Szturm na niemieckie kluby z marihuaną

W kwietniu niemiecki minister zdrowia Karl Lauterbach przedstawił swój dokument dotyczący kluczowych kwestii w sprawie legalizacji konopi indyjskich. Od tego czasu liczba członków w klubach z marihuaną (Canabis Clubs) gwałtownie wzrosła.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

punkt.media/pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

247

W kwietniu niemiecki minister zdrowia Karl Lauterbach przedstawił swój dokument dotyczący kluczowych kwestii w sprawie legalizacji konopi indyjskich. Od tego czasu liczba członków w klubach z marihuaną (Canabis Clubs) gwałtownie wzrosła.

„Liczba naszych członków eksplodowała. Pierwszego dnia po opublikowaniu dokumentu dotyczącego kluczowych kwestii legalizacji marihuany, otrzymaliśmy 70 zapytań od nowych członków” — mówi Julen Merino, prezes klubu Cannabis Social Club (CSC) Stuttgart. Za granicą – na przykład w Hiszpanii czy Urugwaju – ludzie organizują się w CSC, aby uprawiać konopie na własny użytek. W Niemczech nie jest to jeszcze legalne. Klub ze Stuttgartu organizował więc demonstracje i prowadził kampanię na rzecz legalizacji marihuany.

Do kwietnia klub liczył około 50 członków. Ale odkąd ogłoszono, że kluby powinny odgrywać kluczową rolę w legalizacji marihuany, wiele się zmieniło. “Codziennie napływają nowe wnioski o członkostwo z całych Niemiec”, mówi Merino. „Większość z nich pochodzi z regionu Stuttgartu, ale są też osoby z Bawarii czy Lipska. Są to przedstawiciele wszystkich grup wiekowych.” - dodaje.

Centralny element legalizacji

Zainteresowanie klubami jest ogromne i to nie bez powodu. Zgodnie z planami niemieckiego ministra zdrowia, Karla Lauterbacha, kluby powinny móc legalnie uprawiać konopie indyjskie i przekazywać je swoim członkom: maksymalnie 25 gramów dziennie i łącznie 50 gramów miesięcznie. Jednocześnie liczba członków ma zostać ograniczona do 500.

W Niemczech nie ma jeszcze zbyt wielu klubów. Istnieje więc duża presja, aby zapewnić sobie w nich miejsce przed legalizacją. Popyt jest ogromny, ale czy Cannabis Social Clubs może mu sprostać? Merino ma wątpliwości: „Kompleksowe zaopatrzenie przez CSC nie zadziała. Liczba członków jest ograniczona do 500, a wymagania dla nowych klubów są po prostu zbyt surowe”. Przy obecnych planach nie można zwalczyć czarnego rynku konopi.

Zanieczyszczone konopie

Walka z czarnym rynkiem i ochrona zdrowia to jedne z najważniejszych argumentów przemawiających za legalizacją. Ponieważ oferowane produkty znacznie się zmieniły w ostatnich latach, Franziska Maubach z Wydziału Prawa Uniwersytetu w Tybindze/Tübingen mówi: „Zwykle mocno zanieczyszczona różnymi domieszkami marihuana – która może zawierać na przykład odłamki szkła, lakier do włosów i zioła – jest po prostu niebezpieczna. dla konsumenta”. Ponadto, skuteczność rozprowadzania marihuany na czarnym rynku znacznie wzrosła w ostatnich latach – z nieprzewidywalnymi zagrożeniami dla zdrowia konsumentów.”

“Aby ograniczyć niebezpieczny czarny rynek, Cannabis Social Clubs są dobrym rozwiązaniem” - dodaje Maubach. “Cena legalnej marihuany nie powinna być wyższa. Chodzi również o łatwy dostęp do niej. Im mniejsza różnica, tym bardziej prawdopodobne jest, że czarny rynek zostanie wypchnięty”. Dlatego domaga się, aby w przyszłości istniały także regulowane przez państwo sklepy specjalistyczne do sprzedaży konopi indyjskich. W przeciwnym razie legalna podaż z trudem pokrywałaby popyt na rynku.

