forth Hall w amerykańskim stanie Idaho paliła skręta z marihuaną przy dziecku. Nagranie zdarzenia trafiło na Facebooka.
Policja zatrzymała dwie kobiety widoczne na nagraniu. Usłyszały zarzut stworzenia zagrożenia dla dziecka. Pozostała dwójka jest jeszcze na wolności, ale funkcjonariusze są w trakcie wnioskowania o nakazy aresztowania także dla nich.
Wideo zszokowało internautów. KPVI podaje, że pod postem szybko pojawiły się komentarze wyrażające zarówno zaniepokojenie, jak i złość. Policja z Forth Hall podziękowała mieszkańcom rezerwatu, którzy zgłosili sprawę i umożliwili sprawne aresztowanie.
Zatrzymane nie widziały w tym nic złego. Dla nich dmuchanie dymem marihuany w twarz dziecka było jedynie niewinną zabawą. Malec jednak uporczywie odwracał głowę, nie chcąc wdychać oparów.
Domówka ze znajomymi, zaufane towarzystwo. Chęć przeżycia czegoś nowego i wyciągnięcia od benzy więcej.
Z benzydaminą miałem już kilka "wycieczek" wcześniej, jednak to czego doświadczyłem ostatnio było czymś innym. Bez zbędnego owijania w bawełne lecimy!
Zjadłem 26 . 06. 2004 30 par suszonych Psilocybe semilanceata. Oto opis jeszcze dziwniejszego tripu od delfinów.Nie można zaliczyc go do "bad trip". Gadałem z kimś w myślach. Ten ktoś pokazał mi moje zachowanie . Byłem z nim i obserwowalem siebie w roznych sytuacjach ,ktore mialy miejsce w moim zyciu.Bylem jako osoba postronna ,widzialem jak się kłuce, jaki jestem w stosunku do innych.
Czekałem z niecierpliwością na ten dzień, byłem szczęśliwy. Byłem wśród kolegów.
Trzydziesty pierwszy grudnia, nie jedna osoba czekała na ten dzień, który z pewnością wiąże się z imprezami różnego rodzaju. O godzinie szesnastej przyjechał do mnie kolega, razem z nim pojechaliśmy w stronę zaplanowanego miejsca, w którym spędzimy czas. Na miejscu już byli nasi koledzy, czekali gdzieś w okolicy. Po godzinie przyjechaliśmy, już w większą ekipie musieliśmy pojechać coś kupić, oczywiście alkohol i inne bajery.
O dwudziestej w końcu byliśmy jako tako na miejscu.
Palmy - Palmae
(ang. areca palm, betel-nut; franc.: arequier; niem.: Betelnusspalme)