Uwaga: alergia na marihuanę może zabić

Czyli nowe patenty na straszenie marihuaną :)

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Newsweek Polska

Komentarz [H]yperreala: 
Strzeżcie się!

Odsłony

307

Na popularną trawkę można być tak samo uczulonym, jak na produkty spożywcze – alarmują naukowcy. Wypalenie skręta możne skończyć się nie tylko niewinnym kichaniem i swędzeniem oczu, ale nawet wstrząsem anafilaktycznym, który grozi śmiercią - informuje portal "The Daily Beast".

Dotychczas wiadomo było, że marihuana ma właściwości antyalergiczne. Jednak niedawno naukowcy odkryli, że ten sam narkotyk, który jednym pomaga uporać się uczuleniami, u innych może wywoływać silne reakcje alergiczne, tak samo jak produkty spożywcze.

Ledwo badacze opracowali metodę leczenia alergii na orzechy, gdy pojawiło się nowe wyzwanie: uczulenie na marihuanę. Badacze American College of Allergy, Asthma and Immunology w opublikowanym przed tygodniem opracowaniu udowadniają, że alergia na marihuanę może być nawet śmiertelna. Choć pierwsze przypadki uczuleń odnotowano ponad 40 lat temu, problem dotychczas wydawał się marginalny. To zmieniło się w ostatnich latach wraz ze wzrostem poparcia dla ruchu legalizacji marihuany w Stanach.

Dr Thad Ocampo i dr Tonya Rans, autorzy pracy, koncentrują się w szczególności na alergii, które powodują szczepy konopi siewnych (Cannabis sativa), znane z tego, że wywołują uczucia euforii oraz powodującej senność konopi Indica. Alergia może objawiać się na wiele sposobów: od astmy, zapalenia spojówek aż po wstrząs anafilaktyczny.

Aby sprawdzić czy jesteśmy uczuleni na marihuanę należy wykonać testy skórne, dokładnie takie same jak w przypadku alergii pokarmowych. Ale aby udowodnić śmiertelne działanie narkotyku naukowcy sięgają po bardziej wyrafinowane sposoby. W celu wykrywania przeciwciał wykonywane są testy metodą in vitro.

Ocampo i Rans powołują się na konkretne przypadki: u pewnego 28 – letniego palacza uczulenie zdiagnozowano dzięki uporczywemu kichaniu i powracającej pokrzywce, alergii towarzyszył obrzęk oczu i objawy towarzyszące przeziębieniu. Inny, bardziej poważny przypadek dotyczył pacjenta, który doznał wstrząsu anafilaktycznego po zjedzeniu owoców morza nadziewanych nasionami konopi. Aby sprawdzić który ze składników wywołał tak silną reakcję naukowcy sprawdzili czy pacjent nie był uczulony na owoce morza. Negatywny wynik tego testu doprowadzi badaczy do wniosku, że to konopie siewne (o niższym stężeniu THC) były przyczyną wstrząsu.

Chociaż przypadki alergii na konopie są rzadkie, autorzy ostrzegają, że ich liczba będzie rosła wraz ze wzrostem krajów, które legalizują narkotyk. – Nawet bierne palenie może powodować alergię, zagrożeni są zatem wszyscy, nawet ci, którzy nie palą marihuany - mówi Parikha.

Nie tylko palenie marihuany jest niebezpieczne. – Istotne jest jak narkotyk przechowywany był przed użyciem. Bardzo często marihuana pełna jest niebezpiecznych roztoczy i pleśni, które także potencjalnie są silnie uczulające i mogą nasilać alergiczne działanie konopi – dodaje Parikha.

Naukowcy twierdzą, że niezbędne są dalsze badania zanim zaczniemy myśleć o alergii na marihuanę jako problemie społecznym.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Apselan
  • Pierwszy raz
  • Pseudoefedryna

Przed wjebaniem piguł byłem nieco zestresowany, bo to mój pierwszy raz z pseudoefką i nie wiedziałem czego się mogę w praktyce spodziewać. Oprócz tego wszystko było w najlepszym porządku.

Siema dziwki i dilerzy! Dziś podzielę się z wami tym jakie wrażenia wywołała na mnie pseudoefedryna. To pierwszy raz kiedy jej spróbowałem, sporo o tym wcześniej czytałem. Zarówno samej teorii, jak i raportów innych użytkowników i muszę przyznać, że zaciekawiło mnie jej działanie. Mniejsza o to, cały mój dzisiejszy dzień wyglądał mniej więcej tak:

 

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Podróż odbyłem sam w głównej mierze odbywała się ona w domu, jednak opisuję tutaj również doświadczenie po wyjściu na zewnątrz. W dniu brania grzybów byłem nieco zmęczony i senny, a mój humor był neutralny. Byłem jednak w stanie podniecenia faktem, że będę brał grzyby.

Moja podróż odbyła się raczej spontanicznie, gdyż tego dnia nie planowałem tripować i chciałem poczekac, aż grzyby się wysuszą. Ciekawość wzięła jednak górę. 

O godzinie (około) 20:30 zjadłem pierwsze (świeże) grzybki Psilocybe Cubensis "Colombian". Dokładnej gramatury nie znam, ponieważ nie miałem w domu wagi. Po upływie około 30 minut nie odczuwałem żadnych efektów, więc postanowiłem dorzucić jeszcze kilka. Efekty nie przychodziły. Podejrzewam, że to przez fakt, ze tego dnia zjadłem całkiem sporo jedzenia.

  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Nastawienie pozytywne, ciekawość nieznanych efektów. Spalone z towarzyszem, trip spędzony już bez niego w domu.

Całe dzieciństwo spędzałem z kolegami z mojego dawnego podwórka. Kiedy jednak miałem 13, czy 14 lat musieliśmy z matką się przeprowadzić. Co prawda nie daleko, ale w jakiś sposób zaważyło to na tym co dalej się ze mną działo. To jednak już inna historia. Póki co miałem kontak z dawnym podwórkiem. Pierwsze piwo, szlugi były właśnie z kumplami dawnego podwórka.

  • LSD-25
  • Marihuana
  • Tripraport

Podekscytowanie nadchodzącym tripem planowanym już od dłuższego czasu i mającym odbyć się podczas pobytu w Norwegii; nadzieja na kanapowy, introspektywny trip która niestety zostaje dość brutalnie rozwiana.

Wyprawa na dworzec w Oslo od początku jawi się w moim umyśle jako coś abstrakcyjnego. Z pewnym niepokojem wyczekuję momentu, w którym poznam K – naszego kwasowego towarzysza. Dość dotkliwie odczuwam to, że jestem w całkowicie nieznanym miejscu, otoczona masą ludzi spieszącą się nie wiadomo dokąd i po co, podświadomie wyłapuję niezrozumiałe strzępki norweskich rozmów. Czekam na K razem z P, jednocześnie przecierając oczy i usiłując wyplenić z nich resztki zaspania będące skutkiem zerwania się z łóżka o nieludzkiej wręcz godzinie.