„Wideo jak marzenie”. Reklama marihuany zachwyciła internautów

Masz gorszy dzień? Odczuwasz spadek energii? A może coś cię martwi? Twoje kłopoty rozwiąże Briteside, które dostarczy najlepsze gatunki marihuany prosto pod twoje drzwi. Na razie tylko w Stanach.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Planeta.fm

Odsłony

1509

Masz gorszy dzień? Odczuwasz spadek energii? A może coś cię martwi? Twoje kłopoty rozwiąże Briteside, które dostarczy najlepsze gatunki marihuany prosto pod twoje drzwi. Na razie tylko w Stanach.

Firma z Oregonu właśnie zadebiutowała na rynku i reklamuje swoje usługi niczym leki bez recepty. Rozanielony głos w spocie "ostrzega" przed możliwymi skutkami ubocznymi takiej terapii. Euforia, zwiększony apetyt, zmniejszenie lęku i optymizm - to wszystko "grozi" ci, po zażyciu Briteside - uprzedza narrator.

Raz na miesiąc, raz na tydzień albo kiedykolwiek chcesz. Wszystko w cenie, jaka przypadnie ci gustu. Tak, jesteśmy prawdziwą firmą
- zapowiadają pomysłodawcy produktu.

"Wideo jak sen"

Reklama jest szeroko komentowana na Youtubie i w serwisie wykop.pl. Część z internautów wychwala po prostu dobrą i sugestywną reklamę. Wśród innych film sprowokował dyskusję o posiadaniu marihuany na własny użytek.

Świetnie zrobiona reklama
- komplementował wideo indi haze. (Youtube.com/Briteside)

W Polsce za taką ilość to pewnie dożywocie
- pisał ShamblerWykop. (wykop.pl)

W Holandii posiadanie nie jest legalne (chyba, że medycznej). Po prostu policja ma możliwość samemu zdecydować, czy zaistniała jakaś "szkodliwość społeczna". Podobnie jest w UK, policjant ma prawo przymknąć oko
- zaznaczył ozzie. (wykop.pl)

Dostarczają do Polski? Kolega pyta
- dodał pytaqwertty321. (wykop.pl)

Chciałbym, żeby w moim kraju zalegalizowali marihuanę. Wideo brzmi jak sen
- napisał LPenos. (Youtube.com/Briteside)

Gdyby to alkohol był zakazany, a nie trawka, nie było wspomnień o agresywnych ojcach, a o głodnych i upalonych
- skomentował SilkSatin Paradise. (Youtube.com/Briteside)

Strona internetowa brtside.com oferuje różne aromaty [?] marihuany. Można też wybrać nastrój np. kreatywność, euforia, szczęście, spokój i do niego dopasować produkt. Cena jednego grama waha się od 7 do 15 dolarów (25-50 zł).

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • AM-2201
  • Etanol (alkohol)
  • Przeżycie mistyczne

Dobre. Byłem po kilku piwkach wypitych ze znajomymi, chciałem przed snem przeżyć szybką, miłą i niewielką podróż. Akcja dzieje się u mnie w domu, godzina ok. 00:00.

Siedziałem w łazience, nabiłem lufę, ściągnąłem chmurę, potem drugą, a potem... Brzdęk. Jakbym dostał patelnią w łeb. Ściągnąłem chyba jeszcze jedną i ruszyłem do łóżka. Cały obraz dał się słyszeć. Zależnie od tego gdzie patrzyłem słyszałem inne słowo. "Jąźl jąźl jąźl jąźl" powtarzał chór w mojej głowie gdy widziałem białe drzwi. "Źląć źląć źląć źląć" gdy odwracałem się w stronę mroku nocy. "Skąd do chuja polskie znaki?!" spytałem sam siebie. Tamte Polsko brzmiące słowa pełne ogonków zdawały mi się być składowymi świata. Miałem wrażenie, że już słyszałem je w bardzo wczesnym dzieciństwie.

  • 4-HO-MET
  • Bad trip
  • Dekstrometorfan

Poprzedniej nocy brałem 600mg DXM byłem trochę zmęczony i nie miałem za bardzo ochoty na kolejny trip. Mimo wszystko zdecydowałem się na to, bo chciałem przekonać się jak to będzie.

Nigdy wcześniej przed tym doświadczeniem nie miałem Bad Tripa. Co prawda drugie starcie z DXM nie należało do najprzyjemniejszych, ale nie było tak źle. Godzin podawał nie będę, bo nie pamiętam za dobrze, a zrestą nie mają one większego znaczenia.

Rano wypiłem litr 25% soku porzeczkowego i wziąłem 300mg DXM. Czekając na pierwsze efekty czytałem e-booka na tablecie. Po ponad godzinie obraz zaczął być nieostry, a ja mi było bardzo przyjemnie. 50mg M4-HO-METa rozprowadziłem po jamie ustnej i przytrzymałem z 10 min.
Zacząłem się ubierać z zamiarem wyjścia do lasu.

  • LSD
  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Nastawienie pozytywne, dobry opiekun i dobry współpodróżnik. Miejsce zamieszkania znajomej, zaufanej.

Hej. Opiszę moje pierwsze zetknięcie z LSD, postaram się dość zwięźle, ponieważ lubię się rozpisywać.

Razem ze znajomą, wzięłyśmy po 150 ug na głowę. Chciałam na początku za pomocą wody destylowanej zarzucić nam dawkę 100 ug, ale obie uznałyśmy, że polecimy z całym papierkiem.

Było to dość dawno, więc czas będę podawać orientacyjnie. Nawet nie pamiętam dokładnie, o której zarzuciłyśmy, więc uznam, że była to 17.

Papierek na język. 30 minut ssałam, potem połknęłam. Znajoma niechcący połknęła po 20 minutach, ale raczej to nic nie zmieniło, jeśli chodzi o doznania.

  • Kannabinoidy
  • Katastrofa
  • Marihuana

Grudniowy wieczór, światła lamp - pozytywne nastawienie (powracałem do haszu po dłuugim czasie bo nie można go było nigdzie dostać)

Moja przygoda z haszyszem zaczęła się już rok wcześniej przed opisywanym tripem, paliłem to w miarę często bo i było dobrze dostępne, kopało i ogólnie dostarczało masę pozytywnych wrażeń, przynajmniej wtedy gdyż od tamtego czasu zacząłem bawić się w chemole regularnie. Mieszanki ziołowe, syntetyki wszelkie oraz benzo zmieniły mój sposób postrzegania świata, odkąd dowiedziałem się o derealizacji zacząłem się o nią bać, bałem się tego że zacząłem dostrzegać u siebie objawy zaburzeń schizotypowych - to bardzo ważne w kontekście opisywanego tutaj tripa.

 

randomness