Wpadł boss gangu „Air Gandzia”, przemycającego awionetką marihuanę z Hiszpanii do Polski

Funkcjonariusze CBŚP zatrzymali organizatora gangu, który awionetką przemycał marihuanę do Polski. Ujęto także, skoligaconego z nim Niemca, pomagającego w operacjach przemytniczych oraz handlującego „trawką” na swoim terenie. Przerzut narkotyku z Hiszpanii przez Francję i Niemcy zajmował kilka dni, a jednorazowo do samolotu ładowano ok 70-90 kg marihuany.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TVP.INFO
Rafał Pasztelański

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

314

Funkcjonariusze CBŚP zatrzymali organizatora gangu, który awionetką przemycał marihuanę do Polski. Ujęto także, skoligaconego z nim Niemca, pomagającego w operacjach przemytniczych oraz handlującego „trawką” na swoim terenie. Przerzut narkotyku z Hiszpanii przez Francję i Niemcy zajmował kilka dni, a jednorazowo do samolotu ładowano ok 70-90 kg marihuany.

Pod koniec lipca br., śledczy z Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie oraz CBŚP, poinformowali o zatrzymaniu dwóch osób, które na pokładzie awionetki przemyciły do Polski 73 kg marihuany. Funkcjonariusze oszacowali wartość kontrabandy na 3,6 mln zł.

Mężczyźni wpadli miesiąc wcześniej, w trakcie przeładunku „trawki” na lotnisku w Zielonej Górze, z samolotu do podstawionego na płytę lotniska samochodu. Z ustaleń operacyjnych wynikało, że narkotyk został kupiony w Hiszpanii.

Bezcenny nabytek

Za sterami samolotu siedział doświadczony pilot, wynajęty przez przemytników do szkolenia członka ich grupy. Instruktor okazał się bardzo cennym nabytkiem dla „Air Gandzia” (jak grupę ochrzcili śledczy). To on miał zorganizować dla gangu awionetkę, którą za 200 tys. euro kupiono na Ukrainie i w częściach przemycono do Polski. Miał też wskazać niewielkie lotniska w kraju i Europie Zachodniej, na których można było lądować, bez wzbudzania zainteresowania służb. Lot na trasie Polska-Niemcy-Francja-Hiszpania, zajmował kilka dni.

Co ciekawe, jeden z członków gangu odnowił dla potrzeb przemytniczych operacji swoją licencję pilota. Awionetka startowała z lotniska na terenie jednego z krajowych aeroklubów. Aż do wpadki, samolot nie był nigdy kontrolowany.

Instruktor nie ograniczał się tylko do nauki pilotażu członka gangu, ale zajmował się także naprawami samolotu w czasie rajdu po Europie.

Boss i niemiecki łącznik

W ostatnich dniach funkcjonariusze CBŚP zatrzymali Krystiana T. oraz obywatela Niemiec – Wernera L. Pierwszy z mężczyzn uważany jest przez śledczych za szefa gangu i pomysłodawcę „Air Gandzia”. – To on miał sfinansować zakup awionetki oraz samochodów, używanych do przewozu narkotyków. Werbował także ludzi do określonych zadań podczas nielegalnych operacji. Zorganizował także regularne dostawy marihuany z Hiszpanii, przemyt „trawki” do Polski i Niemiec oraz bazę noclegową dla załogi awionetki – mówi tvp.info jeden ze śledczych.

Krystian T. usłyszał zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz przemytu do Polski znacznych ilości narkotyków. Na razie śledczy zebrali dowody, że chodzi o co najmniej 83 kg marihuany, choć liczba ta może być kilkukrotnie większa.

Z kolei Werner L., skoligacony z domniemanym bossem, jest uważany za rezydenta „Air Gandzia” na terenie Niemiec. – Awionetka z narkotykami lądowała na jednym z lotnisk w okolicach Hamburga. Werner L. odbierał dostawę od przemytników, a następnie sprzedawał narkotyki swoimi kanałami. Mężczyzna organizował dla załogi awionetki bazę noclegową w Hamburgu wraz z transferem członków grupy z lotniska do tego miejsca – przekonują śledczy.

