T=0. Wrzucam na wagę 18mg tryptaminy, połykam, popijam. Wchodzę pod prysznic.
Mike Tyson od kilku miesięcy uprawia konopie indyjskie. Legendarny pięściarz opublikował zdjęcie ze skrętem, świętując międzynarodowy dzień marihuany.
Mike Tyson od kilku miesięcy uprawia konopie indyjskie. Legendarny pięściarz opublikował zdjęcie ze skrętem, świętując międzynarodowy dzień marihuany.
Mike Tyson z okazji światowego dnia marihuany (obchodzonego w poniedziałek) postanowił podzielić się ze światem swoim zdjęciem ze skrętem. Co więcej, Żelazny Mike, który jakiś czas temu założył plantację marihuany, udzielił także wywiadu, gdzie powiedział, że bardzo chciałby poznać Boba Marleya. - To niesamowity człowiek - powiedział Tyson o Marleyu, który nie żyje od 1981 roku, ale pięściarz dodał, że ma kontakt z jego dziećmi. A nawet odwiedził dom Marleya na Jamajce.
Amerykanin, po bankructwie z 2003 roku, dopiero w ostatnich miesiącach wychodzi na prostą. W Kalifornii zalegalizowano marihuanę, więc Tyson kupił sobie ranczo, gdzie ma hodowlę konopi indyjskich. Biznes kwitnie.
Holenderskie, sobotnie popołudnie, wróciłem do mieszkania po 6 godzinach pracy, całkiem zdolny fizycznie i dobrze nastawiony, aby poznać 4-Aco-DMT. Moj wspólokator przyprowadził ziomka z miasta, który tak jak ja lubi odmienne stany świadomości, więc chłopakom zrobiłem po 40mg metoksetaminy, a sam...
T=0. Wrzucam na wagę 18mg tryptaminy, połykam, popijam. Wchodzę pod prysznic.
Chyba nikt nigdy czegoś takiego nie przeżył.
Godzina 16:00
Pojechaliśmy na jakiś stary opuszczony budynek. Każdy wali po szczurze około 100 MXE. Pizda niesamowita czułem się jak ćpuny w filmie. Na początku chciałem się przytulić do każdego kto był.
Godzina 17:00
Jak ktoś chce tych najciekawszych wrażeń, niech zacznie czytać od T+1:30
Brak satysfakcyjki z dostępnego towaru, dobry humor po kilku piwach
Witam, przeczytałem wywołujący wrażenie opis Podróżnika. Wrażenie tym większe, że bezpośrednio dotyka moich doświadczeń i mocno daje do myślenia, że równie dobrze dziś mogłoby nie być jednego z nas.
Lata 90-te, nadmorska miejscowość Dąbki koło Wejherowa. Powiedziałem moim towarzyszom, że ich towar w postaci grassu i haszyszu w ogóle na mnie nie działa i czy nie mogliby mi dać czegoś konkretniejszego. No to mi dali :))))) Pokazali gdzie rośnie :>