USA: podatki z marihuany pozwoliły hrabstwu pokryć deficyt w budżecie lokalnych bibliotek

Czyli o tym, jak marihuaniści wspierają czytelnictwo :)

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

booklips.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

51

Trzy biblioteki w hrabstwie Santa Barbara (Kalifornia, Stany Zjednoczone) nie będą musiały skracać godzin pracy ani likwidować niektórych programów przeznaczonych dla społeczności. Deficyt budżetowy, decyzją władz, pokryto z dodatkowych pieniędzy, które znalazły się w kasie hrabstwa na skutek legalizacji marihuany.

Hrabstwo finansuje lokalne biblioteki w oparciu o liczbę osób zamieszkujących dany obszar (stosując przelicznik 7,8 dolara na mieszkańca). Niestety koszty działalności tych instytucji z biegiem lat rosną – coraz więcej pieniędzy potrzeba nie tylko na sprzęt i utrzymanie budynków, ale też realizację programów. Niestety zwiększanie wydatków na ten cel nie dorównuje inflacji, stąd też w budżetach bibliotek nieustannie pojawiają się dziury, które trzeba jakoś załatać.

W tym roku trzy z książnic – w Orcutt, Montecito i Vandenberg – pomimo podjętych starań i szukania innych źródeł finansowania wciąż potrzebowały łącznie 68 500 dolarów na pokrycie deficytu i kolejne 250 000 dolarów, aby przez następny rok mogły działać dalej w tym samym zakresie, co do tej pory.

Rada Nadzorcza Hrabstwa Santa Barbara postanowiła przeznaczyć na ten cel część pieniędzy, które wpłynęły do budżetu z licencji i podatków uzyskanych z upraw i sprzedaży marihuany. A trzeba wam wiedzieć, że przemysł konopi indyjskich rozwija się w hrabstwie w błyskawicznym tempie.

Wprawdzie władze Santa Barbary zastrzegają, że to tylko doraźne rozwiązanie i trzeba szukać mechanizmów, które zapewnią stabilność systemu bibliotek, to jednak pomysł korzystania z pieniędzy pozyskanych z legalizacji marihuany przyjęty został z zadowoleniem. Część członków rady chce, żeby dalej wspomagać biblioteki funduszami z tego źródła.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • MDMA
  • MDMA (Ecstasy)
  • Pozytywne przeżycie

Z chłopakiem i przyjaciółmi, sobota wieczór, jezioro Piaseczno, pole namiotowe na łonie natury, podekscytowanie i pozytywne nastawienie

Wszystko miało miejsce pewnej sobotniej nocy, na pięknym łonie natury i totalnym odosobnieniu. Moja przygoda z psychodelikami i empatogenami zaczęła się już jakiś czas temu, jednak nigdy nie dane mi było przeżyć tego w innym miejscu niż miasto. Dlatego wspólnie ze znajomymi zdecydowaliśmy się na weekendową wycieczkę daleko za miasto. Wybór padł na Pojezierze Brodnickie, a konkretnie jezioro Piaseczno, co zostało wybrane kompletnie przypadkowo.

  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Ciekawość spróbowania nowej substancji, bez przejmowania się problemami, dobry kontakt z kumplem

Lek zakupiłem internetowo ;D W mieszkaniu byłem z dobrym kolegą. Obiad zjadłem ok. 14:00 i zaraz po tym zabrałem się do ekstrakcji 3 saszetek(najpierw wsypać, potem zalać zimną wodą, delikatnie przemieszać, przelać przez chusteczkę). Następnie suszyłem na kaloryferze.

 

T+0  18:00- Zeskrobałem co zostało i wrzuciłem do resztki soku pomarańczowego, chusteczke też dodatkowo opłukałem. 3-4 łyki paskudztwa i nie ma. Czekałem na efekty słuchając muzyki. 

  • Dekstrometorfan

S&S : Wolne mieszkanie, przez większą część tripa własny pokój. Aktualnie nieco skacowany po imprezie, nastawienie pozytywne, głównym celem było oderwanie się od codzienności na kilka godzin.

Substancja: Dekstrometorfan 450mg + 300mg,

Wiek: 17 lat Waga: 80 kg

Doświadczenie: THC, Alkohol, Muchomor Czerwony, Gałka muszkatołowa ( bez efektu)

  • Grzyby halucynogenne

Set&Settings: Dom, las wieczorową porą, początek września 2009

Wiek: 20 lat, 87kg

Doświadczenie: MJ, Hash, amfetamina, met amfetamina, kokaina, xtc, LSD, brown sugar, Psilocybe Semilanceata, gałka muszkatołowa, efedryna, kofeina, alkohol