Tłuszcz z papierosów przekonuje palaczy

Przeprowadzona w Wielkiej Brytanii kampania antynikotynowa pokazująca tłuszcz skapujący z papierosów rzeczywiście dotarła do palaczy

Anonim

Kategorie

Źródło

onet.pl/PAP

Odsłony

2206

Przeprowadzona w Wielkiej Brytanii kampania antynikotynowa pokazująca tłuszcz skapujący z papierosów rzeczywiście dotarła do palaczy.

Organizacja British Heart Foundation (BHF) umieściła plakaty w Internecie, telewizji, prasie oraz na billboardach i używanych w pubach podkładkach pod kufle. Kampania odbyła się w styczniu, kiedy dzięki noworocznym postanowieniom najwięcej osób próbuje rzucić palenie.

Z przeprowadzonych niedawno badań wynika, że 90 proc. palaczy rozumie wymowę plakatów, a 83 proc. pod ich wpływem zaczęło się zastanawiać nad rzuceniem nałogu.

Celem kampanii było uświadomienie palaczom, że papierosy przyczyniają się do powstawania złogów cholesterolowych w arteriach, które są szalenie groźne dla zdrowia. W reklamach telewizyjnych pokazywano tłuszcz usunięty z arterii 32-letniego palacza oraz obrazowe scenki z pubów, w których palacze strzepują sobie z ubrań tłuszcz skapujący z papierosów.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

dziiq (niezweryfikowany)

http://bhf.org.uk/smoking/ <br> <br>:P sie komus nie dodalo tego ;)
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-ACO-DMT
  • Bad trip

wcześniej zrobiłem trening siłowym, uczyłem się, spotkałem się znajomymi – miałem dobry humor, i ogólnie dzień określiłem jako produktywny.

Nim przejdę do opisania samego tripu ważne jest to byście chociaż trochę poznali mój światopogląd, gdyż ma to wielkie znaczenie. Jestem osobą zdrowo-rozsądkową, nigdy nie cierpiałem na żadne choroby (czy to psychiczne, czy fizyczne). Jestem bardzo pozytywnie usposobiony do życia; optymista, z dystansem do życia oraz swojej własnej osoby. Dużo się uśmiecham, mam szeroko rozumiane poczucie humoru. Mam przyjaciół, kochającą rodzinę, spełniam się w aktywnościach fizycznych: uprawiam sporty, w zimę morsuje; dbam o swoje zdrowie.

  • LSD-25
  • Pozytywne przeżycie

Kameralny zlot psychonautów, których poznałem na forum internetowym dla nastolatków. W nocy cierpiałem z bliżej mi nieznanych powodów na bezsenność, przez co miałem trochę obniżone samopoczucie. Bałem się, że wpłynie to źle na mój eksperyment z LSD, jednak zupełnie niepotrzebnie.

12.20
Cała ekipa zebrała się w domu E. Jako, że nadeszła pora obiadowa postanowiliśmy zaserwować sobie dania główne.
K. spożył 2mg 25D-NBOME
F. spożył 25mg 4-ho-met
E. spożył 200uq LSD ( 1 blotter z serii "May Calender" )
Ja spożyłem 100uq LSD ( 1/2 blottera z serii "May Calender")

  • Grzyby halucynogenne
  • Retrospekcja

Świeżo po przeprowadzce na drugi koniec kraju. W trakcie nieco trudnej aklimatyzacji do nowego miejsca, w obcym mieście, z dala od praktycznie wszystkich bliskich mi osób. Po trzech tygodniach nieskutecznych prób zapoznania się z ludźmi z nowych studiów, nareszcie koleżanka z roku zorganizowała dużą domówkę, w trakcie której miał miejsce cały trip. To, że znalazłem się na imprezie będąc na grzybowej fazie, było spontaniczne i niezaplanowane. Tego samego dnia z Bieszczad wracał kumpel - D, z którym wcześniej miałem okazję jeść grzyby. Chcąc upiec dwie pieczenie na jednym ogniu (spotkać się z D a jednocześnie nie ominąć imprezy) zgarnąłem go na domówkę do niejakiej M. Z D był również jego kolega, którego znałem z widzenia - W. Pod wpływem namowy D, zjedliśmy grzyby, które w założeniu miały nas puścić zanim pójdziemy do M. Stało się jednak inaczej.

Wprowadzenie: Niniejszy raport jest retrospekcją sięgającą ok. 3 lat wstecz. Po złotym okresie z psychodelikami trwającym dobrze ponad pół roku, podczas którego zaliczałem praktycznie same bardzo udane i zapadające w pamięć tripy, przyszedł czas na serię nieco gorszych podróży. TR opisuje pierwszy z serii już-nie-złotych psychodelicznych wypraw. Żadna z nich nie skończyła się bad tripem. Nie wspominam ich jako złych. Zwyczajnie nie były one najlepsze (w nie-eufemistycznym znaczeniu tego słowa).

  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie
  • Tytoń

Mnóstwo praktycznie nieznajomych ludzi wokół mnie, chęć przeżycia czegoś pozytywnego.