W Berlinie będzie można legalnie kupić marihuanę

W Berlinie wystartuje pilotażowy projekt sprzedaży marihuany.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Portal Spożywczy

Odsłony

1551

W Berlinie wystartuje pilotażowy projekt sprzedaży marihuany. Zwolennicy legalizacji liczą, że program będzie pierwszym krokiem na drodze do zniesienia zakazu posiadania narkotyku - informuje serwis fpiec.pl za Dazed Digital.

Zgodnie z założeniami programu marihuanę będą mogli kupić wyłącznie pełnoletni berlińczycy.

Wprowadzenie sprzedaży legalnej marihuany na terenie landu udało się dzięki porozumieniu Socjaldemokratów, Partii Zielonych oraz Lewicy.

Jak mówi Max Plenert z German Hemp Association projekt ma szanse pokazać politykom i prasie, że legalna marihuana to nic strasznego.

Obecnie na terytorium Niemiec karalne jest posiadanie jakiejkolwiek ilości marihuany.

Oceń treść:

Average: 9.8 (6 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Pierwszy raz

 

  • Dekstrometorfan

HELlo !!! Zapraszam do przeczytania mojego trip-reportu!!! :)))




To już moje czwarte spotkanie z DXM. Dlaczego go biorę? Czemu

nie ćpam narkotyków (np. amfy) lub czemu nie palę trawy? Bo

bezpośrednio nie znam osób, które ćpają czy palą. Dopiero

poznaję takie osoby. A do apteki jest zawsze bliżej i łatwiej

skoczyć niż do jakiegoś dilera. Bo to jest tak, że niby

narkotyki są wszędzie: w domu, szkole, na ulicy :) ale żeby ćpać

trzeba znać pewnych ludzi.

  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Zdecydowałem się, ze względu na problemy w domu, samo jednak nastawienie było pozytywne, z drugiej strony bałem się jakichś efektów ubocznych typu halucynacje.

Całość zaczęła się 30 kwietnia ubiegłego roku. Chociaż w sumie trochę wcześniej, bo 29 dnia tego miesiąca dostałem propozycję. Zaczęło się od wagarów i graniu u kolegi w fife. Był tam też jeszcze jeden, który zaproponował mi "palitko". Gorliwie odmawiałem, jednak kolejnego dnia po dostaniu ostrej reprymendy od matki zadzwoniłem z pytaniem: "Aktualna propozycja?". On odpowiedział, że tak, dogadaliśmy się w kwestii pieniężnej (która wyniosła mnie aż 15zł) i umówiliśmy się w znanym nam obu miejscu.

  • LSD-25

hehehehe, przepraszam ale sam sie obśmiałem jak sobie wyobraziłem, że napiszę o o testosteronie. Jakby na to nie patrzec nie stałem sie jeszcze, pomimo wielu prób, wa(r)lczącą feministką a inne dzieci na podwórku nie wołają do mnie "sister". Takoż nasza dyzurna szansonistka (tym razem na solidnym koturnie i z zapleczem obuwniczej industrii) śpiewa o:


subst: LSD-25 (albo niewiadomo co),


dawka: jeden papież,


s&s: friday night fever,


exp: wieloletnia sporadyczna zarzyłość