Testy pilotażowe pod nadzorem naukowym3>

Julen Merino z Cannabis Social Club Stuttgart również chce sklepów regulowanych przez państwo oraz kompleksowej legalizacji: „Trawka z ulicy jest zanieczyszczona, a pieniądze idą na czarny rynek. To nie może być przecież rozwiązanie!” - mówi.

Jednak sklepy specjalistyczne są w dokumencie kluczowych zagadnień Lauterbacha ujęte jedynie jako testy pilotażowe pod nadzorem naukowym.

Regularna dystrybucja za pośrednictwem specjalistycznych sklepów byłaby sprzeczna z prawem międzynarodowym i unijnym, dlatego Cannabis Social Club w Stuttgarcie początkowo planuje jedynie uprawę własnej marihuany dla swoich członków. Wspólnie z administracją miasta i policją poszukują obecnie odpowiedniej lokalizacji. Nie jest to łatwe – bo uprawa i dystrybucja nie powinny odbywać się w pobliżu szkół, przedszkoli i placów zabaw.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Tripraport

Pozytywne nastawienie, oczekiwanie doświadczenia silnego, psychodelicznego stanu. W moim mieszkaniu, przez jakiś czas w towarzystwie przyjaciółki.

TR trochę długi, poza tym mój pierwszy, więc zapewne bardzo niedoskonały. ;) Mimo to zapraszam do lektury.

 

 Wiek: 16, waga: 58 kg.

 

Bardzo ucieszona, czekałam na K. która miała przyjść do mnie ze swoim opakowaniem Acodinu. Miał to być nasz drugi raz, więc w sumie nie bałyśmy się. Ja jednak chciałam mocniejszych wrażeń niż ostatnio - wtedy wzięłyśmy po 15 tabletek. Tym razem planowałam wszamanie 20. Trochę obawiałam się większej dawki, sama nie wiem, czemu.

  • Bad trip
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Marihuana

Domowe zacisze, czwartkowy wieczór ok. 22. Nastawienie bardziej niż pozytywne, w tle muzyka z playlisty stworzonej na podobne okoliczności, na stole piwko a w lodówce przygotowane na gastro spaghetti. Jak się wydawało, przy takim zestawie można liczyć na miły wieczór :)

Dzień przed opisywanym poniżej tripem, zakupiliśmy sztukę u znajomego. Z powodu braku wolnego czasu, pomyślałam że palenie najlepiej odłożyć na luźny, spokojny wieczór, więc sztuka powędrowała do szuflady. Następnego dnia mieliśmy wolny wieczór,  zaproponowałam, żeby przyjarać po chamsku z wiadra;) Mój facet nie lubi palić w ten sposób, ale w końcu go namówiłam i poszłam do kuchni przygotować co trzeba.

W między czasie upichciłam szybko spaghetti (ostatnimi czasy często miałam potworne gastro po paleniu) i włożyłam piwka do lodówki.

  • Grzyby halucynogenne
  • Inne
  • Pierwszy raz

Ciepły letni dzień, pierwsza połowa czerwca, podróż z kolegą (D), z którym zdarzyło mi się już kiedyś wybrać na skromnego tripa na połowie kartona. Grzyby własnoręcznie wyhodowane przez D z growboxa przywiezionego z Amsterdamu. Pierwszy test owoców jego pracy jak i mój pierwszy raz z grzybami. Swobodne, bezstresowe podejście do psychodelików po niedawnych próbach z LSD. Nastawienie na wrażenia podobne do kwasu, ale krótsze. Spacer po lasach niedaleko domu D.

 

Wstęp: Podobnie jak wszystkie poprzednie moje raporty, TR pisany po upływie dłuższego czasu. W tym wypadku jest to 2,5 roku. Podawane czasy nie są więc dokładne. Podróż była raczej krótka. Rozmów też nie prowadziliśmy zbyt wiele. Zdarzyło się jednak kilka niecodziennych rzeczy, których nie było mi dane doświadczyć na kwasie. Raport nie będzie więc taki znów najkrótszy.

  • Benzydamina
  • Dekstrometorfan
  • Pierwszy raz

Wieczór w domu

Pierwszy raport i pierwszy raz z bxm. Byłem do tego dobrze nastawiony, więc nie miałem żadnego problemu z przyjęciem.

 

18:30

 

Przyjęcie benzy i acodinu (10 tabletek) 

 

19:00 

 

randomness