Niemiec odpowie za „udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz udzielania pomocy do przemytu co najmniej 20 kilogramów marihuany”.

Obaj mężczyźni zostali aresztowani. Grozi im do 15 lat więzienia.

Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że „Air Gandzia” przemyciła z Hiszpanii nawet kilkaset kilogramów marihuany. Narkotyk pakowano w taki sposób, aby jak najbardziej wykorzystać każdą wolna powierzchnię w kabinie awionetki.

Ustalono także, że co najmniej dwóch członków gangu było związanych z jednym z klubów motocyklowych z Poznania. Śledczy badają, czy nie współpracowali oni z gangami motocyklowymi działającymi na terenie Niemiec.

Oceń treść:

Average: 10 (1 vote)

Komentarze

szpula (niezweryfikowany)

Zapewne ogladali "Barry Seal: Król przemytu" .]
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-HO-MET

Autor: Newbe

Set & Settings: W pokoju, cisza, spokój, muzyka (shpongle) i brat śpiący w tym samym pokoju.

Doświadczenie: DPT, LSD, łysiczki, ruta stepowa, bromo-dragonfly, salvia divinorum, haszysz, marihuana, yopo, ecstasy, BZP, DXM, benzydamina, amfetamina, poppers, efedryna, kofeina, nikotyna, alko.

  • 25C-NBOMe

pusty dom, dużo wolnego czasu, pozytywne jak zawsze nastawienie do tripa i te same oczekiwania

Moja przygoda z fenkami po starcie szybko nabrała tępa, bardzo mi się spodobały a na początku było tylko 25i-nbome, później postanowiłem próbowac reszty a narazie zatrzymałem się właśniena 25c-nbome i dziś będzie trip raport oraz kilka uwag co do 25i-nbome i 25c

09:50, sobota, rodzice wyjeżdżają do znajomych na prawie cały dzień więc cały dom jest tylko dla mnie, od razu wiem co robić przy takiej okazji i wyjmuję ostatni już blotter 1mg 25c-nbome schowany między pudełkami gier komputerowych na półce

  • LSD-25

hehehehe, przepraszam ale sam sie obśmiałem jak sobie wyobraziłem, że napiszę o o testosteronie. Jakby na to nie patrzec nie stałem sie jeszcze, pomimo wielu prób, wa(r)lczącą feministką a inne dzieci na podwórku nie wołają do mnie "sister". Takoż nasza dyzurna szansonistka (tym razem na solidnym koturnie i z zapleczem obuwniczej industrii) śpiewa o:


subst: LSD-25 (albo niewiadomo co),


dawka: jeden papież,


s&s: friday night fever,


exp: wieloletnia sporadyczna zarzyłość




  • MDMA
  • Pierwszy raz

Dobra impreza w znanym pubo-klubie w mieście, niespodziewany zwrot akcji z zakupem MDMA, jednak i tak już chciałem w tym okresie spróbować. Więc czemu nie? Dobry humor spowodowany udanym wieczorem w świetnym towarzystwie.

A jednak fajne to pisanie.. :p

Poznajcie moją koleżankę z Turcji!

Styczeń 2019, zimny weekendowy (chyba) wieczór. Razem ze znajomymi umówieni byliśmy na spotkanie w znanym miejscu na mapie naszego studenckiego miasta. W tym czasie siedziałem w akademiku u poznanej jakiś niedługi czas wcześniej Turczynki. Świetna dziewczyna swoją drogą. Kończymy pić wódeczkę grając w jakieś głupie alkoholowe gierki integracyjne. Telefon kontrolny do kolegi (dalej nazwanym K) czy idą na pewno na umówioną godzinę. Wszystko się zgadza, więc "My Little B, let's go!".

randomness