W moim trip raporcie postaram się streścić to co podarowało mi MXE. Same dysocjanty uważam za niebezpieczną grupę psychodelików (oczywiście zależy to od człeka, itp. , itd. ale tak czy siak wg.

Alkoholicy mogą mieć zbyt wiele połączeń w mózgu a palacze zbyt mało, a różnice szczególnie dotyczą części związanej z odczuwaniem przyjemności oraz impulsywnymi zachowaniami.
Alkoholicy mogą mieć zbyt wiele połączeń w mózgu a palacze zbyt mało, a różnice szczególnie dotyczą części związanej z odczuwaniem przyjemności oraz impulsywnymi zachowaniami. Odkrycie ma zdaniem naukowców kluczowe znaczenie dla zapobiegania uzależnień i ich leczenia.
Naukowcy z University of Warwick przyjrzeli się neuronalnym procesom stojącym za dwoma wiodącymi uzależnieniami - od alkoholu i od tytoniu.
Poznanie rozwoju tych zaburzeń ma kluczowe znaczenie nie tylko dla pojedynczych osób, ale wręcz dla cywilizacji, ponieważ na całym świecie tytoń pali ponad miliard osób i co roku umiera z tego powodu 7 mln. Z kolei aż 2,3 miliarda ludzi pije alkohol, z czego jedna czwarta to osoby w wieku od 15 do 19 lat.
Badanie mózgów 2 tys. ochotników pokazało, że za uzależnienia te odpowiadają dwa różne, a nawet przeciwstawne mechanizmy.
Alkoholicy mają, jak się okazuje, dużą liczbę połączeń między neuronami w mózgu, szczególnie w środkowej części kory oczodołowo-czołowej.
Rejon ten związany jest z tzw. układem nagrody i wynik sugeruje, że gęsta sieć w tej części mózgu połączeń może skłaniać niektóre osoby do dającego przyjemność picia.
Z kolei palacze mieli mniej połączeń, szczególnie w bocznej części kory oczodołowo-czołowej związanej z impulsywnymi zachowaniami.
Sugeruje to, że palacze sięgają po papierosy, aby z pomocą pobudzającego działania nikotyny poprawić komunikację wewnątrz mózgu. Sprzyjającym czynnikiem może być przy tym impulsywność.
Co ważne, w obu grupach stopień zmian w mózgu odzwierciedlał intensywność palenia i częstość sięgania po alkohol.
Badacze odkryli jeszcze inną ważną zależność. Otóż, znając obrazy mózgów osób w wieku 14 lat możliwe okazało się przewidzenie, u kogo rozwinie się dane uzależnienie. Przemawia to za tym, że budowa mózgu ma duże znaczenie dla zagrożenia tymi nałogami.
- To kluczowe odkrycia, które rozszerzają nasze rozumienie neurologicznych podstaw palenia oraz picia i dostarczają nowych dowodów na to, że inne neurologiczne mechanizmy wiążą się z tymi dwoma typami uzależnień, jakimi są palenie oraz picie, a wiedza ta ma znaczenie dla zapobiegania i leczenia nadużywania tych substancji - mówi prof. Edmund Rolls, jeden z autorów pracy opublikowanej w piśmie "eLife".
To była bodajże środa, kolejny z jesiennych deszczowych dni, ja i 3 kumpli około godziny 22, po popołudniowej stymulacji pentedronkiem postanowiliśmy wszamać 0,5g MXE. W cudownym nastroju, z dyso znając tylko DXM na miejscówce znajdującej się u kumpla (P.) na strychu oczekiwałem aż zapadnę się w dysocjacji.
W moim trip raporcie postaram się streścić to co podarowało mi MXE. Same dysocjanty uważam za niebezpieczną grupę psychodelików (oczywiście zależy to od człeka, itp. , itd. ale tak czy siak wg.
Domek w lesie wraz z kumplem M, Pozytywne nastawienie , czysty umysł , ekscytacja nadchodzącym doświadczeniem
Dwa tygodnie przed tripem , będąc z kumplem porobieni znaczącą ilością MJ wpadliśmy na pomysł by przeżyć coś większego. Mieliśmy na myśli Domek w lesie w którym mieliśmy zamiar spędzić trip . Gdy dotarliśmy na miejsce zaczęliśmy spożywac manga , po jednym na głowie . Dzięki mircenowi zawartemu w owych owocach THC zyskuje całowicie inne działanie - głębsze, bardziej mistyczne oraz wydłużony czas działania.
Zawsze lubiłem eksperymentować z odmiennymi stanami świadomości
dlatego też wielka była moja radość kiedy w lekarstwach zostawionych
przez babcie Mariannę, która była uprzejma zejść niedawno z tego
pięknego świata znalazłem TRAMAL. Jest to lek przeciwbólowy ale z
tych mocniejszych (tylko na receptę).
Odczekałem kilka dni i w jeden z tych mroźnych wieczorów
zarzuciłem próbnie 2 x 50 mg wolałem nie ryzykować więcej bo na
opakowaniu zamiast dawkowania było napisane: ściśle wg wskazań
Był to pierwszy raz w moim życiu, kiedy wzięłam jakikolwiek środek psychodeliczny. Nie nastawiałam się na odloty w kosmos, bardziej spodziewałam się rozluźnienia i lekkiego upośledzenia odczuwania ciężkości. Jednak to, co potem przeżyłam przerosło moje oczekiwania.
Na wstępie chciałabym zaznaczyć, iż zauważyłam, że dekstro działa na mnie inaczej, niż na ludzi dookoła mnie. Nigdy z powodu zażycia nie miałam mdłości, swędzenia, czy bólów głowy. Faza za każdym razem po prostu powoli nadchodzi i odchodzi równo z czasem położenia się do łóżka.
Zacznijmy.
...
Połykanie tabletek od zawsze mnie przerażało. Nie wiem w sumie dlaczego. Po prostu trudno jest mi je przełykać.