Teraz już odróżnią maryśkę od amfy

Policjanci instruowali nauczycieli jak walczyć z patologią i przestępczością w szkołach.

Anonim

Kategorie

Odsłony

4123
Co robić, by zmusić uczniów do uczęszczania do szkoły, co robić, żeby nie kradli, nie zażywali narkotyków? O to właśnie pytali nauczyciele nadkomisarza Romana Walusia. Czas pokaże, czy to szkolenie da efekty.

Ponad 20 mikołowskich pedagogów słuchało wczoraj wykładu nadkomisarza Romana Walusia, wykładowcy Zakładu Nauk Prawnych i Taktyk Kryminalnych, a także komisarza Jarosława Kalety, kierownika Zakładu Kierowania Służbami Prewencji w katowickiej Szkole Policji.

Nadkomisarz Waluś wprowadzał ich w nowe przepisy ustawy o postępowaniu dla nieletnich.

- Dopiero teraz wiem, że w razie kradzieży jakiejkolwiek rzeczy szkoła ma prawo zawiadomić policję. Kiedyś w naszej szkole taka kradzież miała miejsce, zadzwoniliśmy i na komisariacie usłyszałam: rodzic, którego dziecko jest poszkodowane powinien o kradzieży powiadomić. Wyciągam z tego wniosek, że ów policjant był niedoinformowany. Teraz wiem, że dyrektor ma prawny obowiązek zgłoszenia przestępstwa - mówi Janina Śledzińska, wicedyrektor ds. wychowawczych w Gimnazjum nr 1 w Mikołowie. - Rodzic może, ale nie musi.

"Takie dzieci"

Pedagodzy mieli kilka wątpliwości co robić, kiedy dzieciaki notorycznie nie chodzą do szkoły. Jedna z nauczycielek podała przykład: "Matka rozwiedziona, dwoje dzieci na 195 godzin, mają nieobecności 190. Kurator, pedagog szkolny, ani sąd rodzinny nic nie mogą zdziałać. Gdzie szukać ratunku dla takich uczniów?"

- Wszystko w rękach sądu. Państwo macie prawo wnioskować do kuratora tyle razy, ile trzeba, możecie również wystąpić o umieszczenie dzieci w ośrodku szkolno-wychowawczym - wyjaśniał nadkom. Waluś.

Czy to jednak jest dobry sposób na "takie dzieci"?

Nadkomisarz Waluś przyznaje, że ośrodki, poprawczaki nie zawsze dają efekty. Ważne jest, aby pedagodzy potrafili rozwiązać problemy, organizując czas wolny dla takich uczniów.

- No i rodzice, sami muszą chcieć rozmawiać ze swoimi dziećmi. Tym bardziej, że żyjemy w takich czasach, gdzie narkotyki są w zasięgu ręki - mówił Jarosław Kaleta ze Szkoły Policji.

To jest trawa

Pedagodzy zobaczyli, jak wyglądają sprzedawane uczniom narkotyki, jak rozpoznać, czy dziecko "bierze", co robić, żeby wyciągnąć młodzież z tego "bagna".

- Takie szkolenia są przydatne. Najbardziej nas cieszy, że w każdej chwili możemy się zwrócić do Szkoły Policji o pomoc, o wykładnię prawa, co zrobić w danej sytuacji - dodał Adam Zapa, pedagog szkolny z Gimnazjum nr 1 w Mikołowie, biorący udział we wczorajszym szkoleniu.

Cykl szkoleń przedstawiciele Szkoły Policji organizują pod patronatem wojewody śląskiego, na podstawie porozumienia z ub. roku z Kuratorium Oświaty w Katowicach.


ARA

Super Express, 8-9 marca 2003

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

ziele (niezweryfikowany)

- Wszystko w rękach sądu. Państwo macie prawo wnioskować do kuratora tyle razy, ile trzeba, możecie również wystąpić o umieszczenie dzieci w ośrodku szkolno-wychowawczym - wyjaśniał nadkom. Waluś. <br> <br>Waluś jebany kretynie jak nie byłes nigdy w poprawczaku i nie wiesz co sie tam dzieje to nie udzielaj takich rad ludziom tak samo dokształconych jak ty.......... I JAK TUTAJ KURWA ŻYC W TYM POJEBANYM KRAJU???!!!!???
yo! (niezweryfikowany)

Jak odróznic trawe od anfy ? Niech ludzie w koncu wiedząc co biorą
...ass (niezweryfikowany)

walus i na co ci sie to zda jak beda chcieli to i tak beda brac i jebane nauczyciele huja sie skapna i nie udawajcie ze pomagacie wyciagnac te biedne dzieci z bagna bagnem jest wstapienie do polici!!!
shahid - flirtu... (niezweryfikowany)

waluś u mnie na osiedlu jest diler podobnie się nazywający, a ja kurwa 3 tydzień palenia dzień w dzień, kiedy sobie zrobie przerwe?
Szef Tabako Co. (niezweryfikowany)

Jak odróznic trawe od anfy ? Niech ludzie w koncu wiedząc co biorą
Zajawki z NeuroGroove
  • MDMA (Ecstasy)


[spisane przez Stanisława Lema w 1970 roku]







  • 25C-NBOMe
  • 4-ACO-DMT
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Pozytywne nastawienie, od tripa oczekiwaliśmy wszechogarniającej psychodeli i wizuali. Las, potem dom ;)

17:00 - zarzucone po 1,2mg 25C wraz z R. dopalane cały czas MJ ;)

17:15 - 20mg 4-AcO-DMT zarzucone przez P. także dopalane MJ

17:20 - Wyszliśmy wszyscy z domu, żadnych efektów oprócz lekkiego upalenia.

  Chodziliśmy sobie po lesie w dość głębokim śniegu co nas męczyło, bo żaden trip jeszcze się nie załadował - do czasu...

  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Nastawienie pozytywne z chęcią przeżycia czegoś nowego. Chyba podświadomie nawet oczekiwałam, że przeżyję/zobaczę coś co da mi wiarę w życie.

Zaczęliśmy razem z chłopakiem o 18:00. Znajomy chłopaka raz/dwa razy w roku ma dostawę, tym razem wypadła w połowie listopada. Przypominam sobie, że moje pierwsze bliskie spotkanie z kapeluszami odbyło się dwa lata wcześniej w podobnym czasie. "To nie może być przypadek!"- myślę i żuję każdego grzybka z osobna - dokładnie jak za pierwszym razem, kiedy żołądek nie poradził sobie i część tripa wisiałam na toalecie. Przy kolejnych razach do spożycia potrzebowałam jakiejś przegryzki. Poszatkowane nadzieniem do tosta lub posypka na bułce + kleks z  ketchupu, który skutecznie zabija smak. 

  • Inne

co: 0,5 litra Hills Absynthe na 3 osoby


doswiadczenie: doswiadczony :]


set&setting: nastawienie na popijawe i fajne przezycia